Eh, no lubię sobie pooglądać rycerzy, tzn. rycerskie walki i zmagania na polu bitwy i chwały. 😉 W tym celu odwiedziłam dwie największe rycerskie imprezy w Polsce: Dni Grunwaldu oraz Oblężenie Malborka. Było mi mało, więc zaciekawiła mnie impreza odbywająca się w regionie. Uwaga, uwaga: zatułałam się na patetycznie brzmiący 38 Międzynarodowy Wielki Turniej Rycerski w Golubiu-Dobrzyniu. Brzmi szumnie i dumnie, prawda? A jak wyglądało to w praniu?
Samo miejsce wyglądało obiecująco, turniej bowiem odbył się na zamkowym wzgórzu z przyjemnym widokiem na okolice. I to by było na tyle… Program imprezy był dość ubogi, a zawody rycerskie przypominały raczej grzeczną zabawę niż ostre naparzanie i zacięte walki, do których przywykłam na Grunwaldzie. Międzynarodowość turnieju kończyła się na maleńkiej grupce włoskich przedstawicieli średniowiecznych bractw i jednym Ukraińcu, więc i pod tym aspektem było, jakby tu powiedzieć, cieniutko.
Cała ta impreza bryndzą poganiana, wyglądała ździebko biednie, ale pamiętajcie, że patrzę z perspektywy osoby zblazowanej, która widziała największe imprezy tego typu w kraju. Wprowadzając tatrzańską analogię: ktoś kto zdobył Rysy, Orlą Perć czy Świnicę raczej nie podnieci się na Butorowym Wierchu. Można na golubsko-dobrzyńskim turnieju spędzić miło czas, nie mówię że nie. Jednak moim zdaniem to mała impreza, iście regionalna, z umiarkowanymi atrakcjami, które w pełni usatysfakcjonują chyba tylko dzieci. Zawody mnie zawiodły, ale oddam sprawiedliwość i dodam, że prezentacje uzbrojenia czy pokazy wciągające ludki z publiczności na arenę były całkiem sympatyczne.
Można przyjechać na imprezę z pobliskiego Torunia, Grudziądza czy Brodnicy, ale gdybym ja osobiście przybyła tu, dajmy na to Poznania czy Łodzi, że już nie wspomnę o południu Polski, to zawiodłabym się sromotnie! Dodam jeszcze informację, która dobiła ostatni gwóźdź do mojej surowej oceny – otóż cała impreza była płatna! Haracz wyniósł 10 zł i to wcale nie tak mało, zważywszy na to co dostaje się w zamian. Wypada odnotować, że zarówno impreza na Grunwaldzie, jak i ta malborska są bezpłatne! Możliwe, że Wielki Turniej Rycerski lata świetności ma za sobą, a może złote czasy tej zabawy dopiero nadejdą. Póki co, to małe regionalne przedsięwzięcie.
PRAKTYCZNE RADY:
- Wstęp na Wielki Turniej – 10 zł
- Koszt parkingu 5 zł
- Opłata za Toi-Toi 1 zł – nawet za kibelki zdzierali 😉
- Więcej info na stronie zamku.
Pozdrawiam,
Madzia / Wieczna Tułaczka
***
Tu też jest fajnie:
Całkiem fajnie się prezentuje ten zamek. W środku byłaś? Może sie kiedyś napatoczę w okolicy, to będę wiedzieć gdzie uderzać, albo nie. 🙂
A odnośnie rycerzy, to zawsze chciałam przywdziać taką zbroję. Ciekawe, jakbym wyglądała i czy byłabym w ogóle w stanie ustać w tym żelastwie. 😀
Byłam w środku 🙂 W nowym wpisie są szczegóły 🙂 A cała zbroja waży w przedziale 20-40 kg!! Mnie wygięło od samego miecza 😀
Mieszkam w tym małym miasteczku
Kiedyś rzeczywiście te turnieje były cudowne
Teraz na sam turniej mało opłaca się przyjechać
może on być częścią większej wycieczki
która zahaczy np o dworek w Szafarni
albo udać się na spływ malowniczą Drwęcą
w okolicy jest trochę jezior np Przydworze ( płytkie nadające się na wypady z dziećmi )
Okonin (czysta woda ośrodek gdzie można sprzęt wypożyczyć )
Grodno ( blisko miasta również wypożyczalnia sprzętu wodnego a do jeziora prowadzi ścieżka rowerowa a sama droga przechodzi przez lasy ) poza tym niedaleko do Torunia Brodnicy.
A wracając do zamku była to warownia Krzyżacka którą próbował zdobyć Łokietek a Jagieło go zdobył
Został przebudowany w 1611 roku na zlecenie Anny Wazówny siostry króla Zygmunta III Wazy córka Anny Jagiellonki i Jana III Wazy często była odwiedzana w nim w okresie letnim przez swojego brata ( moja szkoła nosi imię Anny Wazówny )
W wieży kościoła Golubskiego znajduje się mniejszy brat Dzwonu Zygmunta
Sama wieża jest dostępna do zwiedzania ZA DARMO
A jak kogoś zmęczy miasto niedaleko za jeziorem Okonin znajduje się Osada Karbówka
gdzie są różne atrakcje np Wieża Widokowa mini-zoo pole do minigolfa stadnina i wiele więcej
Więc zapraszam warto ale jak już wspomniałem lepiej zaplanować coś więcej niż sam turniej
No pięknie propozycje zapodałeś. 🙂 Znam te okolice dość dobrze, ale już dawno ich nie odwiedzałam. Może wkrótce nadarzy się okazja. Pozdrawiam. 🙂
Zapraszamy do Warszawy – na Igrzyska Ognia i Stali (naprawdę się biją, niekiedy z obrażeniami) i do Warowni Jomzborg oraz do Iłży :))))
Super! Dzięki za namiary tych imprez 🙂 Dowiem się o nich więcej i mam nadzieję, że uda mi się szybko w nich uczestniczyć 🙂
Ale czad! A gdzie Twoje zdjęcie w pięknej aksamitnej sukni z chusteczką za pazuchą, którą można rzucić jakiemu rycerzowi? 🙂
No niestety, zasłużyłam tylko na szatę pokutną 😉