Ponoć „Polaka Turystę” można poznać wszędzie. Jak żaden inny naród naszpikowani jesteśmy dziwnymi przyzwyczajeniami, to tak łagodnie mówiąc. Grzeszenie zaczyna się już na lotnisku i pięknie rozkwita na pokładzie samolotu! Chcesz odbyć lot z czystym sumieniem?
Spis Treści
1. NIE PCHAJ SIĘ
Albowiem powiadam Wam: każdy ma przydzielone konkretne miejsce, na dodatek siedzące! I nikt nie zamknie Wam drzwi tuż przed nosem.
Polacy chyba kochają kłębić się w ciasnych kolejkach… Młodzi są bardziej wyluzowani i z reguły grzecznie czekają, ale komunistyczne relikty są szalenie waleczne: potrafią „ściągnąć z łokcia”, przejechać walizką po nodze, uwieszać się na plecach (jakby w obawie, że ktoś zdoła się jeszcze pomiędzy wepchnąć) i wręcz ubóstwiają chuchać na kark.
2. NIE MĘCZ INNYCH PASAŻERÓW O ZMIANĘ MIEJSCA
Chciałeś lecieć przy oknie albo z przodu samolotu? Trzeba było zadbać o to przy rezerwacji biletu lub przy odprawie.
3. NIE AWANTURUJ SIĘ
Nie naskakuj na stewardessy, bo Ci się miejsce nie podoba, bo herbata na pokładzie jest za droga, bo nie możesz otworzyć okna, bo samolot leci za wysoko. Agresją nic nie wskórasz, no chyba tylko gwarancję, że nie będziesz dobrze obsłużony.
4. SZANUJ PRZESTRZEŃ OSOBISTĄ INNYCH PASAŻERÓW
Zanim rozłożysz swój fotel do pozycji horyzontalnej upewnij się, że nie zmiażdżysz pasażera siedzącego za Tobą! On też chce w miarę wygodnie dolecieć.
A ileż to razy ktoś nachylał się nad Tobą i wisiał Ci nad głową, żeby pogadać sobie z osobą siedzącą w Twoim rzędzie? Albo sadzał tyłek na oparciu Twojego siedzenia, czy bezczelnie wieszał Ci się na zagłówku, odchylając przy tym Twój fotel? Że też nie wspomnę o tych co zapuszczają żurawia do Twojej gazety, tudzież książki i usiłują czytać razem z Tobą. Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe…
5. NIE CHLEJ WÓDY W SAMOLOCIE
Drinka dla kurażu rozumiem, ale pijackie śpiewy na cały samolot, odór wódy i co gorsza agresję już nie. Pomyśl, że ktoś obok może chce pospać, odpocząć, pomyśl, że obok są dzieci, że nie jesteś sam! Wypij sobie ile chcesz, ale po odbyciu podróży.
6. NIE KLASZCZ PO LĄDOWANIU
Albo klaszcz, może kiedyś pilot usłyszy i wyjdzie Ci podziękować za wsparcie.
7. NIE WSTAWAJ, GDY SAMOLOT JESZCZE KOŁUJE
Ten teatr trwa niezmiennie: samolot ledwo dotyka pasa kołami, a część pasażerów zrywa się z miejsc, wyszarpuje z luków bagaż podręczny i ustawia się w kolejce do wyjścia. Na nic zdają się komunikaty: „Proszę nie odpinać pasów i zostać na swoich miejscach”. Powinni kiedyś otworzyć drzwi specjalnie dla tych ludzi, zobaczymy czy wysiądą!?
***
Pomniejsze grzeszki, jak walka na taśmie o bagaż, pozostawię do Waszego rozrachunku. Może macie jakieś ciekawe doświadczenia i uda się rozwinąć temat do „Dziesięciu Przykazań”.
***
Zobacz też:
JAK NIE ZROBIĆ Z SIEBIE IDIOTY W BIURZE PODRÓŻY
To pchanie się jest takie polskie… I chyba szybko się nie zmieni, czasami mi wstyd za nasz kochany naród, że wciskamy się zawsze i wszędzie i jeszcze przy tym oszukujemy. Ale cóż zrobić – taki mamy temperament 🙂
To pchanie się to mnie najbardziej drażni właśnie, zwłaszcza, że codziennie można tego doświadczyć, chociażby w marketach…
Pchanie wkurzające jest, ale to niestety domena nie tylko Polaków.
Najbardziej denerwujące jest to infantylne klaskanie. Masakra :/
Ano ja piszę o nas Polakach, bo to ich miałam okazję najwięcej poobserwować. Wiadomo, że inni też grzeszą, jednak Polacy są w tym mistrzami 😉
Zgadzam się kompletnie! Polacy pchają się na lotniskach jak za komuny w kolekcjach po mięso czy kawę. Zero wychowania niestety.
A skąd to klaskanie??? Zagadka stulecia. Latam średnio 20x miesięcznie po całej Europie i potwierdzam, klaszczemy tylko my z tajemniczych powodów 😀
Ja też nie znam genezy tegoż klaskania – może to niewyobrażalna radość, że pilotom udało się wylądować? 😉
Zasadniczo zgadzam się z większością „grzeszków” i mnie one też denerwują. Natomiast co do klaskania, tutaj akurat „szkodliwość” tego czynu jest nikła :). No i czy można zarzucić, że jest to nieuprzejme, chamskie lub kogoś obraża? To jeden z nielicznych przejawów okazywania spontanicznie pozytywnych uczuć/zachowań. Nie uśmiechamy się do przypadkowych osób na ulicy, dużo narzekamy, na ulicach sporo naburmuszonych osób. To klaskanie to jeden z wyjątków – miły, nieszkodliwy sposób podziękowania za lot. Sporo osób uważa to za buractwo ale właściwie dlaczego? Czy stewardesy lub piloci są tym w jakiś sposób obrażani? Chyba nie 🙂
Klaskanie jest faktycznie mało szkodliwe, zgodzę się. Dla jednych urocze dla innych obciachowe. Dla mnie obciachowe, bo tak mnie nauczyły starsze koleżanki z branży turystycznej i lotniczej 🙂 Przy czym nikt nie umie wyjaśnić czemu Polacy klaszczą 😉
Może spóźniony, ale odpowiem. Mój kolega z Ukrainy mi opowiadał, że ten zwyczaj powstał w dawnym ZSRR, gdzie nieraz samoloty spadały, a potem nikt się o tym nie dowiadywał. Ukraińcy do dzisiaj klaszczą gromadnie, z radości, że w ogóle wylądowali :). Nie wiem, na ile to prawda, ale jedyne wyjaśnienie jakie znam. Może Polacy zaczerpnęli to ze Wschodu właśnie
Bardzo dzięki za ten komentarz! Być może oto jest właśnie wyjaśnienie tegoż zwyczaju. nawet mi się podoba ten zwyczaj. Taki wschodni urok… 😉
Świetny post. Zgadzam się z załączoną wyżej treścią w 100% Najbardziej denerwujące jak dla mnie to wszechobecne przepychanki. Klaskanie śmieszne ale faktycznie nieszkodliwe także jak ktoś ma ochotę to niech mu będzie.
pozdrawiam!
Trochę lotów odbyłem w życiu, klaskanie to dobra miazga 🙂
Ten post powinien zostać wydrukowany i rozdawany na lotniskach i w samolotach!
„NIE CHLEJ WÓDY” 😀