STYLIZACJA OUTDOOROWA

STYLIZACJA OUTDOOROWA

W Waszych mailach dostałam mnóstwo pytań o to, co zrobić, gdy wstaje się o świcie w schronisku lub na kwaterze i brakuje weny, albo jest zbyt mało czasu, by pieczołowicie dobrać elementy garderoby. Zdaje się, że mam tredsetterski pomysł na poranne „szafiarskie” problemy. Otóż naszym wybawieniem jest czerń, nie bez powodu uznawana za kwintesencję klasyki!

Nie wiem, czy już Wam mówiłam jak bardzo wahałam się przy zakupie czarnej bluzy streczowej. Z perspektywy czasu mogę śmiało powiedzieć, że był to świetny nabytek! Sięgam po nią zawsze, gdy tylko jestem jesienią w górach, czyli do tej pory dokładnie raz mi się to zdarzyło. Ale nie żałuję zakupu, ponieważ w swojej szafie mam dużo rzeczy w klasycznych ciemnych kolorach i nie mam teraz problemu z dobraniem reszty górskich ubrań. Poniżej widzicie moją flagową stylizację, którą się wcześniej nie chwaliłam, a być może będzie dla Was cenną wskazówką jak ubrać się góry.

ST

ST (2)

ST (3)

ST (4)

blouse / bluza z golfem – wyrwana w lumpeksie za 6,5 zł

trousers / spodnie – z zeszłorocznej kolekcji wiosna/lato 4¾ F

shoes / buciory – z szafy mojej mamy

undershirt / podkoszulek – nie widać, ale wierzcie mi na słowo, że to cacko by The South Face kosztowało 999 zł

backpack / plecak – nie zdradzę firmy, bo mi nie zapłacili

 

Szczwany czarny plan ma też pewien haczyk! Nikomu nie radzę porzucać wszystkich kolorów na rzecz czerni – po pierwsze to pójście na łatwiznę, a po drugie nasz styl może zostać uznany za odbrobinę zbyt pogrzebowy. Jak w takim razie wykorzystać czarny kolor? Złamać go! Najlepiej dużymi, markowymi metkami znanych firm outdoowych. Nie dość, że nie będzie już tak ponuro, to jeszcze będzie lans.  A co jeśli Wasze metki są zbyt małe, by wywołać odpowiednie poruszenie lub wręcz reprezentują nieznaną albo obciachową markę? No cóż, wtedy pozostaje kompromis i postawienie na dodatki. Ja tak uczyniłam, żeby pokazać Wam, jak kolorowy gadżet (w tym przypadku plecak) potrafi złamać czerń i dodać jej rumieńców (w tym przypadku o szalenie modnym ostatnio odcieniu żurawinowym). W takim outficie możecie śmiało siać lans na górskim szlaku!

ST (5)

Never stand between me and my tea! Tak bardzo lubię te chwile na szlaku, kiedy mogę delektować się moją ulubioną herbatą firmy Lans On...

Never stand between me and my tea! Tak bardzo lubię te chwile na szlaku, kiedy mogę delektować się moją ulubioną herbatą firmy Lans On…

ST (7)

ST (8)

Na koniec podzielę się z wami najświeższą nowinką! Wiedzieliście, że pączki to najnowższy trend żywieniowy w górskiej społeczności? Nikt już nie nosi drogiej żywności liofilizowanej czy oklepanych batoników proteinowych.

No i którego teraz dziabnąć?

Prezentowany pączek jest retro zakręcony, stylowo okrąglutki i do tego świetnie wypada na tle czarnego outfitu! Żeby było jeszcze słodziej, do wybranego pączka dobrałam kolejnego, z tej samej kolekcji, z tym że mam teraz problem: którego dziabnąć jako pierwszego? Jeśli macie jakiś pomysł to podzielcie się nim w komentarzu!

Póki co uciekam odpowiadać na maile wielbicieli, buziaczki dla Was <3

Póki co uciekam odpowiadać na maile wielbicieli, buziaczki dla Was 🙂

 

Polub mój profil:

Facebook    Instagram

 

23 komentarze

  1. Jedyne co mi przychodzI jako komentarz to: 'make tea not love' hahahaha. A pączki bym szamała oba na raz. Ot, co!

  2. A już myślałem, że to tak na poważnie:)
    Pozdrawiam!

  3. Hihi 🙂 Nie uważasz, że herbata z termosu jest zbyt mainstreamowa? ;))

    Najlepsze jest, że taka stylizacja outdoorowa naprawdę istnieje! Wystarczy przejechać się na Krakowski Festiwal Górski – niczym jak górska rewia mody, każdy ubiera swoje najlepsze i najbardziej kolorowe górskie wdzianka. No bo przecież nie wypada iść na GÓRSKI festiwal jak mieszczuch i jakiś tam nie daj Boże cepr, nie? ;))

    • Wieczna Tułaczka

      Serio na FG ludzie ubierają się w swoje górskie ciuszki, czy mnie teraz pięknie ładujesz? 😀

      • Tym razem całkiem serio, polecam się przejechać i przekonać 🙂 Dziwię się, że nie łażą jeszcze ze szpejem na plecaku. Chociaż może i taki by się znalazł 😉

  4. Dobrze, że to tylko dowcip bo z miejsca przestałbym czytać Twoje wpisy 😉 Gratulacje za dystans do siebie i fajny pomysł. Pozdrawiam serdecznie

  5. Po raz kolejny zrobiłaś mi dzień. 😀 😀 Leżę i kwiczę. 😀 😀

  6. Fajny pomysł, a czarny kolor rzeczywiście jest bardzo uniwersalny 😉

  7. Mistrz! 😀
    Ech, ile czytelniczek uwolniłaś zaiste od szafiarskich rozterek :):)

  8. Od jutra biorę pączki na wyprawę. Czarne ciuchy jakieś tam mam, tylko tych metek brakuje, a tak szczerze to jeśli zauważę na szlaku ludzi objadających się pączkami to będę wiedział że to przez Ciebie 🙂

  9. he,he uśmiałam się 😉 wiadomo,czarny do wszystkiego pasuje….ale smutno tak 😛 Dlatego ja mam też bluzy różowe/bordowe, szaro – różowe, czarno-czerwone…i wtedy jest problem – co spakować,żeby pasowało 😀 Pączków jeszcze nie testowałam na szlaku, dobry pomysł,dużo kalorii – mało noszenia 😉

  10. Jej, ale Jesteś piękna! Wyjdź za mnie 🙂

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.