muğla escort bayan aydın escort bayan çanakkale escort bayan balıkesir escort bayan tekirdağ escort bayan gebze escort bayan mersin escort bayan buca escort bayan edirne escort bayan

TATRY: JASKINIE W DOLINIE KOŚCIELISKIEJ – Mroźna, Wąwóz Kraków i Smocza Jama

TATRY: JASKINIE W DOLINIE KOŚCIELISKIEJ – Mroźna, Wąwóz Kraków i Smocza Jama

Jedną z głównych atrakcji Doliny Kościeliskiej są jaskinie kuszące labiryntami mrocznych korytarzy i tajemniczymi komnatami. Niegdyś jaskiniami interesowali się poszukiwacze skarbów, później trafiali tam pierwsi badacze – dla turystów odkrył je (w latach 1879 – 1887) Jan Gwalbert Pawlikowski, który wymyślił też wiele nazw funkcjonujących po dziś dzień, takich jak: Mylna, Raptawicka, Obłazkowa. Systematyczne badania w tym rejonie zapoczątkowali bracia Zwolińscy niedługo po wybuchu I wojny światowej. W 1934 roku jeden z nich (Stefan, wraz z Tadeuszem Zahorskim) odkrył popularną dziś Jaskinię Mroźną. W całej dolinie poznano ok. 450 jaskiń, lecz tylko 5 z nich udostępniono dla ruchu turystycznego. Kto wie ile jeszcze dziur czeka na penetrację? Tylko bez kosmatych skojarzeń proszę! 😉

Jaskinie w Dolinie Kościeliskiej to wyśmienity pomysł na kilkugodzinną wycieczkę, zwłaszcza że można pokusić się o jej realizację w deszczowy dzień, kiedy to nie ma sensu pchać się w wysokie góry. Ja trzykrotnie przeleciałam przez pogrążone w ciemnościach korytarze właśnie podczas deszczu. Co prawda było wtedy cholernie ślisko i oczywiście nieprzyjemnie, ale szkoda było dnia. Przy lepszej pogodzie można zwiedzanie jaskiń połączyć z wizytą na Hali Stoły albo nad Smreczyńskim Stawem, a niezależnie od aury uwieńczyć wycieczkę szarlotką (tudzież piwkiem) w schronisku na Hali Ornak.

Dolina Kościeliska

Dolina Kościeliska

Wszystkie szlaki do jaskiń mają początek w Dolinie Kościeliskiej i są tradycyjnie oznakowane za pomocą szlakowskazów. Tak więc, na początek trzeba przetransportować się do Kir, gdzie znajduje się wylot doliny. Bus z Zakopanego kosztuje 5 zł w jedną stronę, parking 25 zł za auto. Jeszcze tylko opłata za wstęp do TPN (5 zł) i można ruszać na podbój jaskiń!

W jakiej kolejności zwiedzać jaskinie? Ano najlepiej od najłatwiejszej do najtrudniejszej. Na pierwszy ogień idzie zdecydowanie Jaskinia Mroźna – oświetlona, skomercjalizowana i oczywiście płatna (jako jedyna). Zdecydowanie mniej banalna i nieco trudniejsza jest Smocza Jama, znajdująca się w malowniczym Wąwozie Kraków. Raptawicka, Obłazkowa i Mylna leżą po drugiej stronie Doliny Kościeliskiej i mają całkiem odmienny charakter. Z początku zachęcają oświetlonymi naturalnym światłem przestronnymi komorami, po czym wciągają w czarne jak smoła, nierzadko ciasne i niskie tunele. Samo dojście do Raptawickiej dostarcza sporą dawkę emocji, a swoisty labirynt korytarzy w Mylnej jest wisienką na torcie.

W pierwszej części artykułu opiszę Jaskinię Mroźną, Wąwóz Kraków i Smoczą Jamę, w drugiej części przejdę do „ciemnej strony” Doliny Kościeliskiej. Do dzieła!

 

JASKINIA MROŹNA

  • szlak czarny: 1 h 10 min (cała pętla)
  • różnica poziomów: 141 m (Dolina Kościeliska 971 m, Jaskinia Mroźna 1112 m)

Jaskinia Mroźna położona jest w masywie Organów, 141 metrów ponad dnem doliny. Szlak do niej zaczyna się przed Bramą Kraszewskiego, 30 minut od przekroczenia bramki TPN. Prowadzi dość zdecydowanie do góry i po ok. 20 minutach wędrówki lasem dochodzi do wejścia i kasy biletowej. Jaskinia jako jedyna w Polskich Tatrach ma zainstalowane sztuczne oświetlenie, przystosowaną trasę zwiedzania (chodniki, schodki, poręcze) i jest dostępna praktycznie dla każdego sprawnego turysty. Główny korytarz (do niedawna sądzono iż jedyny) jest niemal płaski i ma ok. 570 m, z czego trasa zwiedzania wynosi ok. 480 m – jej przejście zajmuje pół godziny. Wnętrze Mroźnej nie powala na kolana: formy naciekowe są wręcz ubogie, czego nie można powiedzieć o niezamaskowanych i wszędobylskich kablach. Jak dla mnie cała ta wycieczka to słaba atrakcja, raz można zobaczyć, ale szału niestety nie ma. Mimo to chętnych do zwiedzania (zwłaszcza latem) nie brakuje i czasami trzeba odstać swoje w kolejce. Myślę, że jaskinia zawdzięcza swą popularność łatwej dostępności, braku trudności technicznych i sztucznemu oświetleniu. Pozostałe jaskinie są ciekawsze, wywołują zdecydowanie więcej emocji i to za darmo!

Szlak do Jaskini Mroźnej

Szlak do Jaskini Mroźnej
źródło: www/wonder175.blogspot.com

Jaskinia Mroźna

Jaskinia Mroźna – schemat
źródło: www.sktj.pl

Do jaskini wprowadza sztuczny tunel, został on przebity w 1952 roku, aby maksymalnie uprościć zwiedzanie. Dalej przechodzimy przez korytarz usłany skorupami odłamanych od ścian nacieków… Wolałabym jednak oglądać je tradycyjnie na ścianach, niż poustawiane na podłodze. 😉 Mniej więcej 100 metrów od wejścia drogę tarasuje zawalisko, które pokonujemy z pomocą schodków i wkrótce wychodzimy do Wielkiej Komory – największej sali w jaskini o wymiarach 30 x 8 m i wysokości ok. 10 m. Jaskinia obniża się odtąd łagodnie, a uwagę przyciąga niewielkie jeziorko. Następnie wysoka szczelina prowadzi do przestronnej Komory Pochyłej (w jej załomie lśni kolejne malutkie jeziorko), po chwili przechodzimy do Komory Wstępnej (niegdyś od tej strony eksplorowano jaskinię, stąd nazwa) i ostatni korytarz wyprowadza nas do naturalnego wylotu jaskini, po drugiej stronie skał Bramy Kraszewskiego.

Jaskinia Mroźna

Jeziorko

Jaskinia Mroźna

Czasami trzeba przykucnąć 😉

Jaskinia Mroźna

Jednak ścieżka nie przysparza problemów 🙂
źródło: www.tropster.pl

Jaskinia Mroźna

Ciekawostką jest fakt, iż w tak znanej, penetrowanej w sezonie przez tysiące turystów jaskini, stosunkowo niedawno (bo w 2000 roku) odkryto boczny korytarz o długości około 60 metrów. Dykteryjka o powstaniu Mroźnej też jest dobra! Dawno, dawno temu pewien góral o imieniu Jasiek powiedział swoim sąsiadom, iż zgubił w tym miejscu kilka złotych monet. Chciwi znajomkowie gołymi rękami wydrążyli tunel w poszukiwaniu drogocennej zguby… Eh Ci górale. 

Jak już wpakowaliście się w grupowe zwiedzanie i obejrzeliście co można (swoją drogą ciekawa jestem Waszych opinii), to stajecie przed koniecznością zejścia na dół. Szlak od wylotu jaskini jest łatwy, po prosto schodzi się po specjalnie zbudowanych drewnianych schodkach, ale trzeba uważać i nie wzgardzać poręczą, bo stopnie bywają śliskie. Ścieżka sprowadza nas na deptak w Dolinie Kościeliskiej naprzeciwko skały Sowy, kilkanaście minut od Polany Pisanej.

PRAKTYCZNE RADY:

  • Jaskinia jest oświetlona.
  • Panuje tu stała temperatura 6°C – należy zabrać jakieś ciepłe ubranie.
  • Przed wejściem pobierana jest opłata wstępu 4 zł (dzieci do lat 4 bezpłatnie).
  • Jaskinia zamykana jest na okres zimowy, zwiedzimy ją jedynie w okresie od 26 kwietnia do 30 października w godzinach 9.00-17.00.
  • Co pół godziny przewodnik wygłasza krótką prelekcję o jaskini, po czym turyści wpuszczani są do środka i przechodzą trasę zwiedzania samodzielnie.
  • Dojście do jaskini zajmuje ok. 20 min, zwiedzanie jej 30-35 min, zejście 15 min.
  • Przejście jaskini jest łatwe, nie stanowi problemu dla dzieci i sprawnych osób starszych.
  • Cały szlak do jaskini jest jednokierunkowy.

WĄWÓZ KRAKÓW I SMOCZA JAMA

  • szlak żółty: 1 h (cała pętla)
  • różnica poziomów: 102 m (Polana Pisana 1018 m, wyższy otwór Smoczej Jamy 1120 m)

Szlak zaczyna się tuż za Polaną Pisaną, około godziny od wejścia do TPN. Początkowo ścieżka wiedzie lasem, by po 250 metrach wprowadzić w malowniczy i dosyć mroczny świat pełen skał i blokowisk. To właśnie słynny Wąwóz Kraków, urzekający kanion będący odgałęzieniem Doliny Kościeliskiej.

Po kilkunastu metrach wąwóz rozszerza się, a jego dalsza część to ścisły rezerwat, niedostępny zarówno dla turystów jak i taterników. Zwiedzić można tylko niewielką część wąwozu, zważywszy iż ma on aż 3 km długości. W górnej części rozgałęzia się na dwie odnogi:

  • Kamienne Tomanowe – dalsza część głównego ciągu wąwozu, dobrze widziana ze szlaku na Ciemniak.
  • Żleb Trzynastu Progów – ta niesamowita i trochę bajkowa nazwa wywodzi się od kilkunastu progów, których przejście wymaga sporo umiejętności. W żlebie znajduje się również sporo jaskiniowych otworów, w tym wejście do wielopoziomowej Jaskini za Siedmioma Progami, trzeciej pod względem długości w Polsce.
Wąwóz Kraków

Wąwóz Kraków

Wąwóz Kraków w Tatrach

Wąwóz Kraków kojarzy mi się ze Śródziemiem 😉

A skąd nazwa Wąwóz Kraków? Ano wąski jar przypominał góralom ciasne uliczki krakowskiego Starego Miasta. Ze stolicą Małopolski związane są również inne nazwy w najbliższym otoczeniu: Ratusz, Kościół, Rynek, Wawel, czy choćby Smocza Jama.

W miejscu gdzie jar się rozszerza (tzw. Rynek), ścieżka wywija się ponad wąwóz, a na jego krawędź wyprowadza nas prawie pionowa drabinka. Do otworu wejściowego prowadzi dość stromy, skalny odcinek, a do pomocy służy ciąg łańcuchów. Szlak nie jest problematyczny, trudności są umiarkowane, ale warto zachować ostrożność i dla pewności zaprzyjaźnić się z żelastwem. 

Wąwóz Kraków - drabinka

Drabinka wyprowadza na górę wąwozu.

Co dziwne, nie wzbudza takich emocji jak koleżanka znad Kosiej Przełęczy. Pewnie dlatego, że nie wisi nad przepaścią! ;)

Co dziwne, nie wzbudza takich emocji jak koleżanka znad Koziej Przełęczy. Pewnie dlatego, że nie wisi nad przepaścią! 😉

Szlak do Smoczej Jamy

Ostatni odcinek prowadzący do otworu Smoczej Jamy

Smocza Jama to tak naprawę 37 metrowy tunel, przebijający skałę w turni Ratusza na wylot. Na całej długości jaskini zamontowano łańcuchy, ponieważ nachylenie jest tu znaczne, zwłaszcza na dolnym odcinku. Przy górnym otworze Smoczej Jamy szlak skręca w prawo i sprowadza łatwą ścieżką (wiodącą pod turniami Ratusza i Saturna) na Polanę Pisaną.

Smocza Jama - schemat źródło: www.sktj.pl

Smocza Jama – schemat
źródło: www.sktj.pl

Smocza Jama

Smocza Jama

Smocza Jama

Wydrążone wgłębiania pomagają nie ześliznąć się w dół 😉

Smocza Jama

Podczas mrozów dno Smoczej Jamy pokrywa wartswa lodu, pewnie raki (tudzież raczki) nie są głupim pomysłem. 🙂

Smocza Jama

Ostatnie metry ku dziurze wyjściowej…

PRAKTYCZNE RADY:

  • Do zwiedzania jaskini potrzebna jest latarka, najlepiej czołówka, bo nie angażuje naszych rąk.
  • Trasa w jamie jest na tyle krótka, że ciepłe ciuchy nie są konieczne.
  • Smocza Jama udostępniona jest przez cały rok. Dodatkowe opłaty nie są pobierane.
  • Wejście do jaskini zajmuje 25 min, przejście jej 10 min, zejście 25 min.
  • Gdy skała jest mokra, to przejście jaskini w dolnym odcinku może sprawić pewne trudności – nawierzchnia jest wtedy śliska, a brak tam dostatecznej liczby wypukłości (mówię to z perspektywy osoby niskiej). Byłam tam podczas deszczu i w rezultacie co chwilę zjeźdźałam, więc dolny odcinek przeszłam nie z pomocą łańcucha, ale po prawej stronie – podłoże było tam lepiej urzeźbione. Późniejszy odcinek nie nastręczał mi żadnych problemów.
  • Jaskinię można ominąć. Przed otworem wejściowym poprowadzono lewą stroną stromą i nieco eksponowaną ścieżkę, ubezpieczoną łańcuchami i klamrami. Alternatywny odcinek zajmie kilka minut – kończy się przy otworze wyjściowym jaskini, skąd żółty szlak sprowadza w dół doliny.
  • Z pozoru proste zejście do Doliny Kościeliskiej też może przysporzyć zmartwień, bowiem prowadzi głównie porośniętym trawą zboczem, a wydeptana ścieżka pokrywa się nielichym błotkiem w trakcie deszczu. Właśnie w takim niepozornym terenie (i w ogóle w Tatrach) wywinęłam pierwszego i do tej pory jedynego orła! 😛
  • Jeśli kogoś sztuczne ułatwienia odpychają, może przejść sam Wąwóz Kraków i zawrócić do Kościeliskiej. Od drabinki szlak jest jednokierunkowy!
Szlak przy Smoczej Jamie

A teraz pokażę Wam krótką ścieżką, biegnącą wzdłuż jaskini (dla tych co nie mają ochoty wchodzić w czeluście Smoczej Jamy). Jak widać zdjęcie zrobiłam już ze środka, a po prawej stronie błyszczą się dwie klamry – to właśnie początek alternatywnej ścieżki.

Tak wygląda ten odcinek z bliska...

Tak wygląda ten odcinek z bliska…

Smocza Jama

…a tak wygląda ścieżka po pokonaniu klamer. Ta ciemna dziura to oczywiście wejście do Smoczej Jamy.

Smocza Jama - otwór wyjściowy

Po dwóch minutach dochodzimy do otworu wyjściowego jaskini i możemy podziwiać ludzi wyłażących z ciemnej dziury 😀

Szlak Smocza Jama

Szlak zejściowy ze Smoczej Jamy wygląda niewinnie…

Turnia Saturn i Ratusz

…ale na takich mokrych trawach i delikatnym błotku wywinęłam pierwszego orła w Tatrach 😀
W tle turnia Saturn i Ratusz.

Polana Pisana

Polana Pisana.
Od lewej: Zdziary, Upłazkowa Turnia, Saturn i Ratusz.

Dobrnęliście do końca? Uff, cieszę się bardzo.  To nie koniec jaskiniowych historii, bowiem w następnym artykule pojawi się ciąg dalszy, a wraz z nim zabiorę Was na ciemną stronę Doliny Kościeliskiej!

 

JASKINIA RAPTAWICKA, OBŁAZKOWA I MYLNA

 

Pozdrawiam,

Madzia / Wieczna Tułaczka

 

***

Tu też jest fajnie:

Facebook   Instagram

 

 

 

12 komentarzy

  1. Byłam w obydwu. W środku całkiem sympatyczne widoki. Smocza jama to moje pierwsze w życiu łańcuchy. Dałam radę ;). Ogólnie Wąwóz Kraków jest bardzo ładny widokowo. Dojście do Jaskini Mroźnej lekko upierdliwe. Może kiedyś jeszcze tam wrócę.

  2. Ja też zwiedzałem jaskinie kiedyś przy okazji deszczów i niepogody wyżej. Dobrze napisałaś, że to dobra pora na zwiedzanie tych jaskiń 🙂

    To właśnie opisałaś, te mniej ciekawe wg mnie jaskinie, później przeczytam drugą część, o reszcie 😉

  3. A ja zadam głupie pytanie do czego słuza klamry?

    Caly czas omijam jaskinie, łańcuchy i klamry – ponieważ boje się ze moja sprawność fizyczna nie jest na tyle dobra by poruszać się w terenie ubezpieczonym klamrami. Jestem os.niepel. aczkolwiek samodzielnie poruszajaca się.

    • Wieczna Tułaczka

      Klamr używasz jako poręcze do podciągania się, bądź stopnie pod stopy – zazwyczaj są montowane w miejscach, gdzie skała jest gładka, śliska, słabo urzeźbiona i nie posiada naturalnych uchwytów. Przy Jaskini Smoczej są tylko dwie klamry, to nic innego jak sztuczne stopnie. Nie ma co się bać, trzeba spróbować, a w razie problemów zastosować odwrót 😉

      We wpisie z Koziej Przełęczy http://www.wiecznatulaczka.pl/tour-de-kozia-przelecz obejrzyj sobie fotki – tam co prawda trudności są znaczne, ale na zdjęciach widać sposób wykorzystania klamer 🙂

  4. Nie polecam zwiedzania Smoczej Jamy zimą – mimo posiadania raków i czekana skończyło się dla mnie złamaniem nadgarstka.

  5. A mnie to już ogólnie „swierzbia pięty ” 😉 , jak wyczytałem w pewnej książce górskiej. …Ale jeszcze zima w Tatrach, niestety…Dostaje już wariacji w pracy i na tych nizinach 😉 Podoba mi się język jakiego używasz i sposób opisywania, tak trzymaj i powodzenia na szlakach

  6. Jaskinia zawdzięcza swą popularność temu, że jest po prostu przystosowana do zwiedzania, w przeciwieństwie do reszty, które są „dzikie”. Jest trochę gimnastyki, wysiłku i grozy przy przejściu, można się spocić mimo że jaskinia „mroźna”. Może nie ma tak ładnych miejsc jak Okna Pawlikowskiego, ale do zwiedzania jak dla mnie najlepsza jaskinia.

  7. Byłam tam kilka dni temu , to były moje pierwsze jaskinie, pierwsze łańcuchy, w sumie wyszło spontanicznie bo miałam grzecznie iść tylko na Ornak i wrócić 😉 Poranione pięty, kompletnie niedostosowane spodnie (dżinsy), na szczęście buty porządne 🙂 i dałam radę 🙂 i zakochałam się w tym miejscu i pewnie tam wrócę ale lepiej przygotowana 🙂 Podoba mi się twój wpis, masz nową fankę 😉 Pozdrawiam 🙂

    • Wieczna Tułaczka

      Witam Cię w moich górskich progach! 😀 Obiecaj, że wrócisz na Ornak, bo to cudne miejsce – jedno z najlepszych w Tatrach! 🙂

      • Bardzo chętnie wrócę i na Ornak i w ogóle w tamte rejony 🙂 Czeka na mnie jeszcze sporo miejsc… Marzy mi się wejście na Giewont, na Kasprowy… Oj wiele miejsc jest do odwiedzenia 😉

  8. Genialna wyprawa, a te trasy z rabinami, łańcuchami to coś wspaniałego. Chyba jedna z najładniejszych tras na wycieczki w tych górach. Byłem tylko raz i nie zapomnę tego nigdy.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.