Tuż pod Bydgoszczą wyrasta ogromna atrakcja turystyczna. Mowa o zespole pałacowo-parkowym w Ostromecku, które położone jest tylko 3 km od granic miasta. Usytuowanie w zakolu Wisły i gęste bory porastające okolicę dodają miejscu romantyczności. Choć mało romantyczna była historia pałacu w XX wieku…
Główny Pałac w Ostromecku wybudowany został w latach 1832 – 1848 przez Jakuba Martina Schönborna. Klasycystyczną fasadę zaprojektował prawdopodobnie niemiecki architekt Karol Fryderyk Schinkel. W XIX wieku dobudowano budynek w stylu neobarokowym, salę balową i tarasy ogrodowe.
Mniejszy, ale starszy z pałaców znajduje się na skarpie i oferuje wspaniałe widoki na Wisłę i część parku. Został zbudowany przez rodzinę Mostowskich w połowie XVIII wieku. Około 1730 roku kasztelan Mostowski przebudował stary szlachecki dwór i zagospodarował ogród. Jego syn (wojewoda pomorski) przekształcił budynek w wielkopańską siedzibę w stylu rokoko. W trakcie prac konserwatorskich odkryto fragment murowanego tunelu. Mieszkańcy Ostromecka mówią, iż jest to pozostałość sekretnego przejścia, które mogło prowadzić do większego pałacu lub pobliskiego kościoła. Dzisiaj pałac nosi cechy barokowe.
W późniejszych latach oba pałace z powodu zadłużenia przeszły w ręce pruskie. Przed II Wojną Światową teren należał do rodziny von Avensleben, z którą wiąże się historia, niemal biblijna przypowieść „o dobrym i złym bracie”.
Joachim Avensleben miał dwóch synów. Starszy syn Albrecht, zwany „Tito”, był adoptowany. Był też zajadłym hitlerowcem i zbrodniarzem wojennym. Młodszy Ludolf, zwany „Lulu”, był z serca i duszy Polakiem. Stary hrabia, bo tak mówiono o Joachimie, posiadał polski paszport i był lojalnym obywatelem polskim oraz uczciwym, szanowanym ziemianinem. Po wybuchu wojny został aresztowany z inicjatywy własnego syna Albrechta. We wrześniu 1939 roku został przewieziony do obozu koncentracyjnego w Dachau pierwszym transportem, a później skierowany do Buchenwaldu. Po zabiegach rodziny w 1943 roku uwolniono go z obozu koncentracyjnego. Pojechał leczyć rany do żony, mieszkającej wówczas w Obersdorfie. Do Ostromecka nigdy nie wrócił. Zmarł w roku 1967 w wieku 90 lat.
Albrecht Werner „Tito” służył w SS Totenkopfverband. Ten zbrodniarz wojenny był dowódcą Selbstschutzu w gminie Dąbrowa Chełmińska i brał osobisty udział w morderstwach mieszkańców Ostromecka. Jego oddział zamordował przeszło 60 mieszkańców wsi. Po wojnie został postawiony przed polskim wymiarem sprawiedliwości i oskarżony o zbrodnie wojenne. W wyniku procesu skazano go na karę śmierci, ale w ostatecznie wywinął się przed wykonaniem wyroku. Zmarł w 1965 r. w Republice Federalnej Niemiec.
Ludolf von Alvensleben „Lulu” był drugim synem Joachima von Avenslebena i jego żony Katarzyny Bnińskiej. Czuł się Polakiem i był aktywnym członkiem polskich organizacji patriotycznych takich jak „Strzelec” czy „Astoria”. We wrześniu 1939 roku w Obersdorfie, gdzie przebywał na wakacjach, dotarły do niego wieści o wybuchu wojny. Wrócił do Polski jako kapral 69 Pułku Strzelców Gnieźnieńskich, czym nie dawał sobie wielkich szans na przeżycie wojny. W pałacu SS odnalazło jego zdjęcie w polskim mundurze. „Jest strzelcem, widocznie chce być zastrzelony”- skomentował to znalezisko jeden z SS-manów. I tak by zapewne było, gdyby z opresji nie uratowała go żona, załatwiając mu włoską wizę. „Lulu” ukrywał się w Rzymie aż do wkroczenia wojsk alianckich. Przyjechał on do Ostromecka dopiero w maju 1990 roku i była to pierwsza wizyta od czasów wojny. Po kilku latach wrócił tu ponownie i prowadził rozmowy w sprawie zwrotu pałacu. Żeby pokonać bariery formalne zameldował się nawet w Bydgoszczy, bo warunkiem zwrotu majątku było pięcioletnie zamieszkanie w Polsce. Nie doczekał się jednak tej chwili. Zmarł 22 września 1996 roku w Oberstdorfie. Obecnie pałac, dwór i park należą do gminy Bydgoszcz.
W okresie wiosenno-letnim na terenie pałacowo-parkowym odbywają się koncerty, imprezy plenerowe, warsztaty, wystawy, bale. We wnętrzach pałacu działa kawiarnia oraz hotel. Odbywają się w nich zarówno koncerty, bale sylwestrowe jak i prywatne imprezy okolicznościowe.
PRAKTYCZNE RADY:
- Oficjalna strona pałacu.
- Najlepiej dojechać do pałacu autem lub rowerem. Tuż za Bydgoszczą, za mostem na Wiśle (droga nr 80) skręcamy w lewo na Chełmno. Jedziemy teraz kilka minut do wsi Ostromecko, gdzie droga skręca ostro w lewo. Przy zakręcie znajduje się spory parking, tuż przy bramie wejściowej do pałacu.
- Do Ostromecka kursują również PKS-y z centrum Bydgoszczy, od 6.00 do 20.00. Bilet kosztuje 4,40 zł
- Na terenie parkowo-pałacowym nadal trwają prace remontowo – porządkowe i póki co wejście na teren jest darmowe!
- Spokojne zwiedzanie terenu zajmuje około półtorej godziny.
Pozdrawiam,
Madzia / Wieczna Tułaczka
***
Polub mój profil:
Często tamtędy przejeżdżam i nie wiedziałem, że tam takie cuda. Z przyjemnością zajrzę. Super opis.
Wspaniałe miejsce, ale polecam jeszcze koniecznie zobaczyć mauzoleum ukryte w pałacowym parku, a około 0,5 km na wschód dworzec kolejowy (właściwie to cała osada kolejowa, wraz z budynkami mieszkalnymi, gospodarczymi i wieżą ciśnień).
Joachim miał trzech synów miał romans z moją prababcią była kucharką w pałacu która urodziła mojego dziadka Józefa Pokornieckiego nigdy się nie dowiedział kto był jego ojcem prababcia zachowała tajemnice to jest 100% prawdy zawsze historia pokazuje nowe fakty czyli rodzina Pokornieckich ma prawa do pałacu w Ostromecku wszystko można udowodnić moja babcia jeszcze żyje i zna prawdę to ona się dowiedziała przed śmiercią mojej prababci która zachowała tajemnice do śmierci mego dziadka w roku 2006 w lutym RIP
Warto uzupełnić opis, że w letnie weekendy dojazd z Bydgoszczy zapewnia też autobus 75.