Marzysz, by przekroczyć magiczną granicę 5000 metrów? Masz szczęcie! Dwa stosunkowo łatwe cele znajdują się całkiem blisko Polski – na Kaukazie. Który z nich jest łatwiejszy? Który ciekawszy? Który wybrać jako pierwszy? Kazbek czy Elbrus?
Wyprawa na Kazbek czy Elbrus wymaga nie tylko dobrej kondycji, ale także obycia w górach wyższych. Przecież kompetencji w poruszaniu się po lodowcu nie nabędziemy łazikując w polskich górach. Jest na to rada – wyprawa zorganizowana. Jestem najlepszym przykładem na to, że można porwać się na pięciotysięcznik, mając głównie tatrzańskie doświadczenie na koncie. Na tym etapie „górskiej kariery” nie zdobyłabym się na taki wyczyn samodzielnie, lecz wyprawa pod opieką wykwalifikowanego przewodnika to już inna bajka. To rozwiązanie dla tych, którzy chcą się sprawdzić w wyższych górach, lecz nie są pewni swych umiejętności.
W sierpniu po raz trzeci ruszam na Kazbek ze sprawdzoną ekipą Mountain Freaks i szukam fajnej ekipy na wspólne szczytowanie! Dołączysz? Najpierw wdrapiemy się na Chaukhi (3842 m), malowniczy masyw górujący nad Jutą, zwany Gruzińskimi Dolomitami. Następnie udamy się do Stacji Meteo, gdzie w ramach aklimatyzacji zdobędziemy Orcweri (4350 m), by na koniec zaatakować Kazbek. Istnieje możliwość skrócenia całej wyprawy o Chaukhi – szczegóły w poniższych linkach. Znajdziesz tam dokładny program, informacje praktyczne, termin oraz cenę. W razie pytań pisz śmiało.
CHAUKHI, ORCWERI I KAZBEK ORCWERI I KAZBEK
Interesujesz się wyprawą? Przeczytaj także te wpisy:
KAZBEK – INFORMACJE PRAKTYCZNE PRZEŁĘCZ CHAUKHI PIERWSZY RAZ NA KAZBEKU KAZBEK I ELBRUS ZA JEDNYM ZAMACHEM TREKKING U STÓP KAZBEKU
KAZBEK | ELBRUS | |
WYSOKOŚĆ | 5047 m n.p.m. | 5642 m n.p.m. |
POCZĄTEK WYPRAWY | Stepancminda (Kazbegi). Na miejscu sporo prywatnych kwater, kantorów, barów, restauracji i sklepów (podstawowe produkty). Większe zakupy zrobimy w Tbilisi. W agencji Mountain Freaks działa wypożyczalnia sprzętu, tam można także zakupić gaz do kuchenek. | Azau pod Terskolem. W Azau znajduje się kilka hoteli, barów, sklepików z podstawowymi produktami, bankomat, sklep sportowy, wypożyczalnia sprzętu (drogo) oraz stacja kolejki na Elbrus. Ciut lepiej zaopatrzone sklepy znajdziemy w 3,5 km dalej w Terskolu. |
DOJAZD | Dojazd do Kazbegi jest zdecydowanie szybszy, łatwiejszy i tańszy niż do Azau. Bezpośrednie loty z Polski do Tbilisi oraz Kutaisi bardzo ułatwiają sprawę. Z Tbilisi kursują regularne marszrutki do Kazbegi (przejazd trwa 3 godziny, kosztuje ok. 25 lari). | Dojazd do Azau jest bardziej skomplikowany. - Najpierw musimy dostać się do Mineralnych Wód (samolotem z przesiadką w Moskwie lub pociągiem z Mińska). - Potem należy załatwić sobie transport do miejscowości Terskol lub bezpośrednio do Azau (wielu turystów zgaduje się na miejscu, wynajmując minibusa za ok. 3500 rubli, bowiem regularne marszrutki na tej trasie nie kursują). - Alternatywną opcją jest podróż koleją z Mineralnych Wód do Nalczika, skąd odchodzą busy do Terskolu. Tam należy wynająć taksówkę do Azau, bądź pokonać dystans 3,5 km (tyle dzieli obie mieściny) piechotą. - Do Azau można także dojechać wynajętym samochodem z Kazbegi (max 6 osób, kurs z kierowcą to koszt 550 lari w jedną stronę; formalności załatwi agencja Mountain Freaks). To najwygodniejsza opcja, jeśli planujesz zdobyć Kazbek i Elbrus za jednym zamachem. Minusem jest długie oczekiwanie na granicy, sięgające kilku (czasem kilkunastu) godzin. |
URODA - RZECZ WAŻNA | Kazbek jest nie tylko piękny, ale także dobrze widoczny z wielu miejsc w Stepancmindzie, dzięki czemu jest wdzięcznym obiektem do fotografowania. | Elbrus jest przysadzistą górą o dwóch wierzchołkach, niezbyt urodziwą. Nie widać go niestety z Azau, gdzie zaczyna się wyprawa na szczyt. |
GŁÓWNY SEZON | Od połowy czerwca do połowy września (szczyt sezonu w lipcu i sierpniu). | Od połowy czerwca do połowy września (szczyt sezonu w lipcu i sierpniu). |
ZEZWOLENIE, FORMALNOŚCI? | - Na terytorium Gruzji możemy wjechać na podstawie dowodu osobistego. - Na Kazbek nie wydaje się żadnych pozwoleń. Istnieje tylko obowiązek meldunkowy w Stacji Meteo (bazie pod Kazbekiem). | - Do wjazdu na terytorium Rosji konieczny jest paszport z wizą. Nie ma możliwości załatwienia wizy na granicy, także trzeba ogarnąć temat w Polsce. Ja swoją załatwiłam za pośrednictwem agencji, dzięki czemu nie musiałam jechać osobiście do Warszawy (polecam WizaSzybko.pl). - Podczas przekraczania granicy wypełniamy kartę imigracyjną, którą oddajemy przy wyjeździe (dlatego trzeba jej pilnować jak oka w głowie!). Jeśli przebywamy w Rosji dłużej niż 7 dni roboczych musimy ogarnąć meldunek, tzw. OVIR. Formalności załatwimy na poczcie w Terskolu (ok. 250 rubli). Przy krótkim pobycie obowiązkiem meldunku zajmuje się hotel, w którym śpimy. - Dla własnego bezpieczeństwa warto także zarejestrować się przed wyjściem w góry u ratowników w Terskolu (osobiście bądź telefonicznie), jednak należy pamiętać, aby po zakończeniu akcji górskiej się odmeldować. Działa to na zasadzie tatrzańskiej księgi wyjść. - Niestety trzeba przygotować się na liczne wymuszenia łapówek, choćby straży granicznej, policji czy osób podających się za strażników parku narodowego (kręcą się w rejonie stacji kolejek na Elbrusie). A może to prawdziwi strażnicy? Ciężko powiedzieć, wszak to Rosja i nic nie jest do końca oczywiste. 😉 Kwoty nie są wysokie, dlatego warto mieć przy sobie trochę gotówki. |
WYNAJĘCIE PRZEWODNIKA | Nie ma obowiązku angażowania przewodnika, ale osobom bez wysokogórskiego doświadczenia zaleca się wyjście pod opieką. Stawka 790 euro za 3 osoby. | Nie ma obowiązku wynajęcia przewodnika. |
NAJWIĘKSZE ZAGROŻENIE | Szczeliny lodowcowe. | Wysokość. |
INNE ZAGROŻENIA | - Choroba wysokościowa. - Trudności orientacyjne - mogą występować podczas całego ataku szczytowego (od Meteo do szczytu). Nocą pokonujemy skalno-lodowy labirynt, natomiast podczas gorszej widoczności łatwo stracić orientację - zwłaszcza w rejonie plateau - i wpakować się w poorany szczelinami, niebezpieczny teren. - Spadające kamienie - szczególnie groźne, jeśli zdecydujemy się na trasę wzdłuż moreny bocznej (większość zespołów wybiera drogę przez środek lodowca, zwłaszcza powrotną, gdyż w ciagu dnia słońce wytapia z lodowca potężne głazy). - Stroma końcówka - ostatni etap ataku szczytowego prowadzi stromą ścianą, która często pokryta jest lodem. Stąd gruzińska nazwa szczytu - Mkinwarcerwi, czyli Lodowy Szczyt. - Niedostateczna aklimatyzacja. - Zimno i niedostateczne zabezpieczenie przed nim. | - Choroba wysokościowa. - Zimno i wiatr oraz niedostateczne zabezpieczenie przed nimi. Elbrus jest znacznie zimniejszy niż Kazbek i potrzeba większej ilości warstw oraz naprawdę porządne, ocieplane obuwie. - Niedostateczna aklimatyzacja. Łatwo zaniedbać ten aspekt, korzystając z kolejki. - Podczas złej widoczności można pogubić się i wpakować w szczeliniasty teren, zwłaszcza w rejonie przełęczy między wierzchołkami. |
ZAGROŻENIE LAWINOWE | Latem minimalne. Może występować po dużych opadach śniegu, zwłaszcza w rejonie kopuły szczytowej. | Latem minimalne. Może występować po dużych opadach śniegu w rejonie trawersu wschodniego wierzchołka i w kopule szczytowej wierzchołka zachodniego. |
TRUDNOŚCI | Kazbek jest łatwą technicznie górą, pozbawioną eksponowanych odcinków graniowych, ale - ze względu na lodowiec - niebezpieczną. Problemów przysporzyć może stroma ściana pod szczytem, najczęściej oblodzona. Nie wymaga wspinaczki. Konieczna jest „jedynie” umiejętność poruszania się w rakach, hamowania czekanem, wiedza jak wyciągnąć partnera ze szczeliny oraz umiejętność nawigacji. | Elbrus jest zdecydowanie łatwiejszy niż Kazbek. Brak tu graniowych odcinków, ekspozycji oraz elementów technicznych. Nie wymaga umiejętności wspinaczkowych. Klasyczna droga wyznaczona jest poza zasięgiem szczelin lodowcowych. Mówi się, że Elbrus to taka Babia Góra, tyle że wyższa. Coś w tym jest. Choć, jak to mówią, podczas kapryśnej pogody, która zdarza się na Elbrusie notorycznie (na Kazbeku zresztą też), nie ma łatwej góry do zdobycia. |
OZNAKOWANIE | Brak. Przy dobrej widoczności trasa na szczyt jest jasna (przy założeniu, że umiemy poruszać się po lodowcu), lecz wystarczą chmury lub lekka mgła, by z łatwością zgubić się choćby w rejonie plateau. Wielkie, śnieżne wypłaszczenie, bez żadnych punktów orientacyjnych sprawia, że błędnik szaleje i szybko traci się orientację. | Droga na Elbrus na pierwszym etapie jest wyratrakowana, później oznaczona traserami. Przy dobrej pogodzie nie ma opcji, by pobłądzić. Przy złej widoczności problemy orientacyjne pojawiają się zwykle w rejonie przełęczy między wierzchołkami. |
ZWYCZAJOWY CZAS WEJŚCIA | 5 dni. | 5-7 dni (długość zależy od procesu aklimatyzacji). |
NAJPOPULARNIEJSZY MODEL WEJŚCIA | I dzień: wjazd lub wejście z Kazbegi (1750 m) do kościółka Cminda Sameba (2150 m) i podejście do Saberdze (3100 m) na nocleg aklimatyzacyjny II dzień: trasa z Saberdze do Stacji Meteo (3653 m); nocleg w Meteo III dzień: aklimatyzacja, wyjście na ponad 4000 m (warto pokusić się o podejście na plateau, czyli wysokość ok. 4400 m, by przy okazji poznać drogę na szczyt, którą przyjdzie nam pokonywać nocą) IV dzień: atak szczytowy (Meteo - Kazbek - Mateo) V dzień: zejście przez Cminda Sameba do Kazbegi | I dzień: dojazd do Azau (2488 m) i nocleg II dzień: wyjście na ok. 3000 m do stacji „Krugozor” lub wyżej do stacji „Mir” (3450 m) i powrót do Azau na nocleg III dzień: podejście lub wjazd kolejką do miejsca noclegu (3800 m - 4100 m) IV dzień: wyjście aklimatyzacyjne w rejon Skał Pastuchowa (4700 m - 4800 m) V dzień: wyjście aklimatyzacyjne na wysokość ok. 5100 m lub dzień restu i regeneracji VI dzień: atak szczytowy i zjazd kolejką do Azau |
ILE CZASU ZAJMUJE ATAK SZCZYTOWY? | Średnio 12-14 godzin. Podejście z Meteo zajmuje ok. 8-9 godzin, na zejście trzeba liczyć 4-5 godzin. Pokonujemy ponad 1400 metrów w pionie. | Średnio 14-15 godzin. Droga na Elbrus trwa dłużej i jest bardziej wycieńczająca niż ta na Kazbek. Pokonujemy też większe przewyższenie: 1850 metrów z rejony Beczek, ok. 1600 metrów ze schroniska. |
MINIMALNY EKWIPUNEK NA ATAK SZCZYTOWY: | -raki, -czekan, -uprząż, -karabinki, -lina, -kask, -buty wysokogórskie, -kije trekkingowe, -okulary lodowcowe, -ciuchy uwzględniające niskie temperatury oraz silny wiatr, -porządna czołówka | -raki, -czekan, -buty wysokogórskie, -kije trekkingowe, -okulary lodowcowe, -ciuchy uwzględniające niskie temperatury oraz silny wiatr, -porządna czołówka Przy dobrych warunkach nawet nie wymienimy kijów na czekan, lecz przy złej pogodzie można pobłądzić i wpakować się w szczeliniasty teren, gdzie oczywiście czekan, lina i kask okażą się niezbędne. |
INFRASTRUKTURA | Skromna baza. - Pod Kazbekiem zorganizowano tylko jedną bazę - przy Stacji Meteo. W dawnym budynku stacji meteorologicznej funkcjonuje schronisko, lecz warunki w nim należą do spartańskich. Meteo jest nieogrzewane, niezbyt czyste i ciemne, toteż wielu turystów decyduje się na nocleg we własnym namiocie. W Meteo nie kupimy absolutnie nic do jedzenia - musimy polegać na żywności, którą sami wniesiemy. - Jest możliwość rozbicia biwaku w innych miejscach, np. przy krzyżu ponad Meteo lub na plateau, lecz wiąże się to z problematycznym dostępem do wody i cięższymi warunkami atmosferycznymi. | Bardzo rozbudowana baza. - Baza noclegowa na Elbrusie jest bardzo rozbudowana i rozlokowana na sporej przestrzeni (pomiędzy 3800 m a 4100 m). Przenocować można w Beczkach (charakterystyczne beczki po paliwie przysposobiono na mini schrony), licznych kontenerach, domkach, w schronisku Diesel Hut, a nawet w luksusowym hotelu LeapRus. Spory wybór oraz ceny zaczynające się od 600-800 rubli za noc sprawiają, iż mało kto decyduje się na biwak w namiocie. W wielu miejscach funkcjonują mini bary, gdzie nie tylko zakupimy napoje i przekąski, ale też zjemy ciepły posiłek. - Kolejki. Do bazy na Elbrusie możemy dostać się z pomocą dwój kolejek gondolowych: starej (do stacji Mir na wysokość 3458 m i dalej już wyciągiem krzesełkowym do tzw. Beczek na wysokości 3800 m) i nowej (do stacji Garabashi na wysokości 3832 m). Wjazd i zjazd nową kolejką to ok. 1200 rubli, a starą 700 rubli. - Ratraki i skutery śnieżne. Na Elbrusie istnieje możliwość wynajęcia ratraka bądź skutera śnieżnego, tym samym skrócenia sobie drogi na szczyt. Dojechać można do Skał Pastuchowa (ok. 4800 m) bądź na wysokość 5000 m - wszystko zależy od warunków pogodowych. Cena to ok. 50 euro za przejażdżkę w 1 stronę, 70 euro za kurs w górę i dół. |
SŁUŻBY RATOWNICZE | Pod Kazbekiem nie ma zorganizowanej służby na kształt naszego GOPR-u. Jeśli dochodzi do wypadku, angażowani są ratownicy z Agencji Zarządzania Kryzysowego z Kazbegi. Nim dotrą do Meteo minie 5-7 godzin, minimum drugie tyle zajmie im dojście do poszkodowanego. Ci ratownicy nie są ani wyszkoleni, ani wyposażeni do akcji w terenie wysokogórskim. Jako że największą grupę turystów potrzebujących pomocy stanowią Polacy, zdecydowano się powołać polskie profesjonalne służby ratownicze - pod szyldem „Bezpieczny Kazbek”. Chłopaki działają w bazie Meteo od lipca do września, a że cały projekt funkcjonuje na zasadzie wolontariatu, to nigdy nie ma pewności, czy pojawią się następnego lata. Warto dodać, że ratownicy korzystają czasem z prywatnego śmigłowca, należącego do hotelu, w związku z tym należy pamiętać o dobrym ubezpieczeniu na wyprawę. | Na Elbrusie regularne służby ratownicze. |
WEJŚCIE W POJEDYNKĘ? | Nie. Ze względu na szczeliny Kazbek nie lubi singli. | Tak. Choć przy ewentualnym załamaniu pogody tudzież gorszym samopoczuciu będziemy skazani wyłącznie na siebie. |
POGODA | Trzeba przygotować się na częste załamania pogody. Burze, porywiste wiatry, ujemne temperatury i śnieżyce to chleb powszedni nawet w sezonie wakacyjnym. Nawet jeśli w Kazbegi jest 30°C, to w Meteo temperatura może oscylować wokół 0°C, a na szczycie nawet -20°C. Wiarygodność pogody wynosi (według Bezpiecznego Kazbeku) jedynie 60 %. | Trzeba przygotować się na częste załamania pogody. Burze, porywiste wiatry, ujemne temperatury i śnieżyce to chleb powszedni nawet w sezonie wakacyjnym. Nawet jeśli w Azau jest 30°C, to w rejonie Beczek temperatura może oscylować wokół 0°C, a na szczycie nawet -30°C. |
ZASIĘG | Jest, ale tylko w sieci Magti. | Jest. |
ILOŚĆ TURYSTÓW | Z roku na rok turystów na Kazbeku przybywa, jednak jest ich dużo mniej niż na Elbrusie. | Ze względu na (dyskusyjną) przynależność do Korony Ziemi oraz potężną infrastrukturę, Elbrus jest tłumnie odwiedzany przez wszelkiej maści turystów i alpinistów. |
PODSUMOWANIE:
- Gdybym musiała wybierać pomiędzy Kazbekiem i Elbrusem wybrałabym Kazbek. Zdecydowanie!
- To piękniejsza i bardziej zróżnicowana góra przy jednoczesnym umiarkowanym stopniu trudności.
- Co prawda trasa na Kazbek jest trudniejsza zarówno pod względem orientacyjnym, jak i technicznym, ale to góra niższa aż o 600 metrów, więc jest duża szansa na lepsze samopoczucie podczas ataku szczytowego.
- Kazbek mniej szarpnie naszą kieszeń oraz nerwy. Dojazd pod górę jest banalny i nie trzeba zawracać sobie głowy formalnościami, które obowiązują po rosyjskiej stronie.
- Na Kazbeku bez trudu poczujesz wysokogórski klimat, o co trudno na wyższym, ale bardzo skomercjalizowanym i zatłoczonym Elbrusie. Elbrus przypomina plac budowy: wciąż powstają tu nowe bary, miejsca noclegowe i czort wie co jeszcze. Do bazy kursują kolejki, wyżej jeżdżą ratraki i skutery. Mnóstwo tu domków i kontenerów robiących za schroniska, mnóstwo też ruin i pozostałości po nie wiadomo czym. Nie zapominajmy o luksusowym hotelu! To wszystko sprawia, że magia góry pryska, choć mówimy o najwyższym szczycie całego Kaukazu! Jeśli więc marzysz o wysokogórskiej przygodzie – wybierz Kazbek. Jeśli zależy Ci na rekordach – postaw na Elbrus.
Oczywiście najlepszym rozwiązaniem będzie wyprawa łączona, bo gwarantuję Ci, że po zdobyciu jednego z tych szczytów, szybko nabierzesz apetytu na kolejny. W tym przypadku również polecam zacząć od Kazbeku. Proces aklimatyzacji wymaga czasu, a lepiej go spędzić na klimatycznej górze niż pośród kolejek i hoteli. Łapiąc aklimatyzację na Kazbeku można przystąpić do szybkiej akcji na Elbrusie. Z doświadczenia wiem, że to całkiem fajne przeżycie! Dodatkowo, koszty dolotu do Gruzji (i pobytu tam) będą znacznie niższe niż do Rosji. I odpada nam cały galimatias związany z dojazdem do Azau, wszak wystarczy zamówić auto w Kazbegi.
Na jakąkolwiek opcję się nie zdecydujesz, pamiętaj, że zarówno Kazbek, jak i Elbrus to potężne masywy, leżące w oddaleniu od innych gór – takie położenie przyciąga złą pogodę, ta z kolei znacząco podwyższa poziom trudności.
Łatwiejsza organizacja i zdecydowanie przyjaźniejszy klimat przemawiają za Kazbekiem. To co? Pojedziesz ze mną w sierpniu?

Kazbek widoczny jest z wielu miejsc w Stapancmindzie.
Elbrusa nie widać z Azau, za to widać doskonale z Czegetu – szczytu położonego nieopodal miejscowości Terskol.

Kazbek z miejsca pierwszego biwaku (Saberdze, 3100 m) i Elbrus ze stoków… Elbrusa (z wysokości ok. 3700 m).
Górskie pozdro,
Madzia / Wieczna Tułaczka
Z opisu też wybrałbym Kazbek 🙂 Tak z ciekawości, możesz rozwinąć określenie „tatrzańskie doświadczenie”? Co to dla Ciebie znaczy?
Wszystkie szlaki i kilka łatwych pozaszlaków (np. Baranie, Szatan, Kieżmarski; można sobie sprawdzić na blogu), głównie w warunkach letnich. A więc doświadczenie turystyczne. 😀
Super to wszystko opisałaś! I w ogóle podziwiam z takie zdobywanie szczytów, dla mnie póki co ciężkie do osiągnięcia.
Wcale nie jest to tak trudne jak myślisz. Zwłaszcza pod opieką Mountain Freaks.
Doskonałe porównanie dla osób wedrujących po wysokich górach. Ja do takich nie należę, ale Kazbek podziwiałam z szeroko otwartymi oczami z Kazbegi 🙂
Już tyle razy byłam pod Kazbekiem, ale ten zawsze wywiera na mnie ogromne wrażenie!
Kazbek skradł moje serce! A Gruzja to już w ogólę 🙂
Ja myślę, że niedługo zdobędziesz ten Kazbek. 😀
Na Kazbek się napatrzyłam podczas naszego tegorocznego pobytu w Gudauri. Śmieszne jest to, że kiedy się na niego spogląda, to jakoś nie wygląda zbyt imponująco. Ale to kwestia skali. Człowiek stoi na 3000 m n.p.m. i dopiero przypominając sobie o to wysokości uświadamia sobie, że Kazbek jest jeszcze wyższy. I wtedy zaczyna robić wrażenie 😉
Niestety nie wiem jak prezentuje się z Gudauri, ale z Kazbegi i ze Sno prezentuje się naprawdę dobrze. 🙂
Super, że tak dokładnie wszystko opisałaś i porównałaś! Marzy mi się Gruzja i wysokie góry 🙂 Może kiedyś…. 🙂
Magiczne fotki, aż chciałoby się spakować plecak i wyruszyć nawet dzisiaj w podróż!
No to pakuj i jedź z nami w sierpniu! 😀 http://www.wiecznatulaczka.pl/wyprawy-kaukaz/
Wiesz co, Tułaczko, przekonałaś mnie. Jadę z Tobą, tylko nie w tym sezonie. W lecie zdobywam najwyższy szczyt… Wysp Owczych 😉 wraz z dziewięcioma wyspami archipelagu, ale przy kolejnej okazji – jadę z Wami!
Za rok też będzie Gruzja! A co do Wysp Owczych… Ja też chcę!!! Nawet nie wiesz, jak zazdroszczę! 😀
Wieczna Tułaczko, nie pojedziemy z Wami na Kazbek w tym roku (choć po Twoich opisach słowo daję, że natychmiast ma się ochotę pakować plecak), ale dzięki wielkie za Twój blog, który jest skarbnicą bezcennych informacji!! Wyczytuję go we wszystkie strony (a zaczęło się od puchówki Cumulusa), bo w lipcu jedziemy na 9 dniowy trekking do Kirgizji i trochę wymiękam… Sporo sie dzięki Tobie dowiedziałam i też nieźle uśmiałam momentami :-)))
Dajk znać, gdybyś się wybierała w Alpy, mieszkam niedaleko, może spotkamy się na alpejskim szlaku…? 🙂
Serdeczne pozdrowienia i pisz proszę dalej i dużo!!!!