Ci co śledzą mój profil na FB wiedzą, że na weekend majowy wywiało mnie aż pod granicę szwajcarsko-francuską, a dokładnie do niemieckiego Szwarcwaldu. Chciałabym się pochwalić kilkudniowym łazęgowaniem po tamtejszych pagórach, ale cel wyprawy nie był turystyczny a weselny. Tak czy siak, cieszyłam się na myśl, że chociaż kac-spacer uskutecznię, gdyż niemieckie śluby nie przewidują poprawin, zatem niedziela miała należeć ... Read More »