Skąd pochodzi nazwa Morskie Oko? Jak powstało to niezwykłe jezioro? Skąd wzięła się ta niezwykła przejrzystość wód? Jak formowały się pierwsze szlaki w regionie? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w najnowszej książce „Morskie Oko – przyroda i człowiek”, pod redakcją Adama Choińskiego i Joanny Pociask-Karteczki.
Właśnie ukończyłam lekturę niniejszej pozycji i podzielę się z Wami kilkoma uwagami. Już na wstępie zaskoczyła mnie wielkość i ciężar tej książki, pięknie wydanej zresztą. Duży format plus 500 stron treści zwiastują zatrzęsienie treści i to rzetelnych treści, bo wydanych przez Tatrzański Park Narodowy. Po przewertowaniu stron z ulgą przyjęłam, iż pozycja zawiera sporo zdjęć, ilustracji, tabelek czy wykresów. Umówmy się, swoista encyklopedia o Morskim Oku zaserwowana w formie suchego tekstu wynudziłaby niejednego entuzjastę, a taka wizualizacja nie dość, że przenosi nas w omawiany zakątek Tatr (mowa o fotografiach), to jeszcze systematyzuje wiedzę i stanowi gratkę dla entuzjastów statystyk (wykresy I tabele).
A o czym dokładnie jest ta książka? Niejako słowo wstępne uchyla rąbka tajemnicy: „(…) publikacja ukazuje współczesny stan wiedzy o Morskim Oku z zakresu wielu dziedzin nauk przyrodniczych i humanistycznych”. Treści podzielone są na 3 działy:
- Morskie Oko (9 rozdziałów)
- Otoczenie Morskie Oka – przyroda (12 rozdziałów)
- Morskie Oko i człowiek (12 rozdziałów).

Morskie Oko – według „The Wall Street Journal” to jedno z pięciu najpiękniejszych jezior świata. Jezioro i dolina położone w głębi wysokich gór najpierw przyciągały górników poszukujących w tatrzańskich skałach złota i żył kruszcowych. Później pojawili się tutaj malarze, poeci i turyści oraz naukowcy.

Jezioro i dolina położone w głębi wysokich gór najpierw przyciągały górników poszukujących w tatrzańskich skałach złota i żył kruszcowych. Później pojawili się tutaj malarze, poeci i turyści oraz naukowcy.
Dwa pierwsze działy ukazują rejon Morskiego Oka z czysto geograficznego oraz przyrodniczego punktu widzenia (budowa, procesy zachodzące w rejonie stawu, świat flory i fauny), natomiast trzeci dział to już przekrój przez historię, jaką wspólnie stworzyli ludzie związani z tym zakątkiem Tatr oraz sami turyści. Dowiemy się jak na przestrzeni wieków przebiegało poznanie Morskiego Oka, jak wyglądała siatka szlaków, jak rozwijało się taternictwo (a w tym rejonie dochodziło przecież do przełomowych wydarzeń na ścianach Mnicha, Mięguszów i Kazalnicy). Poznamy historię najpopularniejszego schroniska w Tatrach oraz dowiemy się jakie piętno staw odcisnął na artystach. Nie zabraknie informacji i statystyk o ruchu turystycznym, a co za tym idzie o wypadkach w rejonie Morskiego Oka. Część z Was może też zaskoczyć informacja, iż nieomal straciliśmy Morskie Oko – porywająca historia sporu o ten skrawek Tatr wprowadzi Was w szczegóły.

Pierwsze i drugie scronisko Towarzystwa Tatrzańskiego. Na pierwszym planie Bartuś Obrochta.
Fot. W. Eljasz – Radzikowski, archiwum Schroniska Morskie Oko
Warto zwrócić uwagę, iż poszczególne rozdziały spisane zostały przez różnych autorów, osoby które specjalizują się i są ściśle związane z daną tematyką. Dla przykładu: rozdział o historii schroniska nad Morskim Okiem napisała Maria Łapińska (od 1985 roku gospodarzy w tym obiekcie), na temat fauny wypowiedział się Tomasz Zwijacz-Kozica (doktor nauk leśnych, od wielu lat związany z TPN), wypadki w rejonie scharakteryzował Adam Marasek (ratownik, od lat prowadzi Kroniki TOPR).
Zaznaczę, iż w każdym rozdziale znajduje się sporo odesłań do stosownych publikacji (czy to pod postacią przypisów czy bibliografii), więc jeśli jakiś temat Was szczególnie zaintryguje, to bez problemu odnajdziecie spis wydawnictw.
Podsumowując, „Morskie Oko – przyroda i człowiek” to książka ukazująca współczesny stan wiedzy przyrodniczej i humanistycznej o Morskim Oku i jego najbliższym otoczeniu. Zbiór specjalistycznych opracowań przeprowadza przez dzieje stawu, z uwzględnieniem zjawisk geologicznych, chemicznych, fizycznych, przyrodniczych, historycznych i kulturowych, co czyni tę pozycję kompendium wiedzy o Morskim Oku, ale też o całych Tatrach, bo jakby nie patrzeć, to wizytówka tych gór. I nie obawiajcie się trudnego języka, czy zawiłych informacji – książkę czyta się lekko (no może poza tematyką stricte geologiczną i chemiczną). Czy jest więc to pozycja dla każdego? Nie, bo nie każdy przebije się przez 500 stron o „jakimś tam górskim stawie”. To książka dla turystów, piechurów, miłośników gór i Tatr w szczególności. To swoiste kompendium wiedzy o rejonie Morskiego Oka, zbiór treści z każdej dziedziny poznania – to wiedza o naszych pięknych Tatrach, które warto poznać w każdym aspekcie! 🙂
Pozdrawiam,
Madzia / Wieczna Tułaczka
***
Tu też jest fajnie: Facebook Instagram