„Z lewej strony Giewont, z prawej Gubałówka, a w środku deszcz” – tak o Zakopanem pisał Kornel Makuszyński i trudno się z nim nie zgodzić, bo pod Tatrami niepogoda lubi zagnieździć się na dłużej. Niestety.
A co jeśli misternie zaplanowałeś wycieczki po Tatrach, zaklepałeś urlop, przejechałeś pół Polski, a na miejscu okazuje się, że deszcz gra pierwsze skrzypce? No cóż, przydarzyło mi się to nie raz i nie dwa, ale dopiero podczas ostatniego wyjazdu (czerwiec 2018) podeszłam do tematu bez spiny, bez narzekania na brak warunków do całodziennych wędrówek. Z dwóch powodów:
- Po pierwsze, byłam przygotowana i miałam w zanadrzu całe mnóstwo alternatywnych rozrywek na wypadek burz i chlapy, o których zaraz opowiem.
- Po drugie, szczęśliwie moją bazą było miejsce stylowe, dopracowane, o którym skrycie fantazjowałam od dawna – Willa Malinowa (Za Strugiem 35 b)*. Kilka miesięcy temu udało mi się wygrać pobyt w Malinowej w fejsbukowym konkursie (można sobie na malinowej tablicy przewinąć kilkanaście postów i sprawdzić za pomocą którego zdjęcia) i w ten oto sposób wylądowałam w miejscu, którego wręcz nie chciało się opuszczać. Idealnie, bo nad Zakopcem przez cały weekend wisiały ciężkie burzowe chmury. Nie pozostało mi nic innego, jak zebrać materiały do niniejszego wpisu.
*Willa Malinowa niechcący stała się partnerem tego wpisu, spodobała mi się na tyle, że przemyciłam kilka zdjęć z mojego pobytu zeń. A nóż widelec ktoś się zdecyduje na romantyczny pobyt w willi. Szczerze polecam.
1. UCZTA REGIONALNA W KARCZMIE
Zacytujmy raz jeszcze Kornela Makuszyńskiego: „Wszyscy bardzo się nudzą, odliczywszy dwie godziny na obiad, jedną zaś na kolację i na śniadanie, zostaje jeszcze 12 godzin na siedzenie w kawiarni. Wariaci chodzą po górach, ludzie roztropni nudzą się jak mopsy, bardzo roztropni grają w brydża, panny mówią o tym, o czym się nie mówi, panowie o tym, czego się nie robi, poza tym wszyscy łażą jak muchy po miodzie”. No ale skoro nam, wariatom, pogoda nie pozwala na wyjście w góry, to nie pozostaje nic innego, jak wrócić do zakopiańskich korzeni, czytaj: do karczmianego biesiadowania ze wspomaganiem alkoholowym.
Kiedy warunki odstraszają do spędzania czasu w Tatrach, to perspektywa zdobycia Grani Krupówek zaczyna być nęcąca. Jest czas, by wypić upragnionego browarka i poprawić czymś mocniejszym. Ale uwaga! By nie skończyć na czworakach, a potem w lokalnej rubryce towarzyskiej, warto zrobić w brzuszku porządny podkład, najlepiej czymś regionalnym, bo przysłowiowego mielonego możemy przecież zeżreć w domu. Poniżej polecę kilka knajp odwiedzonych przeze mnie w ostatnim czasie, gdzie odeszłam od stołu zadowolona (i na dwóch nogach):
- Marzanna (Balzera 17e) – ze specyficznym klimatem i jeszcze bardziej specyficznym Ryśkiem
- Bar mleczny (Krupówki 1, wejście od Nowotarskiej) – ogromny przemiał, ale świeżo i tanio
- Gazdowo Kuźnia (Krupówki 1) – smacznie i przy dźwiękach kapeli góralskiej
- Zapiecek (Krupówki 43) – lubię tamtejszy grzaniec i kapelę
- Sopa (Kościeliska 52) – smacznie i przy dźwiękach kapeli góralskiej; tu zaczynał swoją muzyczną karierę Sebastian Karpiel-Bułecka
- U Słodkiego (Króle 30) – i obiadki i pizze, całkiem dobre zresztą
- Pizzeria Adamo (Nowotarska 10d) – nie tylko pizze i makarony
2. PIWO, PIWO W ZAKOPANEM; POLEWAMY SIĘ BROWAREM – PIWNE SPA
Skoro pogodę mamy iście barową i człowiek ma ochotę obcować bynajmniej nie z turniami a raczej z trunkami wyskokowymi, to może by tak nie poprzestawać na wchłanianiu procentów gębą, lecz skąpać się w nich na całego? Ostatnio odwiedziłam Piwne Spa w Zakopanem i muszę przyznać, że dawno tak dobrze się nie bawiłam! No bo tak, po prysznicu i saunie człowiek zanurza się w chmielowej kąpieli, dostaje pyszne regionalne piwka do degustacji i dla wzmocnienia efektu, a na koniec zostaje wymasowany od stóp do głów! Ubawiłam się po pachy, zrelaksowałam do granic możliwości, odpoczęłam jak nigdy. Piwo kąpielowe to nie tylko atrakcja: nawilża skórę, wypłukuje toksyny i podnosi energię życiową, skóra po kąpieli jest przyjemna i milutka, a ciało odprężone. No i powiedzmy sobie szczerze – Piwne Spa to miejsce, do którego bez problemu zaciągniemy naszego faceta! Któż by nie chciał wytaplać się w piwie? Na fanów wina czeka winna kąpiel z winną degustacją, a na członków AA kąpiel w kozim mleku, dzięki której można poczuć się jak Kleopatra.
Spa jest genialnym pomysłem na randkę, rocznicę, na prezent dla bliskiej pary lub po prostu sposobem na regenerację po trudach górskiej wycieczki.
Piwne Spa znajduje się w zabytkowej Willi Ślimak (Krupówki 77), wybudowanej w 1902 roku w stylu zakopiańskim. Mieszkał tu brat Stanisława Witkiewicza (twórcy stylu zakopiańskiego), a także sam Witkacy. Obecnie mieści się tu także pensjonat, oraz restauracja „Witkiewiczówka”.
Poniżej podaję przykładowe ceny, dokładną rozpiskę oraz informacje o pakietach znajdziesz na stronie Piwnego Spa:
- Kąpiel piwna dla dwojga (50 min) 180 zł
- Kąpiel VIP dla dwojga (1 h 15 min) 290 zł
- Kąpiel VIP dla dwojga plus masaż częściowy (2 h) 470 zł
- Kąpiel VIP dla dwojga plus masaż całościowy (3 h) 590 zł – właśnie z tego pakietu skorzystałam ja.
3. MUZEA I GALERIE
„Jeśli prawdą jest, że kto pokocha jakieś miejsce, zostawia tam na zawsze kawałek siebie, to w Zakopanem cząstki wspomnień i myśli unoszą się w powietrzu tak gęsto, że czasem trudno wytrzymać” (Paulina Młynarska, Beata Sabała-Zielińska, „Zakopane Odkopane”). Jak wiadomo, przed laty Zakopane było swoistą ostoją dla wszelkiej maści artystów i ludzi z wizją, którzy złotymi literami zapisali się w historii miasta. Dziś możemy zwiedzać liczne izby pamięci, galerie współczesnych zakopiańskich artystów, ale także muzea poświęcone Zakopanemu oraz Tatrom.
- Gmach główny Muzeum Tatrzańskiego (Krupówki 10) mieści ekspozycję historyczną (z dziejów Zakopanego i Podtatrza), etnograficzną (życie codzienne górali, zwyczaje, sztuka) oraz przyrodniczą (fauna, flora, geologia Tatr). Zwiedzanie możliwe jest od wtorku do soboty w godzinach 9.00 – 17.00, a w niedzielę od 9.00 do 15.00. Bilet kosztuje 7 zł (ulgowy 5,50 zł).
- Muzeum Stylu Zakopiańskiego „Inspiracje” (Droga do Rojów 6) ukazuje źródła stylu zakopiańskiego, czyli wszystko to, co zainspirowało Stanisława Witkiewicza. Muzeum znajduje się zabytkowej chałupie należącej niegdyś do rodziny Gąsieniców-Sobczaków – to jeden z najcenniejszych przykładów budownictwa ludowego w Zakopanem. Wnętrze kryje wyposażenie „izby czarnej”, czyli miejsca, gdzie koncentrowało się życie góralskiej rodziny, a w „izbie białej” poznamy kolekcję etnograficzną Marii i Bronisława Dembowskich, znawców i miłośników Góralszczyzny. Zwiedzanie możliwe jest od środy do soboty w godzinach 9.00 – 17.00, a w niedzielę od 9.00 do 15.00. Bilet kosztuje 6 zł (ulgowy 4,50 zł).
- Muzeum Stylu Zakopiańskiego znajduje się w Willi Koliba (Kościeliska 18) – pierwszym domu zaprojektowanym przez Stanisława Witkiewicza. Stylowe wnętrza (zaaranżowane przez Władysława Hasiora) posiadają wyposażenie z okresu największego rozkwitu stylu zakopiańskiego. Zwiedzanie możliwe jest od środy do soboty w godzinach 9.00 – 17.00, a w niedzielę od 9.00 do 15.00. Bilet kosztuje 7 zł (ulgowy 5,50 zł).
- Galeria Sztuki XX wieku mieszcząca się z Willi Oksza (Zamoyskiego 25) prezentuje twórczość zakopiańskiej elity artystycznej. We wnętrzach w stylu zakopiańskim obejrzymy prace Witkacego, Rafała Malczewskiego czy Zofii Stryjeńskiej, a także wyroby szkoły koronkarskiej, snycerskiej i liczne fotografie. Zwiedzanie możliwe jest od środy do soboty w godzinach 10.00 – 18.00, a w niedzielę od 11.00 do 16.00. Bilet kosztuje 7 zł (ulgowy 5,50 zł).
- Galeria Władysława Hasiora (Jagiellońska 18 b) zawiera prace tego wybitnego rzeźbiarza, m.in. kompozycje „obrazopodobne”, portrety symboliczne, instalacje czy projekty pomników. Ekspozycja mieści się w zabytkowym budynku, w którym Hasior gromadził swoje najwybitniejsze dzieła. Zwiedzanie możliwe jest od środy do soboty w godzinach 10.00 – 18.00, a w niedzielę od 9.00 do 15.00. Bilet kosztuje 7 zł (ulgowy 5,50 zł).
- Odwiedzając Muzeum Kornela Makuszyńskiego (Tetmajera 15) poznamy nie tylko życie i twórczość pisarza, ale także jego dom z cennymi pamiątkami. Na własnej skórze poczujemy atmosferę Zakopanego z okresu międzywojennego. Zwiedzanie możliwe jest od poniedziałku do piątku w godzinach 9.00 – 16.00, bilet kosztuje 6 zł (ulgowy 4,50 zł).
- Galeria Sztuki im. W. i J. Kulczyckich (Droga na Koziniec 8) prezentuje wystawy czasowe Muzeum Tatrzańskiego. Obecnie jest w remoncie.
- Muzeum Jana Kasprowicza na Harendzie (Harenda 12 a) mieści się z zabytkowym domu poety, o którym ten marzył przez wiele lat. Tak więc pamiątki po tej niezwykłej postaci nie mogły znaleźć się w lepszym miejscu. Muzeum jest magiczne, bowiem właśnie tu zatrzymał się czas i wszystko pozostało takie jak za czasów Kasprowicza i Witkacego, który zresztą był tu częstym gościem. Zwiedzanie możliwe jest od maja do końca października w godzinach 9.00 – 16.00 (w weekendy od 10.00 do 15.30), natomiast od listopada do końca kwietnia w godzinach 10.15-15.15. W poniedziałki muzeum jest nieczynne. Bilet kosztuje 9,50 zł (ulgowy 7 zł).
- Muzeum Karola Szymanowskiego mieści się w dawnym domu kompozytora w Willi Atma (Kasprusie 19). Na świecie uważany jest za pierwszego polskiego kompozytora po Chopinie, lecz w naszym kraju pozostaje nieco zapomniany przez ogół. Tym bardziej warto poznać pamiątki po Szymanowskim, jego związki z Podhalem i muzykę, która od wejścia rozbrzmiewa w zabytkowej willi. Zwiedzanie możliwe jest od wtorku do niedzieli w godzinach 10.00 – 17.00, bilet kosztuje 10 zł (ulgowy 5 zł), w niedzielę wejście na ekspozycje stałe jest bezpłatne.
- Chałupa Sabały to rodzinne muzeum prowadzone przez potomków słynnego gawędziarza, muzykanta i przewodnika Jana Krzeptowskiego Sabałę, który urodził się właśnie tutaj. Dla Tytusa Chałubińskiego, Stanisława Witkiewicza i wielu innych znakomitości stał się symbolem góralszczyzny. Jeszcze w latach 50-tych XX wieku chata była zamieszkała, obecnie rodzina Sabały oprowadza po niej turystów. Zwiedzanie możliwe jest od poniedziałku do soboty w godzinach 10.00 – 20.00, bilet kosztuje 7 zł (ulgowy 5 zł).
- Centrum Edukacji Przyrodniczej (ul. Chałubińskiego 42a) działa z ramienia Tatrzańskiego Parku Narodowego. Obecnie to najnowocześniejszy obiekt w regionie, a interaktywna ekspozycja przybliża tajniki tatrzańskiej przyrody. Na zwiedzających czeka największa makieta Tatr, trójwymiarowe i bardzo realistyczne dioramy przedstawiające florę i faunę oraz wpływ człowieka na tatrzańskie ekosystemy, jaskinia odkrywająca świat tatrzańskich podziemi oraz film w technologii 4D. Całość udostępniona jest za darmo, wystarczy zarezerwować miejsce poprzez stronę TPN (w zakładce „Poznaj”).
4. GRY NA KWATERZE / RELAKS NA KWATERZE
A może by tak zostać na kwaterze i najzwyczajniej w świecie pograć w karty tudzież planszówki? Kiedy ostatnio miałeś/aś czas na małą partyjkę z partnerem lub w gronie rodziny? Ostatnio zawsze zabieram ze sobą talię kart do Tysiąca oraz kości – w razie potrzeby wystarczy zorganizować piwko, przekąski oraz muzykę, by mieć super rozrywkę na wypadek niepogody.
A co powiesz na wylegiwanie w łóżku, oddawanie się próżniactwu i słodkim gniciu bez poczucia winy? Na co dzień jesteśmy zabiegani, brakuje nam czasu na beztroskie leniuchowanie, prawda? Że już nie wspomnę o tych wszystkich intensywnych i wyczerpujących wyjazdach w góry, po których potrzebowałam urlopu od urlopu… Oj, powiadam Wam, czasem warto po prostu odpocząć, pobyczyć się, nabrać sił na kolejne górskie wycieczki. Przyznam, że w Willi Malinowej leniuchowało mi się wyjątkowo wybornie, do tego stopnia, że absolutnie nie żałowałam słoty w górach.

Mój pokój w Willi Malinowej: drewno, przestrzeń, lodówka, całkiem spora łazienka, balkon i okienko, z którego widać…
5. TERMY
Historia basenów z gorącą wodą w Polsce sięga 1844 roku. To właśnie wtedy odkryto najstarsze w Polsce źródło termalne – w Jaszczurówce, będącej dziś częścią Zakopanego. Termy pozwalają i na relaks i na aktywny wypoczynek, więc nie dziwi, że pod Tatrami powstają kolejne kompleksy basenów z ciepłą wodą.
- Termy Chochołowskie w Chochołowie to najmłodszy i jednocześnie największy tego typu obiekt na Podhalu. Oferuje 30 basenów i beczek wypełnionych wodą termalną o właściwościach leczniczych i terapeutycznych, saunarium ze spa oraz centrum fitness. Na odważnych czekają zjeżdżalnie, w tym jedna z zapadnią, do której ja z pewnością się nie nadaję. W sezonie wejście na strefę basenową kosztuje 65 zł na 3 godziny oraz 85 zł na cały dzień, natomiast bilet łączący baseny oraz saunarium kosztuje 99 zł na 4 godziny i 119 zł na cały dzień. Poza sezonem oraz w godzinach porannych i wieczornych są zniżki.
- Terma Bania w Białce Tatrzańskiej kusi basenami wewnętrznymi i zewnętrznymi ze zjeżdżalniami, gejzerami, wodną karuzelą, sztuczną falą oraz dmuchanym placem zabaw dla dzieci. Dorośli odpoczną w strefie relaksu z saunarium. Bilety zaczynają się od kwoty 39 zł (cena zależy od pory i strefy na którą się zdecydujemy), a bilet OPEN na cały dzień to koszt 85 zł w tygodniu i 129 zł w weekendy.
- Terma Bukowina w Bukowinie Tatrzańskiej oferują 12 basenów z całym zapleczem do hydromasażu, zjeżdżalnie, grotę skalną, sauny (w tym kwiatowe) i wiele innych atrakcji tematycznych, jak choćby Noc Basenów. Całodzienny pobyt w strefie basenowej kosztuje 69 zł w tygodniu i 79 zł w weekendy. Czterogodzinne wejście to koszt 49 zł w tygodniu i 59 zł w weekendy. Można także zakupić bilety łączone, obejmujące wejście na termy + bilet na kolejkę na Kasprowy Wierch lub Gubałówkę.
- Gorący Potok w Szaflarach to kompleks kilkunastu basenów z naturalną wodą siarkową, do tego fontanny, wodotryski, masaże, gejzery, zjeżdżalnie, strefa relaksu, park linowy – jednym słowem moc uciech i zabawy. Dzień w strefie basenowej kosztuje 59 zł (45 zł za dwie i pół godziny pobytu). Bilet OPEN (baseny + sauny + kąpiel borowinowa) kosztuje 89 zł.
- Termy Szaflary w Szaflarach oferują 4 baseny z wysokozmineralizowaną wodą termalną (2 zewnętrzne i 2 wewnętrzne) z urządzeniami do hydromasażu, do tego zjeżdżalnie, saunarium, salę fitness oraz strefę spa. Całodzienny bilet kosztuje 60 zł (86 zł z saunarium).
- Aqua Park Zakopane znajduje się w samym centrum miasta, nieopodal dworca kolejowego. Posiada dwa baseny wewnętrzne, jeden zewnętrzny oraz brodzik dla dzieci. Nie brakuje zjeżdżalni, rwącej rzeki, strefy relaksu z widokiem na Tatry, sauny, kręgielni czy sali zabaw dla dzieci. Wejście na 2 i pół godziny na baseny to koszt 44 zł, a bilet OPEN (baseny + sauna) na cały dzień kosztuje 69 zł.
- Kąpielisko na Polanie Szymoszkowej położone jest na południowym zboczu Gubałówki. Oferuje tylko dwa baseny zewnętrzne oraz zjeżdżalnie i boisko do siatkówki. Czynne jest sezonowo i szczerze mówiąc nie wybrałabym ich podczas fatalnej pogody, ale – gwoli ścisłości – kąpielisko zostało odnotowane na liście. Wejście dzienne kosztuje 32 zł, a popołudniowe 22 zł.
6. JASKINIE
Często uskuteczniam zwiedzanie okolicznych jaskiń podczas deszczowej pogody. Nie trzeba super widoczności, by docenić ich urok a dojście do grot zazwyczaj nie zabiera dużo czasu, tak więc ewentualne przemoczenie nie będzie zbyt upierdliwe. Wystarczy zabrać czołówkę plus zapas baterii (za wyjątkiem Jaskini Mroźnej oraz Bielskiej, które są oświetlone), ciepłe ubranie i kurtkę przeciwdeszczową, by przeżyć fajną przygodę.
W Tatrach dla ruchu turystycznego udostępniono kilka jaskiń, większość w Dolinie Kościeliskiej:
- Jaskinia Mroźna jest najbardziej znaną w Dolinie Kościeliskiej, a to ze względu na łatwy dostęp i sztuczne oświetlenie. Wejście do jaskini jest płatne (4 zł) i możliwe od 26 kwietnia do końca października w godzinach 9.00-17.00.
- Smocza Jama w Wąwozie Kraków w Dolinie Kościeliskiej to w zasadzie skalny tunel przebijający ścianę, który pokonuje się z pomocą łańcuchów. Do otworu pieczary wchodzi się za pomocą metalowej drabinki
- Jaskinia Obłazkowa znajduje w Dolinie Kościeliskiej w bezpośrednim sąsiedztwie Jaskini Mylnej. Większość turystów wchodzi tylko do głównej groty, bez zapuszczania się w ciasne korytarze.
- Jaskinia Raptawicka posiada najciekawsze dojście ze wszystkich jaskiń w Dolinie Kościeliskiej. Najpierw musimy pokonać stromą ścianę z pomocą łańcuchów, by potem zejść do groty po metalowej drabince.
- Jaskinia Mylna jest największą i najtrudniejszą jaskinią udostępnioną turystom w polskiej części Tatr. Plątaninę korytarzy pokonuje głównie na czworakach lub wręcz pełzając, dlatego nie jest to miejsce dla osób bojących się ciasnych pomieszczeń i ciemności. Konieczne jest niezawodne źródło światła!
- Dziura w reglowej Dolince ku Dziurze – można do niej dotrzeć z centrum Zakopanego Drogą do Daniela lub Drogą pod Reglami, a następnie czarnym szlakiem. Nie ma tu pobieranych opłat za wejście do TPN.
- Jaskinia Bielska ze względu na bogate formy naciekowe jest najpiękniejszą z tatrzańskich jaskiń udostępnionych dla turystów. Znajduje się w wapiennym masywie Tatr Bielskich już po słowackiej stronie. Trasa zwiedzania jest dobrze przygotowana i oświetlona. Wejścia są o pełnych godzinach (od 9.00 do 16.00) po uiszczeniu opłaty w wysokości 8 euro (opłata za możliwość fotografowania wynosi dodatkowe 10 euro). Pod jaskinię dojedziemy autem (parking płatny, ok. 6-10 euro) lub linią autobusową Strama (przystanek Tatranská Kotlina – Belianska jaskyňa). Rozkład jazdy oraz cennik na stronie przewoźnika.
Szczegółowy opis jaskiń w Dolinie Kościeliskiej
JASKINIE W DOLINIE KOŚCIELISKIEJ
Na Słowacji (już poza Tatrami) udostępniono do zwiedzania wiele fantastycznych jaskiń, które są w zasięgu jednodniowej wycieczki dla zmotoryzowanego turysty. Do najciekawszych należą:
- Demianowska Jaskinia Wolności
- Demianowska Jaskinia Lodowa
- Jaskinia Ważecka
- Dobszyńska Jaskinia Lodowa
- Staniszowska Jaskinia
Więcej o słowackich jaskiniach na stronie www.ssj.sk.
7. ZWIEDZANIE OKOLIC
Może i w Tatrach totalna dupówa, może i nad Zakopanem kłębią się ciężkie chmury, ale prawdopodobnie kilkanaście lub kilkadziesiąt kilometrów dalej pogoda jest całkiem znośna do zwiedzania. Idealnie, jeśli posiadamy auto do dyspozycji, nieco kombinacji kosztować nas będzie zorganizowanie wycieczki z pomocą komunikacji publicznej, ale przecież dla chcącego nic trudnego!
- Chochołów – Wieś wyróżnia się tradycyjną góralską zabudową. W jednej z zabytkowych chałup znajduje się Muzeum Powstania Chochołowskiego.
- Polski Spisz – Ta sielska kraina leżąca o rzut beretem od Tatr cechuje się ciekawą historią. Warto zwiedzić lokalne kościółki, Zagrodę Korkoszów w Czarnej Górze, Zagrodę Sołtysów i zabytkowe szałasy w Jurgowie, zamek w Niedzicy czy piwnice frydmańskie. Więcej we wpisie: Najciekawsze miejsca na Polskim Spiszu.
- Orawa – Tylko niewielki fragment tej krainy znajduje się w granicach Polski, niemniej jednak warto poznać go bliżej, a zwiedzanie najlepiej zacząć w Orawskim Parku Etnograficznym w Zubrzycy Górnej.
- Łopuszna – Jedyny zachowany dwór szlachecki na Podhalu znajduje się w wiosce położonej u stóp Gorców. Działa tu filia Muzeum Tatrzańskiego. Warto zobaczyć także drewniany kościółek oraz Tischnerówkę.
- Dębno Podhalańskie – Osada znana w całej Polsce za sprawą drewnianego kościółka wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Robi wrażenie!
- Kraków – Muzea i zabytki tam się nie kończą, a autobusy i pociągi na trasie Zakopane-Kraków kursują od wczesnych godzin porannych do późnego wieczoru.
- Energylandia – Nie dla mnie szalone górskie kolejki, ale dla wielu dzień w największym w Polsce Rodzinnym Parku Rozrywki w Zatorze będzie jak spełnienie dziecięcych marzeń.
- Oświęcim – Miejsce, które choć raz należy odwiedzić. Zwiedzanie zajmuje kilka godzin, także śmiało można wykorzystać dzień niepogody w Tatrach.
- Słowacki Spisz – Kraina tak przebogata w zabytki i miejsca widokowe, że nie sposób się tutaj nudzić. Jednym tchem wymienić należy Starą Lubowlę, Zamek Spiski, Spiskie Podgrodzie, Lewoczę czy Kieżmark, a to tylko niewielki ułamek atrakcji, jakie czekają na turystów.
- Słowacki Raj – Niezwykły park narodowy leżący w granicach Spiszu oferuje gęstą siatkę szlaków pieszych. Wąwozy, drabinki, wodospady to znaki szczególne parku. Mając auto da się zrobić jednodniową wycieczkę z Zakopca. Warto!
Podsunęłam tylko 10 konceptów na wycieczki z Zakopanego, ale wystarczy rzut oka na mapę czy przewodnik, by zrozumieć, że to tylko skromny wypis. Więcej info tutaj:
POLSKI SPISZ SŁOWACKI RAJ ZAMEK SPISKI LEWOCZA SPISKIE PODGRODZIE
8. ESCAPE ROOM / HORROR HOUSE
Pisząc o górach czy innych wycieczkach za bardzo nie mam pretekstu, by opowiadać o pasjach, które nie są związane z podróżami. Do nich należą pokoje ucieczek i domy strachu, które odwiedzam przy każdej możliwej okazji. Z dziką satysfakcją lubuję się w rozwiązywaniu zagadek i polecam tę rozrywkę naprawdę każdemu, kto ma choć kapkę oleju w głowie! Inaczej sprawa ma się z domami strachu, te potrafią wycisnąć mocz w majty i nadają się tylko dla ludzi o mocniejszych nerwach. Escape roomy w Zakopanem nie stoją może na najwyższym krajowym poziomie, ale pokoje są grywalne i da się w nich świetnie bawić. Sprawdzone na własnej skórze! Polecam firmę LetMeOut, gdzie niedługo powróci (po małej renowacji) pokój o podhalańskim charakterze, czyli Zbójecki Skarb.
9. IMPREZA KULTURALNA
Imprez kulturalnych jest na Podhalu co niemiara, ale kto by się po nich szwendał, gdy nad Tatrami świeci słońce? Na takie właśnie wypadki wynaleziono deszcz. 😉 A tak na poważnie, festiwale dają wgląd we wciąż żywą kulturę góralską, a dla mieszkańców to sposób na kultywacje bogatych tradycji oraz promocję regionu. Na gwarnym Podhalu sporo się dzieje, a aktualne wydarzenia bez problemu wygooglujecie. Wymienię tylko kilka imprez.
- Karnawał Góralski – karnawał rozpoczyna barwny korowód górali ulicami Bukowiny Tatrzańskiej, później impreza przenosi się do Domu Ludowego, gdzie mają miejsce tańce, śpiewy i kolędowanie. Całość uświetniają Kumoterki, czyli widowiskowe wyścigi góralskich sanek.
- Wielka Majówka Tatrzańska – to występy zespołów regionalnych, degustacje, popisy miejscowych artystów i rzemieślników (impreza ma miejsce pod Gubałówką oraz w okolicznych gminach, m.in. w Kościelisku i Murzasichlu).
- Przednówek w Polanach – czyli przegląd śpiewu pasterskiego oraz gry na instrumentach pasterskich (maj, Kościelisko).
- Tatrzańskie Wici – mają na celu promocję folkloru, zespołów regionalnych, ludowych twórców, produktów regionalnych oraz lokalnych tradycji. Poszczególne wydarzenia mają miejsce od lipca do połowy września na całym Podhalu.
- Dni Zakopanego – cykl wydarzeń kulturalnych (w czerwcu), ale także rozrywkowych, odbywających się na Równi Krupowej oraz w muzeach i galeriach zakopiańskich.
- Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich – to jedna z najstarszych imprez folklorystycznych w Europie, która skupia górali z całego świata. Liczne wydarzenia, koncerty, prezentacje i pokazy tańców odbywają się w sierpniu w Zakopanem.
- Sabałowe Bajania – corocznie w sierpniu zjeżdżają do Bukowiny Tatrzańskiej gawędziarze, instrumentaliści oraz śpiewacy, by wziąć udział w licznych konkursach, którym towarzyszą wydarzenia okolicznościowe: występy zespołów regionalnych, przedstawienia teatralne, kiermasze sztuki ludowej.
- Spotkania z Filmem Górskim – filmy górskie, spotkania z wybitnymi wspinaczami, himalaistami, ratownikami TOPR, dyskusje o zjawiskach i trendach w górach oraz wiele innych atrakcji. Impreza odbywa się w pierwszy weekend września w Zakopanem. W tym roku i ja tam będę, także z góry serdecznie zapraszam.
- Redyk – co roku, jesienią możemy być świadkami osadzania owiec, czyli przepędzania ich z hal i oddawania do poszczególnych gospodarstw. Widok setek owiec prowadzonych przez miasta i wsie Podhala robi piorunujące wrażenie! Redykowi towarzyszy szereg imprez okolicznościowych.
10. ZABAWA Z GÓRALAMI
A gdyby tak nauczyć się góralskich przyśpiewek, sprawdzić siły w tańcu zbójnickim i posłuchać gawędziarza, który „goda” historie o Tatrach i podhalańskich zwyczajach? Najlepiej robić to wszystko w towarzystwie zaprzyjaźnionego górala, ale któż z nas może pochwalić się takimi znajomościami? Niewielu z przebywających pod Giewontem… Ale spokojnie, dla całej reszty ceprów organizowane są śpasy, czyli zabawy po góralsku. Przy dużej dawce śmiechu, humoru i gorzałki można poznać kulturę oraz zwyczaje na Podhalu. Posiady organizuje choćby agencja Góralszczyzna (www.goralszczyzna.pl) czy Gazdówka u Zająca – karczma zlokalizowana u wylotu Doliny Chochołowskiej.
11. KSIĄŻKA W KLIMACIE
Gdzież książka o Zakopanem będzie smakowała lepiej niż… w Zakopanem? Będąc w tradycyjnej góralskiej chałupie lub stylowym pensjonacie inspirowanym zakopiańskim stylem, w otoczeniu ścian zbudowanych z płazów, pod rzeźbionym sosrębem i z Giewontem za oknem, można w pełni wczuć się w klimat historii o podtatrzańskim podwórku. Wyobraź sobie drewniane wnętrze, nastrojowe oświetlenie, herbatkę pod ręką, deszcz uderzający o szyby i znakomitą książkę w ręku, na której kartach poznasz losy pierwszych zdobywców Tatr, zabawne dykteryjki z życia wielkich artystów zamieszkujących miasto czy gorzko-słodkie obrazy z historycznego i współczesnego Zakopanego.
- „Pępek świata” oraz „Od cepra do wariata” – Felietony Rafała Malczewskiego, ukazują specyficzną atmosferę Zakopanego w okresie międzywojennym oraz barwne perypetie ludzi – tych miejscowych i tych przyjezdnych. Uwaga, opowieści mocno humorystyczne!
- „Jak dawniej po Tatrach chadzano” – Krzysztof Pisera opierając się na relacjach pierwszych turystów i znawców Podhala ukazuje początki turystyki pod Tatrami. Czym groziła kiedyś podróż do Zakopanego? W jakich warunkach przyszło żyć przyjezdnym? Jak wyglądały wycieczki w Tatry? Książka wzbogacona o liczne cytaty ludzi z epoki oraz historyczne zdjęcia i ryciny.
- „Zakopane. Miasto cudów” – Wojciech Mróz, dziennikarz i prozaik z Zakopanego, przedstawia zakopiańską rzeczywistość; nie boi się krytyki i wytykania problemów miasta, ale też przytacza mnóstwo pozytywnych historii. Książkę cechuje subtelna ironia, cenne uwagi oraz mocne puenty.
- „Zakopane odkopane” oraz „Zakopane. Nie ma przebacz!” – Lekkie, kąśliwe, pełne anegdot bajania o Zakopanem, góralach i zjawiskach panujących pod Tatrami. Beata Sabała-Zielińska oraz Paulina Młynarska wydały dwa tomy w temacie, przy czym druga część zawiera niestety wiele powtórzeń z pierwszej książki.
- „Kruca Fuks. Alfabet Góralski” – Tematyka książki podobna do powyższej pozycji, jednak autorzy – Bartłomiej Kuraś i Paweł Smoleński – skupiają się na subiektywnych opisach specyfiki Podhala. Bonusem jest rozdział, w którym znani ludzie gór opowiadają, co dla nich znaczą Tatry.
- „Trylogia tatrzańska” – Opowiadania wybitnego taternika z okresu przed- i powojennego. Wawrzyniec Żuławski przypomina przełomowe tatrzańskie przejścia, ale i najgłośniejsze tragedie, nakreślając przy tym atmosferę, jaka dawniej panowała na szlakach i w schroniskach. To absolutna klasyka, którą każdy miłośnik Tatr powinien choć raz przeczytać.

Tułaczka z książką „Jak dawniej po Tatrach chadzano”, która należy do jej ulubionych w tematyce tatrzańskiej i zakopiańskiej.
(Fot. w Willi Malinowej)
12. TEATR WITKACEGO
W Zakopanem działa teatr niezwykły. Istnieje od 1985 roku, a jego duchowym patronem jest Stanisław Ignacy Witkiewicz – malarz, pisarz, dramaturg – syn twórcy zakopiańskiego stylu, chrześniak Sabały. Spektakle w teatrze Witkacego są bliskie myśli tego wielkiego zakopiańskiego artysty; łączą surrealistyczny humor z głęboką refleksją na temat natury człowieka. To miejsce trzeba odwiedzić!
13. MIŁOŚĆ, MIŁOŚĆ W ZAKOPANEM…
Jest jeszcze jedna rzecz, którą można uskuteczniać podczas niepogody, przy czym najlepiej posiadać do tego partnera. 😛 Dla jednych będzie to czysta przyjemność, dla innych walka o 500+, dla jeszcze innych sposób na gimnastykę i podtrzymanie kondycji. W motywacje nie wnikam. Poniższa fota jest prowokacją i przedstawia rozanieloną mnie, po godzinnym seansie w saunie.
14. SPĘDŹ CZAS W SCHRONISKU
Nie od razu w Pięciu Stawach tudzież w Chacie pod Rysami. Przecież pada. Idź do Roztoki, na Halę Ornak, do schroniska na Kondratowej. W strugach deszczu nie spotkasz zbyt wielu przypadkowych turystów. W schronisku wypij piwko, porozmawiaj z ludźmi, być może poznasz fajne towarzystwo na kolejne górskie wypady albo chociaż wysłuchasz ciekawych historii. Poczytaj księgi pamiątkowe, niektóre wpisy są naprawdę niesamowite! Zwróć uwagę na to, co znajduje się na schroniskowych ścianach, te częstują nie tylko fotografiami z dawnych lat, lecz często prezentują ciekawe wystawy czasowe. Znasz Izbę Lorii w schronisku w Dolinie Kościeliskiej? Nie? To poznaj! Ciesz się czasem, skoro nie musisz pędzić na tatrzańskie granie.

Pamiętaj też o słowackiej stronie Tatr! Na zdjęciu schronisko przy Zielonym Stawie Kieżmarskim, które osiągniemy po dwóch godzinach (z hakiem) łatwego marszu.
15. MIMO WSZYSTKO RUSZ W GÓRY
Może jednak warto przełoić dzień w deszczu? Popatrzeć na mgły, krople na trawie, zachwycić się drobiazgami, których zazwyczaj nie dostrzegamy podczas wędrówki w pięknej pogodzie, w wyższych partiach gór. Można też podejść do tematu pragmatycznie i przetestować możliwości techniczne swojego sprzętu – ta wiedza na pewno się przyda przy kompletowaniu ekwipunku na poważniejsze wyprawy. Powiadają, że kto przetrwa górską wycieczkę w sromotnej ulewie, ten po stokroć doceni później wartość dobrej pogody. I po trosze zbliży się do poznania granic własnej wytrzymałości.
Miało być krótko i zwięźle, a wyszło jak zawsze… Przynajmniej przemyciłam mnóstwo praktycznych informacji oraz inspiracji i tego będę się trzymać. Jeśli macie jeszcze jakieś ciekawe pomysły na spędzenie deszczowego dnia pod Tatrami, to koniecznie podzielcie się tym w komentarzu.
Górskie pozdro,
Madzia / Wieczna Tułaczka
Tu też jest fajnie:
Ta kanjpa pod Nosalem to już legenda, nawet w ładną pogodę staram się tam zawsze pojawić,nawet po całym dniu w górach. Uwielbiam tam kwaśnicę i pierogi z jagodami:D
Akurat pierogów z jagodami tam jeszcze nie jadłam. Spróbuję następnym razem.
A podają tam piwko?
Niestety nie.
Świetne pomysły! Cieszę się, że zakopiańskie muzea znalazły się wysoko w stawce 🙂 Moje ulubione to pachnąca jeszcze nowością galeria w Okszy i niesamowita Galeria Hasiora. A co do książek, to słyszałaś o zakopiańskiej serii wydawnictwa Czarne? Wyszły 3 czy 4 pozycje, mona ulubiona to „Świsty i pomruki” Lechosława Hertza – o tatrzańskiej przyrodzie, cudne opowiadania. Ale na pewno we wpisie każdy znajdzie coś dla siebie, wieść o piwnym spa pozwolę sobie przekazać dalej… 😀
Kolejność akurat nie ma w tym poście znaczenia. Tych książek jeszcze nie znam, ale na pewno nadrobię, dzięki za info!
Marzanna to mistrzostwo….. i Rychu (podobny do Wagla) genialny gość! Odwiedziny obowiązkowe!:)
Potwierdzam ” Marzanne” trzeba odwiedzic.Byłem mile zaskoczony. Zawsze myślałem że to co polecają w internecie to troche naciągane ale w tym przypadku nie.Wspaniałe miejsce -fajny klimat,super wystroj,nawet dzieciaki wszystko zjadły aż się uszy trzęsły.Właściciel sympatyczny ale nie włarzący w tyłek. Normalny swój gość. Gdy tylko będe w Zakopcu zawsze odwiedze to miejsce.Jeszcze jedno -widać że gość robi robote bo w koło żadna restauracja nie chce powiedziwc gdzie to jest bo widocznie boją sie konkurencji.Nawet sąsiednie restauracje robią głupa.POLECAM z czystym sumieniem !!!
Naturalnie postawiłbym na karczmę i grzane wino, ale muszę przyznać, że piwna kąpiel (nie słyszałem wcześniej!) też całkiem do mnie przemawia
Ale wspaniały pomysłownik! Wow! Byłam w Zakopanem kilkukrotnie w czasie nie najlepszej pogody i niektóre z tych pomysłów wcieliłam w życie (np. wizytę w teatrze Witkacego). Innymi na pewno się jeszcze zainspiruję!
Do punktu „Książka z Klimatem” dorzuciłabym „Bezcennego” Z. Miłoszewskiego – cześć akcji jest w Tatrach, choć co prawda po tej lekturze jakoś zupełnie na jakiś czas przechodzi ochota na jazdę kolejką na Kasprowy 😉
Jako dziecko, gdy przyjeżdżałam z rodzicami do Zakopanego albo Murzasichla na wakacje, to w deszczowe dni chodziliśmy na bilard, robiliśmy spacery Ścieżką pod Reglami, która nawet w deszczu jest całkiem przyjemna, włóczyliśmy się po księgarniach lub czytaliśmy książki w pensjonatach. Teraz jest zasadniczo więcej opcji i atrakcji, no i jako dziecko nie bardzo mogłam iść na piwo 😛
Ach, Słowacki Raj! Aż mi się przypomina dzieciństwo – przez dwa czy trzy lata jeździliśmy tam na wakacje całą rodziną, byłam wtedy w szkole podstawowej. Przepięknie tam jest, trzeba się znowu wybrać.
A w ogóle to wielkie dzięki za ten post, właśnie szukam inspiracji na zakończenie weekendowego wypadu z chłopakiem, co prawda mam nadzieję, że pogoda nam dopisze 😉 ale coś w niedzielę trzeba zrobić relaksującego, bo sobota zapowiada nam się bardzo intensywna
Z miejsc, w których warto napełnić brzuszek polecam jeszcze Żabi Dwór tuż przy wejściu do Doliny Strążyskiej 🙂 Gdy jestem w Zakopcu zawsze wpadam do tego miejsca.
Ano, przydały się te porady w tym roku. Bo pogoda jak pogoda. Może nie była aż tak tragiczna jak meteorologowie straszyli, przynajmniej w okolicy Kościeliska-Chochołowska dało się żyć, nie mniej jednak konsekwencje, zwłaszcza gdy stosuje się ,,lans na lata 90″ bywały przykre. Chociaż co do Grani Krupówek (a nie czasem Perci? ) to niestety żarcie pieruńsko drogie (już lepiej gdzieś w okolicy np Pizzeria Czikago – tak między Krupówkami a Aquaparkiem) lub ,,Dobra Kasza Nasza” – sentyment, bo w Gliwicach też jest. Natomiast na Krupówkach dość tanie są alkohole, zwłaszcza drinki jeżeli ktoś lubi.
A i jeszcze jedno. W tym katalogu brakuje chyba Parowozowni w Chabówce.
Jutro ruszam do Zakopanego, pogoda ma być barowa… Wspaniale,że znalazłam ten wpis! Dzięki 🙂
Ja podczas niepogody zostałam w swoim apartamencie. W ogóle tego nie żałowałam, gdyż apartament DELUXE jest tak świetnie wyposażony, że aż czekałam na taką okazję, w której będę mogła w nim zostać.
Świetne pomysły! Szkoda, że trafiliśmy na posta już po naszym deszczowym wypadzie do Zakopca 🙂
Myślę, że jeszcze spokojnie traficie na deszcz w Zakopcu. 😉
W deszczową pogode polecam Pokój zagadek Let Me Out , świetna zabawa ,byłam wspólnie z moimi pociechami 🙂
Świetny wpis, wszystkie atrakcje spisane w jednym miejscu! Za tydzień wybieram się na Kasprowy, będzie wspaniale 🙂 A w drodze powrotnej termy, aż żal przejechać obok i nie wstąpić
Oj jak patrzę na te piwne SPA, to aż się zastanawiam, czy nie jechać w te ferie zimowe, nawet jak nie pada 🙂 Dzięki za inspiracje!
w Marzannie to trudno biesiadowac, tam człowiek siądzie i od razu Rysiek z zupą jest. A od czerwca do konca wrzesnia , ludzie w kolejce stoją na zewnątrz żeby zjeść. Jedno tam jest pewne , jedzenie jest świeże, dopiero co ugotowane, nawet ziemniaki, ale wybór mały. Ja tam zawsze jem albo schabowy albo pierogi z jagodami
W deszczu nie wychodzi się w góry. Pogoda lubi być zmienna, a burze przychodzą często i z nienacka. Deszczu w górach się nawet nie przeczekuje (chyba, że w schronisku), tylko schodzi w dół. Zwykle deszcz = burza, a burza w górach jest bardzo niebezpieczna.