Tradycja Jarmarków Bożonarodzeniowych sięga czasów średniowiecza. Powstały one na ziemiach niemieckich i miały ułatwić kupno wszystkich produktów potrzebnych na świąteczny czas. Jarmarki świąteczne były bardzo popularne na początku XIX wieku, potem niemal zupełnie zanikły, by znów rozkwitnąć w latach 30-tych XX wieku. Dzisiaj Jarmarki Bożonarodzeniowe przeżywają prawdziwy renesans, powstają niemal w każdym większym mieście, a oprócz tradycyjnych kramów przyciągają mocą atrakcji. Występy kolędników, pokazy kulinarne, konkursy, zdobienie pierników pod okiem cukiernika – to tylko niektóre z nich. Mi udało się wygrać piękną żywą choinę, w zamian musiałam podzielić się ze światem moim „talentem” wokalnym, zaśpiewać kolędę i odstraszyć ludzi w promieniu 1,5 kilometra.
Była oficjalna, jest też romantyczniejsza wersja powstania Bożonarodzeniowych Jarmarków. Historia również sięga średniowiecza, kiedy to podczas reformacji zakazano obchodów ku czci katolickich świętych. W efekcie w dniu św. Mikołaja dzieci nie mogły otrzymywać prezentów. Sprytni rodzice znaleźli sobie inny sposób na obdarowywanie dzieci i popularne stały się podarunki przynoszone 25 grudnia przez Christkind, czyli Dzieciątko Jezus. Za popytem chyżo biegnie podaż, więc na ulicach zaczęły pojawiać się stragany z prezentami. Tak oto narodziła się nowa tradycja.
Oczywiście Niemcy doszli w dziedzinie jarmarków do perfekcji i jeśli marzy Wam się świąteczny zawrót głowy to musicie zajrzeć na jarmark w Dreźnie, albo Norymberdze. Tymczasem zabiorę Was na Jarmark Bożonarodzeniowy do Torunia, gdzie kramy umościły się w sercu Starego Miasta, nad którym unosi się zapach piernika, świerku i grzanego winka. Jarmark może i nie grzeszy wielkością czy przepychem, ale zdecydowanie spełnia swoją świąteczną powinność.
Jeśli chcecie poczytać o najciekawszych jarmarkach i dowiedzieć się, gdzie w Polsce odbywa się największy z nich, zachęcam do przeczytania artykułu na portalu www.UjakUrlop.pl Znajdziecie tam również opisy ciekawych miejsc w Polsce, ciekawostki turystyczne i bazę noclegową… oraz przemiły wpis o mnie. 😀
Wygląda bardzo przyjemnie. Nie lubię nadmiernego przepychu, więc pewnie Toruński Jarmark utrafiłby w moje gusta. Jaką kolęde wyśpiewałaś?:D
Przybieżeli do Betlejem… 😀