Na Giewont z Kasprowego Wierchu – jesienna wycieczka ponad Cichą Doliną

Na Giewont z Kasprowego Wierchu – jesienna wycieczka ponad Cichą Doliną

Lubię ten szlak, zresztą jak wszystkie graniówki, chociaż latem zazwyczaj omijam go szerokim łukiem. To wynika ze strachu, że zanim wejdę na Kasprowy i Kopę Kondracką, do Giewontu ustawi się już gigantyczna kolejka. A w kolejkach to ja jestem za nerwowa… Połowa października to zupełnie inna bajka! Ludzi w Tatrach jest zdecydowanie mniej, kolejka gondolowa nie pęka w szwach, a na szlakach nie ma przeładowania, które latem skutecznie obrzydza wędrówkę..

Jeśli chcesz zdobyć te dwie święte góry ceprów w wysokim sezonie, to zrealizuj trasę w odwrotnej kolejności: raniutko marsz na Giewont, potem na Kopę Kondracką i granią na Kasprowy. W takiej konfiguracji jest większa szansa, że zdążysz wejść na Śpiącego Rycerza, zanim utworzy się korowód turystów. I niewygodnie i niebezpiecznie jest utknąć w kopule szczytowej Giewontu, a to cię zapewne czeka, jeśli zaatakujesz szczyt zbyt późno.

Do Kasprowego Wierchu i Giewontu zawsze miałam mieszane uczucia. Niby Tatry, więc powinnam uwielbiać z urzędu, jednak tak nie było. Na Kasprowym zawsze czułam się źle, niczym na odpustowym jarmarku. Z kolei na Giewont wybrałam się po raz pierwszy w deszczowy dzień, tylko po to, żeby uniknąć wakacyjnych tłumów. Oczywiście widoki w taką pogodę były mizerne, bez siły przebicia. Dopiero ta jesienna wycieczka otworzyła mi oczy! Trafiłam na genialne warunki, mimo pięknej pogody ludzi było jak na lekarstwo, w rezultacie odbiór szlaku nie był niczym zakłócony. Wtedy zrozumiałam, że w odpowiednich warunkach, nawet tak oklepane i rozdeptane góry mogą wiele zaoferować.

________________

TRASA: KUŹNICE – WJAZD KOLEJKĄ NA KASPROWY WIERCH – GORYCZKOWA CZUBA – SUCHE CZUBY – KOPA KONDRACKA – PRZEŁĘCZ KONDRACKA – GIEWONT – PRZEŁĘCZ KONDRACKA – HALA KONDRATOWA – KUŹNICE

CZAS: 5 h 45 min (średni czas przejścia bez odpoczynków) + 3 godziny, jeśli idziesz na Kasprowy pieszo

SUMA PRZEWYŻSZEŃ : 580 m

SUMA PRZEWYŻSZEŃ : 1540 m

DŁUGOŚĆ TRASY: 12 km

TRUDNOŚCI: Na trasie występują umiarkowane trudności oraz eksponowane miejsca na grani i w kopule szczytowej Giewontu.

POWIĄZANE WPISY: Klasyczna wycieczka na Giewont, 10 tras na Giewont, Giewont z każdej strony

Kasprowy Wierch

Górna stacja kolejki na Kasprowym Wierchu i szerokopasmówka. 😉

ODCINEK: KUŹNICE – KASPROWY WIERCH

  • szlak zielony (3 h)
  • kolejka (20 minut), od 75 zł za przejazd w 1 stronę

Jako że na wycieczkę wybraliśmy się w towarzystwie Werci, która dopiero zaczynała przygodę z górami, to zdecydowaliśmy się wjechać na Kasprowy Wierch kolejką. Nie chcieliśmy zarżnąć jej mozolnym podejściem już na samym początku wycieczki – jeszcze by się dziewczyna zraziła do gór. Wolę dostosować trasę i tempo do możliwości najmniej zaawansowanej osoby w grupie.

O tym co działo się w wagoniku nie chcę pamiętać. Nie lubię, boję się takich ustrojstw, więc ta przejażdżka była z mojej strony największym poświęceniem. 😉 Plus był taki, że już o godzinie 8.00 rano zameldowaliśmy się na wysokości 1987 m.

Przez jakiś czas uważałam, że korzystanie z kolejki to czynność „haniebna”. Przecież góry są po to, żeby po nich chodzić, a nie wozić leniwe dupska! Zachłyśnięta tatrzańskimi wędrówkami podśmiewałam się w duchu ze słynnych „kolejek do kolejek”. Na szczęście wyrosłam już z tego stanowiska, wszak mamy tylko jedną kolejkę w polskiej części Tatr i niechże sobie ludzie z niej korzystają, skoro mają ochotę. Mam świadomość, że wywożenie mas turystów na górę wiąże się oczywiście z natężeniem ruchu w tym fyrtlu, ale ostatecznie wiem przecież, jak chodzić, by w ten tłum się nie pakować. I choć sama unikam tego typu udogodnień w tak małych górach jak Tatry (w Alpach to co innego, bez kitu!), to obecnie nie widzę nic zdrożnego w korzystaniu z kolejki. W końcu wpisała się ona już w historię Tatr i Zakopanego i niechaj służy jak najdłużej, hej!

Wróćmy do wycieczki.

Pierwszą czynnością na szczycie było przyodzianie wszystkich warstw, które skitraliśmy w plecakach. Taka pizgawica może rozpętać się tylko w górach! I w Kieleckiem, of kors. Dopiero w pełnej charakteryzacji można było skupić się na sesji zdjęciowej, a bez niej nie było szans ruszyć dalej.

Wkrótce rozpoczęliśmy wędrówkę dobrze znanym szlakiem… Dobrze znanym latem, bo teraz czułam, jakbym szła tędy po raz pierwszy! Jesienne upierzenie totalnie odmienia krajobraz, nadając mu groźniejszy sznyt. Wtedy ostatecznie upewniłam się w przekonaniu, iż jesień najpiękniejszą porą roku jest.

Kolejka na Kasprowy Wierch

Igła skalna zwana Palcem

Opis szlaku na Kasprowy Wierch

Dzwonnica na Kasprowym Wierchu służyła do sygnalizacji podczas mgły czy dużego zachmurzenia. Taka „latarnia górska” dla zbłąkanych.

Szlak z Kasprowego Wierchu

Początkowo zejście z Kasprowego jest banalne.

Kasprowy Wierch opis szlaku

Za plecami grań, którą będziemy podążać.

ODCINEK: KASPROWY WIERCH – GORYCZKOWA CZUBA – SUCHE CZUBY – PRZEŁĘCZ POD KOPĄ KONDRACKĄ – KOPA KONDRACKA

  • szlak czerwony
  • 1 h 45 min

Czerwony szlak łączący Kasprowy Wierch z Kopą Kondracką prowadzi cały czas w rejonie Głównej Grani Tatr. Dla większego bezpieczeństwa ścieżka trawersuje największe skalne trudności po łagodniejszej, słowackiej stronie, a to z kolei gwarantuje nam widoki na rozległą Cichą Dolinę oraz jej otoczenie.

Szeroki chodnik, wybudowany w rejonie wierzchołka Kasprowego Wierchu, po chwili przeradza się w wąską ścieżkę wyłożoną kamiennymi stopniami. Pierwszy na grani szczyt – Pośredni Goryczkowy Wierch (1874 m) trawersujemy południową stroną, dużo poniżej wierzchołka, aż dochodzimy do Goryczkowej Przełęczy Świńskiej (1801 m). Tuż przed nami wyrasta trójkątna sylwetka Goryczkowej Czuby (1913 m), a że w górach nie ma nic za darmo, ścieżka zaczyna piąć się do góry. Trwa to jednak krótko, bo szlak zgrabnie przecina zbocze poniżej skalistego wierzchołka.

Przed nami najciekawszy fragment całej trasy, bowiem szlak w rejonie Suchych Czub Kondrackich przypomina skalne perci w Tatrach Wysokich. Wąska ścieżka kluczy wśród skał, jednak poprowadzona jest w szczwany sposób, tj. omija trudności, trawersując zbocza jak zwykle po południowej (słowackiej) stronie. Suche Czuby (Wysoka 1870 m, Pośrednia 1850 m, Mała 1840 m) robią spore wrażenie, gdyż opadają efektownymi urwiskami na stronę Suchej Doliny Kondrackiej. Omijamy ich wierzchołki dochodząc do grani jedynie w miejscach przełączek.

Ale zanim osiągniemy Przełęcz pod Kopą Kondracką (1863 m) przetniemy jeszcze jeden szczyt – Suchy Wierch Kondracki (1890 m). Szlak omija również i ten wierzchołek, ale dla odmiany od północnej strony. Jako, że znajduje się on tuż przy znakowanej ścieżce, a wejście nań nie nastręcza trudności, to praktycznie wszyscy walą na szczyt Suchego Wierchu, z którego roztacza się fantastyczny widok na grań Suchych Czub z Tatrami Wysokimi w tle.

Szerokim, mocno rozdeptanym zboczem wczłapujemy się na szczyt Kopy Kondrackiej. Trudności nie ma, ekspozycji tym bardziej. Jedynie osypujący się pod butami żwirek może nieco podnosić ciśnienie. Nam podejście dało się we znaki z powodu porywistej dmuchawicy, która nieomal pourywała nam łby! Łatwo nie było, ale zgięci w pół dotarliśmy w końcu na wysokość 2005 m n.p.m. Mimo że Kopa Kondracka jest najniższym szczytem w masywie Czerwonych Wierchów, to i tak oferuje wspaniałą panoramę na Tatry!

Jeśli interesuje cię dokładny opis trudności oraz chcesz zobaczyć opracowane panoramy to wszelkie informacje znajdziesz w artykule Granią przez Suche Czuby.

Szlak przez Suche Czuby

Stacja meteo na Kasprowym już całkiem malutka. A szeroki chodnik wyparła kamienista dróżka.

Szlak z Kasprowego na Giewont

Przed nami trawers Pośredniego Goryczkowego Wierchu i Goryczkowej Czuby.

Szlak przez Goryczkową Czubę

Goryczkowa Czuba

Szlak graniowy z Kasprowego Wierchu

Z Goryczkowej Czuby dobrze widać trawers Pośredniego Goryczkowego Wierchu. W tle Kasprowy i Świnica.

Czerwony szlak z Kasprowego Wierchu

Ponad Cichą Doliną!

Trawers Suchych Czub

Szlak tylko chwilami sięga grani, zazwyczaj prowadzi dużo poniżej grzbietu.

Szlak z Kasprowego na Giewont

Skalny próg na grani

Szlak od Giewontu na Kasprowy Wierch

Skalny próg jest najtrudniejszym miejscem na grani. Skała jest jednak dobrze urzeźbiona, więc wystarcza wsparcie górnych łap 😉

Opis szlaku na Giewont z Kasprowego Wierchu

Na całej grani nie ma sztucznych ułatwień w postaci łańcuchów.

Opis szlaku przez Suche Czuby

1. Widok z Suchego Wierchu Kondrackiego na Suche Czuby, Goryczkową Czubę. W tle Kasprowy, grań Orlej Perci, Świnica i Walentkowy Wierch. 2. Podejście na Kopę Kondracką. W tle Małołączniak.

Szlak na Kopę Kondracką

Ścieżka na Kopę jest krucha, ale pozbawiona trudności. Na pierwszym planie Przełęcz pod Kopą Kondracką oraz Suchy Wierch Kondracki

Widok na Giewont

Nie dało się zrobić jaskółki w tym wietrze 😉

ODCINEK: KOPA KONDRACKA – PRZEŁĘCZ KONDRACKA

  • szlak żółty
  • 35 min

Kierunek dalszej wędrówki nie pozostawia wątpliwości – grań łącząca Czerwone Wierchy z Giewontem jest widoczna jak na dłoni. Ścieżka przypomina tę, którą podchodziliśmy na Kopę. Trudności nie ma żadnych, co nie znaczy, że nie mamy uważać. Wręcz przeciwnie – na szlaku zalega pełno skalnego rumoszu, przez który można wywinąć orła, że hej!

Ostatni fragment odcinka jest nieco zarośnięty przez kosówkę, ale nie przeszkadza to w sprawnym osiągnięciu siodła Kondrackiej Przełęczy. Przed nami ścieżka pnąca się ku metalowej konstrukcji, wieńczącej szczyt Giewontu.

Panorama z Kopy Kondrackiej

Panorama z Kopy Kondrackiej

Szlak na Giewont

Z Kopy Kondrackiej na Giewont

Szlak łączący Kopę Kondracką z Giewontem

Ten odcinek szlaku również pozbawiony jest trudności, ale sypkie podłoże wymaga czujności

Wielka Turnia Małołącka

Ściana Wielkiej Turni kontra chmury.

Giewont z Wyżniej Kondrackiej Przełęczy

Na Giewont już blisko!

ODCINEK: PRZEŁĘCZ KONDRACKA – WYŻNIA KONDARCKA PRZEŁĘCZ – GIEWONT– PRZEŁĘCZ KONDRACKA

  • szlak niebieski
  • 1 h 10 min (o ile nie ma kolejek)

Z Kondrackiej Przełęczy kierujemy się na północ grzbietem, który wkrótce rozpłaszcza się na wysokości 1765 m, tworząc Wyżnią Kondracką Przełęcz. Teraz zaczyna się właściwe podejście na Giewont. Kamienisty stok staje się stromy i wkrótce dochodzimy do miejsca, gdzie niebieski szlak rozdziela się, tworząc pętlę wokół szczytu. Wprowadzenie jednokierunkowego ruchu w kopule szczytowej Giewontu jest niezbędnym rozwiązaniem. Bez tego nieustannie dochodziłoby do niebezpiecznych mijanek osób wchodzących i schodzących ze szczytu.

Ciąg łańcuchów doprowadza nas praktycznie na samą górę. Podejście nie jest trudne i przy odrobinie koncentracji każdy powinien sobie poradzić. Największą trudnością na szlaku są legendarne już tłumy. Wyobrażasz sobie utknąć pośrodku kolejki, gdzie ktoś z tyłu napiera na ciebie, chucha ci w kark i jeszcze pogania werbalnie? W nagrodę czeka cię rola sardynki na szczycie i zdjęcia z czyjąś ręką tudzież nogą w kadrze. Milutko…

Szlak zejściowy z Giewontu jest już nieco trudniejszy: bardziej stromy, miejscami wściekle śliski. Trzeba pamiętać, że przeszły tędy miliony ludzików, w rezultacie skały zostały dosłownie wypolerowane! Ciągi łańcuchy naprawdę ułatwiają pokonanie tego odcinka.

Wkrótce docieramy do miejsca, gdzie szlak znów jest dwukierunkowy i znaną już drogą schodzimy do Kondrackiej Przełęczy.

Jeśli interesuje cię dokładny opis trudności oraz chcesz zobaczyć opracowane panoramy to wszelkie informacje znajdziesz w artykule Szlaki na Giewont (propozycje 10 tras) oraz Klasyczna wycieczka na Giewont.

Opis szlaku na Giewont

Najtrudniejszy fragment podczas podejścia na Giewont

Giewont, opis szlaku

1.Widok na Kopę Kondracką i szlak łączący ją z Giewontem 2. Na szczycie!

Panorama z Giewontu

Długi Giewont

Tatry Bielskie widziane z Giewontu

Zbliżenie w stronę Tatr Bielskich

Dolina Kondratowa z Giewontu

Kondratowa Dolina, a ponad nią Goryczkowa Czuba oraz Suche Czuby.

Tatry Zachodnie z Giewontu

W stronę Tatr Zachodnich

Szlak na Giewont

1. Zejście ze szczytu 2. Tatry Zachodnie

Trudności na Giewoncie

Szlak zejściowy z Giewontu

ODCINEK: PRZEŁĘCZ KONDRACKA – HALA KONDRATOWA – KALATÓWKI – KUŹNICE

  • szlak niebieski
  • 2 h 15 min

Szlak na Halę Kondratową nie wymaga długiego opisu. Ze wszystkich szlaków dojściowych na Giewont ten jest najłatwiejszy, a więc i najbardziej oblegany. Na znakomitej długości wyłożony został wygodnymi, kamiennymi stopniami. Początkowo zakosy szlaku są dość strome, te jednak szybko łagodnieją i sprowadzają na Halę Kondratową (1290-1380 m), gdzie znajduje się niewielkie schronisko.

Zazwyczaj unikam tego szlaku, właśnie ze względu na wielką popularność, jaką cieszy się wśród turystów. Dopiero jesienią zdecydowałam się przetrzeć go po raz pierwszy. Widoki mnie nie powaliły – są dosyć ograniczone i wypadają blado w porównaniu z tym, co zobaczyło się wcześniej. Jednakże muszę przyznać, iż jesienna aura dodaje dużo uroku Dolinie Kondratowej i na pewno jest to miejsce warte odwiedzenia.

My na tych zakosach dostaliśmy takiej głupawy, że czas dojścia do schroniska wydłużył nam się niemal dwukrotnie! Oj ciężko szło się zgiętym wpół, tym razem nie od wiatru a od śmiechu. W końcu żeśmy dowlekli się do schroniska i tam miny nam zrzedły. Co to za schronisko tatrzańskie, co nie serwuje szarlotki? Piernik mieli… Jako wychowanka Torunia mogę śmiało rzec, że pierników to ja się w życiu nażarłam już wiele. No ale piernik smaczny był, więc wybaczam. 😉 W ciągu dnia przez schronisko przewalają się szalone ilości turystów, więc upolowanie ciepłego posiłku może nastręczać pewne trudności.

Dalszy szlak z Hali Kondratowej jest już mało ciekawy, wiedzie głównie lasem. Fajnie robi się dopiero na Polanie Kalatówki, z której doskonale widać Myślenickie Turnie, urwiste zbocza Kasprowego Wierchu oraz kursujące wagoniki kolejki. Niebieska ścieżka rozdziela się na dwie nitki, tworząc pętelkę wokół polany. Jeśli chcecie zaznać wspomnianej panoramy, to musicie podejść ścieżką pod Hotel Górski Kalatówki (ok. 10 min).

Poniżej polany szlak wiedzie szeroką drogą dojazdową do hotelu górskiego. Mniej więcej w połowie drogi do Kuźnic mijamy Klasztor Albertynek i pustelnię brata Alberta oraz odgałęzienie ścieżki do położonego wyżej Klasztoru Albertynów. Po chwili przechodzimy pod linami kolejki i wytaczamy się w miejscu, gdzie zaczynaliśmy wycieczkę – w Kuźnicach.

Voilà!

Szlak do Doliny Kondratowej

Wgłąb Doliny Kondratowej

Szlak w Dolinie Kondratowej

Zbliżenie na Myślenickie Turnie i Zawrat Kasprowy

Schronisko na Hali Kondratowej

Schronisko na Hali Kondratowej

WYCIECZKA NA KASPROWY I GIEWONT – PRAKTYCZNE INFORMACJE:

  • Bus z Zakopanego do Kuźnic kosztuje 3 zł. Jeździ z PKS-u przez Aleje 3 Maja, ul. Zamoyskiego, Rondo Kuźnickie od 6.00 rano (w sezonie bywają też kursy wcześniejsze, zaś poza sezonem kursy mogą zacząć się później, to zależy w dużej mierze od pogody i dnia tygodnia).
  • Dojście do Kuźnic na piechotę zajmuje ok. 30-45 min.
  • Droga do Kuźnic zarezerwowana jest tylko dla aut uprzywilejowanych. Wjazd prywatnym autem poskutkuje mandatem. Auto można zostawić na płatnym parkingu nieopodal ronda Jana Pawła II, przy ulicy Bronisława Czecha.
  • Opłata za przejazd gondolą na Kasprowy Wierch zawiera już opłatę za wstęp do TPN. Jeśli idziesz na piechotę musisz zapłacić stosowny haracz.
  • Wejście na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego kosztuje 6 zł. Bilet ulgowy kosztuje 3 zł.
  • Dokładne godziny kursowania kolejki i aktualne ceny znajdziesz na stronie pkl.pl. Przejazd gondolą trwa około 20 minut z przesiadką na Myślenickich Turniach.
  • W sezonie letnim mnóstwo ludzi korzysta z kolejki na Kasprowy Wierch. Przed kasami tworzą się gigantyczne kolejki, w których można utknąć nawet na 3 godziny! Mniej więcej tyle samo zajmuje wejście na Kasprowy Wierch. Na stronie PKL i w biletomatach na terenie Zakopanego można kupić bilet na konkretną datę oraz godzinę – kosztuje to więcej, jednakże można zaoszczędzić sporo czasu i nerwów.
  • W sezonie trasa ta zawsze zawalona jest sakramenckimi tłumami. Przed lub po sezonie szlak odwdzięczy się Wam pięknymi widokami. Jeśli wybierasz się na wędrówkę w szczycie sezonu, to wyjdź na szlak wcześnie rano.
  • Giewont jest szalenie niebezpieczny w czasie burzy. Żelazny krzyż, łańcuchy i samo ukształtowanie terenu ściągają pioruny, więc w razie pogorszenia pogody trzeba niezwłocznie opuścić wyższe partie gór. W razie niebezpieczeństwa najłatwiej i najszybciej jest zejść szlakiem niebieskim do schroniska na Hali Kondratowej.
  • Zawsze sprawdzaj prognozę pogody przed wyjściem w góry! Przy zagrożeniu burzonym odpuść sobie wycieczkę na Giewont. Prognozę sprawdzisz na choćby na stronie tpn.pl.
  • Giewont podcięty jest potężnymi urwiskami od północy (od strony Zakopanego), więc należy zachować na szczycie szczególną ostrożność. Wbrew pozorom do Zakopanego jest blisko – lotem bezpośrednim…

Górskie pozdro, 

Madzia / Wieczna Tułaczka

12 komentarzy

  1. Trasa mi znana, ale w drugą stronę. W zeszłym roku mieliśmy wejść na Giewont, ale popołudniowa godzina spowodowała, że kolejka na Śpiącego Rycerza była tak długa, że zrezygnowałem. Zamiast tego przebiegłem się z kolegą właśnie na Kasprowy 🙂 Mi też trasa się bardzo podobała.

    • Wieczna Tułaczka

      W drugą stronę też szłam 🙂 A zaczęłam aż z Ciemniaka. Na widok kolejki do Giewontu też bym uciekła… Mam nadzieję, że będziesz czytał dalej – zobaczysz jak tam przyjemnie w październiku 🙂

  2. Trasa od Kopy do Kasprowego (czy też w kierunku odwrotnym) wciąż pozostaje jeszcze dla mnie do przejścia… jak widzę jesień to dobra pora 😉 Na Kasprowy wchodziłam zimą, widoki – trzeba przyznać – są z niego całkiem, całkiem, ale ludu była masa, kozaki, obcasy i te sprawy. Więc mimo uroczej zimowej scenerii nie wspominamy jakoś szczególnie tego wejścia. Na Giewont z kolei wybraliśmy się dość spontanicznie w czerwcu, po przejściu Czerwonych Wierchów… czasu mieliśmy sporo, ludzi na Śpiącym Rycerzu o dziwo było malutko (mimo słonecznej niedzieli), więc postanowiliśmy na niego zajrzeć… Miło się wtedy zaskoczyłam, bo widoki choć nie najładniejsze w Tatrach, to całkiem przyzwoite 🙂 A w kameralnym gronie całkiem fajnie się siedzi 🙂 Szkoda tylko, że kamory na wejściu i zejściu są tam tak piekielnie wyślizgane! Pozdrawiam 🙂

    • Wieczna Tułaczka

      Szlak Kasprowy-Kopa jest latem mocno oblegany, wiadomo czemu. Jesienią rano było bardzo mało ludzi 🙂 A wyślizgane kamienie na Giewoncie to już legenda…

  3. Ta trasa jeszcze przed nami. Chcieliśmy jeszcze uskutecznić w tym roku jakiś mały październikowy wypadzik, ale niestety nie wyszło. Na Giewoncie byłam raz – w klasie maturalnej (czyt. w czasach prehistorycznych). Był początek października, a na górze była tylko nasza wycieczka, ani pół obcego ludzika. 😀 W lecie uparcie omijam tamte rejony. No chyba, że nabędę jakichś mocy, które pozwoliły by mi na odteleportowanie gawiedzi w inne miejsce na czas mojego dreptania na Giewont, tudzież Kasprowy (egoizm czasami popłaca). 😉

  4. Masz jakiś kompleks jeśli chodzi o masowe wycieczki w wakacje? To chyba zrozumiałe, że w takie miesiące jest więcej ludzi na szlakach, w tym dzieci i całe rodziny. Czuję, że masz spore poczucie wyższości, wjazd kolejką na szczyt uważasz za „hańbiący” . Kochasz góry? Ok, wiele osób je lubi lub kocha. Daj każdemu robić to na swój sposób i nie wychodź z założenia, że tylko Twój jest właściwy. To dopiero prostackie. Nie uważasz?

    • Wieczna Tułaczka

      Kompleks? Raczej upodobanie. Na swoim blogu piszę o swoich podejściu do gór. Chyba mam prawo nie lubić tłoku na szlakach? Co nie znaczy, że komuś zabraniam wędrówek. Litości! Twoje wnioski są prostackie… 😉

      • Upodobanie swoją drogą. Widzę, że masz pasję i dobrze, good for you! Ale trochę lekceważysz ludzi, którzy też lubią góry. Rozumiem, że jesteś wprawionym Taternikiem, a reszta ludzi których spotykasz na szlaku to turyści. Można i tak, ale ja nie tak rozumiem szacunek do gór. Możesz nie odpowiadać, jałowa dyskusja. Ustalone – jesteś mistrzem świata, a inni tylko chodzą po asfalcie na Morskie Oko.

        • Wieczna Tułaczka

          Poczytaj może inne wpisy, sama zawsze nazywam siebie turystką, nigdy taterniczką! To Ty masz jakiś kompleks albo zwyczajnie nie czaisz mojego poczucia humoru i wszystko odbierasz personalnie. A to, że nie lubię tłoku, kolejek to moja brocha. Lubię Tatry ciche i puste i to mój sposób na góry.

  5. Jesień to chyba najpiękniejszy okres na Kasprowym Wierchu. Rano jest pusto, słońce pięknie świeci. Jeśli można zilustrować ślubnym plenerem:
    Plener ślubny na Kasprowym Wierchu

  6. O zdecydowanie! 🙂 Zakopane jesienią roztacza wyjątkowy i magiczny klimat! Co więcej, jest zdecydowanie mniej turystów a i ceny noclegów przystępniejsze. Chętnie wracamy do Willi Motylek. Cudny góralski klimat, kominek i aneks kuchenny. Wszystko co potrzeba. 🙂 Polecamy góry jesienią!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.