Podbijania Berlina ciąg dalszy. Przed nami arcyciekawe, choć lipne okolice. Niewtajemniczonym wyjaśnię, że chodzi oczywiście o rejon słynnych Alei pod Lipami, czyli Unter den Linden. Ta reprezentacyjna ulica biegnie od mostu Schlossbrücke (w pobliżu katedry berlińskiej) do Bramy Brandenburskiej na Pariser Platz. Za czasów cesarstwa była główną arterią miasta i wiodła z Zamku Berlińskiego (właśnie rozpoczęto jego odbudowę!) na tereny łowieckie w dzisiejszym parku Tiergarten – jak widzicie od początku była tłumnie przemierzana, niegdyś przez arystokrację dziś przez turystów 😉 Nazwa alei nawiązuje do czterech rzędów lip (pierwotnie sześciu), które zasadzono w połowie XVII wieku na polecenie Fryderyka Wilhelma. W całej okolicy przewrotnie nie ma „lipy”, bo wokół odnajdziecie wiele monumentalnych i wyrazistych budowli. I w sensie dosłownym nie ma lipy, bo środkiem traktu zawładnęły „dewastatory” budowlane – co mogły rozkopały, resztę zasłaniają wszędobylskie ogrodzenia, siatki i dźwigi. No cóż, w każdym razie tu i ówdzie jakieś gałęzie z zielonymi listkami dały się zauważyć, więc jak najbardziej wierzę w istnienie słynnych lip.
Unter den Linder zdobi pomnik nie kogo innego jak Fryderyka Wilhelma, twórcy pruskiej potęgi i jednocześnie „lipnego” pomysłodawcy. Natomiast wzrok przyciągają wielkie gmaszyska, oraz rozliczne restauracje, kawiarenki, sklepy i dźwigi. 😉 Pokażę Wam najsłynniejsze miejscówki, resztę ogarniecie wzrokiem, jeśli sami odwiedzicie Berlin. No ale zacznijmy tam, gdzie zakończyliśmy pierwszy etap zwiedzania – z Nowej Synagogi ulicą Monbijouststrasse dostaliśmy się na Wyspę Muzeów.

Tuż przy Museumsinsel umościła się egzotyczna kawiarenka, idealna dla turystów wymęczonych tysiącami muzealnych eksponatów 🙂 Uwaga! Odpoczynek jest monitorowany przez Kulę Szpiegulę 😉
WYSPA MUZEÓW (MUSEUMINSEL)
Prawdziwy przybytek kultury wysokiej znajduje się na wyspie leżącej na rzece Sprewie. To jeden z najbogatszych kompleksów muzealnych świata, wpisany na listę UNESCO, na który składają się:
- Muzeum im. Bodego (Bodemuseum) – mieści kolekcję rzeźby europejskiej, zbiory numizmatyczne oraz sztukę Bizancjum
- Muzeum Pergamońskie (Pergamonmuseum) – prezentuje zbiory sztuki starożytnej i Bliskiego Wschodu
- Stare Muzeum (Alte Museum) – wystawia zbiory sztuki greckiej, rzymskiej i etruskiej
- Nowe Muzeum (Neues Museum) – przedstawia sztukę egipską oraz epok prehistorycznych
- Stara Galeria Narodowa (Alte Nationalgalerie) – słynie z bogatej kolekcji malarstwa i rzeźby z XIX wieku.

Stare Muzeum t pierwsze publiczne muzeum na terenie Prus. Budynek z 1830 roku zaprojektował Schinkel.
Tym razem Wyspę Muzeów zwiedziliśmy co jedynie z zewnątrz. Niegdyś byłam w Muzeum Pergamońskim i znakomicie pamiętam wspaniały Ołtarz Zeusa oraz… przytłaczającą ilość eksponatów… W takim jednym muzeum można lekko spędzić jeden dzień, a co dopiero cały kompleks ogarnąć… Jeszcze przed wyjazdem do Berlina postanowiłam nie spędzać czasu w muzeach i galeriach, a pobiegać sobie po mieście, zwłaszcza, że nie opłaca się bulić wstępu do jednego obiektu. Znacznie lepiej wykupić bilet łączony, a mając taki bilet…no cóż, wtedy za dużo Berlina byśmy nie zobaczyli. Do Berlina jeszcze wrócimy, więc coś sobie na celownik obierzemy.
Ciekawskich odsyłam na stronę Staatliche Museen zu Berlin, gdzie znajdziecie godziny otwarcia oraz ceny biletów do poszczególnych muzeów. Jednocześnie podpowiem, że najbardziej opłaca się wykupić 3-dniową kartę Museum Pass Berlin za 24 euro, upoważniającą do wejścia do ok. 50 muzeów i galerii, w tym do Wyspy Muzeów.
KATEDRA BERLIŃSKA (BERLINER DOM)
Co tu dużo gadać, nie idzie jej przegapić. Powstała na przełomie XIX i XX wieku za panowania Wilhelma II, który miał pociąg do pompatycznych i patetycznych gmachów. To widać! Katedra jest najważniejszą świątynią protestancką w Niemczech i warto zobaczyć jej bogato zdobione wnętrza, przespacerować się wokół kopuły czy zajrzeć do krypty Hohenzollernów. Niestety jakiś czas temu wprowadzono opłatę i to sporą, bo aż 7 euro. Pieniądze ze wstępów mają być przeznaczone na renowację i utrzymanie katedry, ale jednak… Może teraz się narażę co niektórym, ale osobiście wściekam się, jeśli kościoły ustanawiają odpłatność za możliwość wejścia do środka… Katedra otwarta jest od poniedziałku do soboty w godzinach 9.00 – 20.00, w niedziele 12.00 – 20.00. Po sezonie (od października do marca) zamykana jest godzinę wcześniej. Więcej informacji na tej stronce.

Wejście do katedry sporo kosztuje, ale jeszcze więcej euro można stracić w kawiarni pod murami świątyni… Ja znalazłam wolny stolik dopiero po jej zamknięciu 🙂
STARY ARSENAŁ (ZEUGHAUS)
Wkraczając na Unter del Linden nadziejecie się na jeden z ważniejszych barokowych obiektów Berlina. Budynek zaprojektowany przez Neheringa jako magazyn artylerii dziś mieści Niemieckie Muzeum Historyczne. Jest ono czynne w godzinach 10.00 – 18.00, wstęp kosztuje 8 euro, więcej info na stronie. A pod murami Arsenału – jakie zdziwienie – kolejna knajpa 😀 Jak lubicie takie klimaty i widoczki na monumenty Berlina to weźcie ze sobą duuuuuużo euro.
NOWA WARTOWNIA (NEUE WACHE)
Obok Zeughaus (pod numerem 4) stoi Nowa Wartownia, zbudowana na początku XIX wieku według projektu K. F. Schinkla. Budowla powstała jako pomnik pamięci poległych w walkach z Napoleonem, a teraz honoruje wszystkie ofiary wojny i tyranii.
UNIWERSYTET HUMBOLDTA (HUMBOLDT UNIWERSITÄT)
Kolejne gmaszysko (Unter den Linden 6) to najstarszy berliński uniwersytet, założony w 1809 roku. Mieści się on w dawnym pałacu księcia von Preussena, zbudowanym w połowie XVII wieku. Ciekawostką jest, że z uniwersytetem związało się aż 29 noblistów. Tuż pod uczelnią można całkiem tanio zakupić używane książki, nic dziwnego, że studenci potem tak dobrze radzą sobie z nauką.
W kolejnej części artykułu zerkniemy na nieparzystą stronę Unter den Linden i udamy się pod najsłynniejszą budowlę Berlina, stay tuned.
***
Inne posty o Berlinie:
BERLIN – INFORMACJE PRAKTYCZNE MUR BERLIŃSKI ALEXANDERPLATZ I OKOLICE BEBELPLATZ, GENDARMENPMARKT I BRAMA BRANDENBURSKA BERLIN ZACHODNI
***
Tu też jest fajnie:
Zdjęcie z okładki jest super! Reszta też niczego sobie.
Dzięki 😉 Będzie jeszcze więcej 🙂
Na Museuminsel nigdy nie byliśmy, chociaż zazwyczaj ciągam Kondiego po wszelkich lokalnych muzeach i wystawach 😛
Vielleicht beim nächsten Mal…
Jeden dzień to mało, żeby to ogarnąć… no ale powodzenia 😉
najlepsiejszy i najładniejszy budynek na Unter den Linden – nasza ambasada 😀
Fajnie opisana wycieczka, fajnie się czytało. Zdjęcie też bardzo dobre, więc i dobrze się oglądało. 🙂