Budzik zadzwonił przed 5.00 rano. Nawet nie podeszłam do okna sprawdzić jak się mają warunki, deszcz walący o szyby było słychać aż nazbyt dobrze. Nastawiłam dzwonek na 7.00 i przewróciłam się na drugi boczek. Byłam nawet zadowolona z takiego obrotu sprawy, po wczorajszym znojnym dniu potrzebowałam snu i regeneracji. Niemniej jednak drugie przebudzenie wyglądało zdecydowanie bardziej energicznie, ponieważ tym razem ... Read More »