Wieczna Tułaczka – blog dla górskich wariatów Górskie szlaki, ciekawe miejsca, podróże po Polsce, Europie i po świecie. Tutaj znajdziesz praktyczne informacje oraz niezwykłe inspiracje. Zapraszam!
Co roku w połowie lipca, na grunwaldzkich błoniach (koło Ostródy) odbywają się „Dni Grunwaldu”. Impreza trwa 4 dni, a kulminacją obchodów jest oczywiście inscenizacja bitwy pod Grunwaldem. Jednak zanim zobaczymy to widowisko, czeka nas mnóstwo innych atrakcji.
W tym roku na Grunwald przybyłam po raz pierwszy. Swoje wyobrażenia miałam: budki z fast-foodami, piwo w plastikowych kubkach, stragany ze wszystkim i z niczym, oraz głośna muzyka nie najwyższych lotów. Te wszystkie atrakcje oczywiście były, a jak! Przyznam, że znalazłam też kilka ciekawych stoisk z ręcznie zdobioną ceramiką czy pysznym miodem pitnym. Ale było też coś, co jest nieodłącznym elementem „Dni Grunwaldu”.
Na drugim krańcu głównego traktu znajduje się inny, bo średniowieczny świat. Stylizowane namioty i kramy, na te sprzed wieków, też oferują jedzenie, mocniejsze napitki oraz pamiątki, ale wszystko to zachowane jest w historycznym klimacie. Sporo wyrobów tworzonych jest ręcznie przez rzemieślników z pasją.
To co mnie urzekło to niesamowity klimat, stworzony przez ludzi biorących udział w imprezie. Skupiają się oni w różnych grupach rekonstrukcyjnych, których celem jest krzewienie historii, dawnej polskiej kultury, tradycji oraz rzemiosła.
Tuż przy jarmarku rzemieślników rozlokowany jest obóz rycerski. Panowie i ich damy już od środy krzątają się po małej średniowiecznej wiosce ulegając wpływom trunków i przygotowując do licznych turniejów.
To co mnie uderzyło to fakt, że rycerze naprawdę się leją… Myślałam, że to takie będzie bardziej pokazowe, udawane, ale nie! To prawdziwe turnieje, gdzie zawodnicy walczą o nagrody. Oczywiście krew się nie leje, bo miecze są tępe i obowiązują różne zasady bezpieczeństwa (jak zakaz atakowania głowy czy kolan), ale wrażenie walczących zbrojnych jest niesamowite! Zawodów jest kilka typów, więc możemy zobaczyć turniej na długie miecze, turniej łuczniczy, tzw. bohurty, czyli starcia grupowe czy turniej konny.
To właśnie turniej konny zrobił na mnie największe wrażenie! Rycerze w pełnych zbrojach z barwami swoich chorągwi na tarczach wyglądali naprawdę wspaniale. Same potyczki na kopie są bardzo widowiskowe i wciągają do samiutkiego finału.
Przyjedźcie na Grunwald za rok i wspierajcie polskich rycerzy!
PRAKTYCZNE RADY:
- Wielka inscenizacja bitwy odbywa się z reguły w sobotę, ale warto przybyć na Grunwald już w czwartek, kiedy to turystów jest jeszcze mała garstka, a całe błonia opanowane są przez średniowieczne postacie. Turnieje już wtedy się odbywają, więc jest szansa by zobaczyć je z bliska.
- Sporo turystów przybywa w piątek, ale prawdziwe oblężenie następuje w dzień inscenizacji. Aby z dobrego miejsca zobaczyć turnieje (które odbywają się na specjalnie przygotowanej arenie w obozie rycerskim) należy zająć sobie miejsce już na ok. 40 minut wcześniej. Przed samym turniejem tłum gęstnieje i niskie osoby oraz dzieci mogą za dużo nie zobaczyć.
- Dla chętnych odbywa się msza święta, oczywiście w oprawie średniowiecznej.
- Na stronie organizatorów znajdziecie szczegółowy plan imprezy i wykaz atrakcji.
Pozdrawiam,
Madzia / Wieczna Tułaczka
Inne posty o Grunwaldzie:
GRUNWALD HISTORIA BITWY POD GRUNWALDEM WIELKA INSCENIZACJA BITWY DNI GRUNWALDU 2014
***
Tu też jest fajnie:
