Dzień 29 października jest znany każdemu turyście tatrzańskiemu, turyście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ciemna masa przebywająca pod Giewontem w letnim okresie zapewne nie zdaje sobie sprawy, że tegoż dnia mija ważna rocznica w historii turystyki górskiej. A właśnie ta masa powinna wiedzieć o tym najlepiej, bo często jest ratowana z opresji przez ratowników górskich. Dzisiaj świętujemy rocznicę utworzenia Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dzisiaj jest Dzień Ratownika.
Ratownicy to takie bestie, które mają pełne ręce roboty przez cały rok. Latem wyruszają na akcję ratunkową kilka, a nawet kilkanaście razy w ciągu dnia. A kto wędruje po górach ten na pewno słyszał warkot śmigła lecącego gdzieś ponad szczytami. Wszyscy wtedy zatrzymują się, zadzierają głowy próbując wypatrzeć śmigłowiec i zastanawiają się gdzie leci i co też stało się tym razem? Jeśli jestem wysoko w górach dreszcz przebiegający po ciele nabiera siły: „uff, dobrze, że to nie po mnie”.
Dużo wypadków to zasłabnięcia, złamania, urazy, ale bywają też upadki z dużych wysokości, odpadnięcia od ścian i bywa, że Toprowcom pozostaje smutny obowiązek przetransportowania zwłok. Nierzadko warunki pogodowe są trudne, jednak ratownicy zawsze wyruszają na ratunek i robią wszystko co w ich mocy, by pomóc poszkodowanemu. Mam do Toprowców ogromny szacunek i wdzięczność, że są i chcą pomagać.
Pamiętajcie, że ratownicy to najlepsi z najlepszych i nie ma w Pogotowiu osób przypadkowych. Ich profesjonalizm nie spadł z nieba, ale jest wynikiem wielu lat aktywności górskich, ciężkiej pracy i trudnych szkoleń. Najlepszym podziękowaniem dla nich za niesioną pomoc będzie wsparcie Fundacji TOPR-u. – przez cały rok można słać datki, lub po prostu przekazać swój 1% podatków. Wyrazem szacunku będzie odpowiednie przygotowywanie się do wycieczek w góry – od ubioru, przez odpowiednie dopasowanie szlaku do umiejętności i wreszcie poprzez przyswojenie przynajmniej podstawowej wiedzy o topografii szlaku na który się wybieramy.
Szanujmy, dziękujmy, ale nie dodawajmy im pracy swoją nieodpowiedzialnością (żeby nie powiedzieć głupotą) w górach!
Pozdrawiam,
Madzia
***
Zapraszam na mój profil:
Wielki szacun dla TOPR-owców!
TOPR-owcy dzięki za to co robicie! 🙂
Tak jest! 🙂
Odkąd rozliczam PIT-a mój 1% zawsze leci na TOPR. 🙂 Warto ich wspierać. W końcu wykonują kawał dobrej roboty, nierzadko narażając swoje życie.
Wiadomo! 🙂 Oby co roku coraz więcej osób przekazywało swój 1% podatku. To przecież nic nie kosztuje, a jeszcze nie każdy ma to w zwyczaju.
W tym roku przekażę na ten szczytny cel.
W takim dniu warto też wspomnieć założyciela Pogotowia, Pana Zaruskiego, przez którego inicjatywę możemy dziś cieszyć się z obecnością ratowników w górach 🙂 Fajny post, pozdrawiam 🙂
Pominęłam z pełną premedytacją! O tym będzie kiedy indziej 🙂
A i moj 1% ponownie trafi do TOPR-owcow 🙂
Moi znajomi nie chodzą po górach i mają to gdzieś, wspierają inne fundację. Za to na blogu mogę do woli agitować na rzecz przekazania 1 % TOPR-owi. Przypomnę się w okresie rozliczeń, a co 🙂
Tak jest! Wielki szacunek dla tych dzielnych ludzi!!!
14 października byłam w Tatrach i tylko tego jednego dnia widziałam śmigłowiec TOPRu aż dwa razy!!! Zawsze na jego widok przechodzą mnie ciarki i mam nadzieję, że nikomu nigdy nic się nie dzieje…
Uściślę tylko, że śmigłowiec TOPR-u od wakacji podlega gruntownemu remontowi. Tymczasem nad Tatrami lata ekipa ratowników, ale na śmigłowcu policyjnym! http://www.youtube.com/watch?v=5eqWfmuYL7w