Jest połowa marca, a mnie ciężko wydusić relację z pewnej krótkiej październikowej wędrówki. Może dlatego, że straciliśmy Obywatelkę Blondynę? Deszcz tego dnia tylko potwierdzał nasze nastroje… Najweselsza towarzyszka naszej wycieczki postanowiła wyspać się sumiennie i zostać na kwaterze pod ciepłą kołderką. Skandal, powiecie! Nic bardziej mylnego, bo musicie wiedzieć, że osóbka ta nie jest zwierzęciem górskim, a na wyjazd została ... Read More »