PATOLOGICZNA MAJÓWKA – DZIEŃ I (7.05.2016) TRASA: KUŹNICE – DOLINA JAWORZYNKA – PRZEŁĘCZ MIĘDZY KOPAMI – HALA GĄSIENICOWA – PRZEŁĘCZ MIĘDZY KOPAMI – BOCZAŃ – KUŹNICE Moja majówka miała być hardcorem. Nie w sensie górskim, w tym aspekcie akurat zamierzałam powrócić do dolinnych korzeni, jednak patrząc całościowo na te 2 tygodnie nie umiem znaleźć innego określenia. No może ... Read More »
Tag Archives: wycieczka w Tatry
TATRY – ZACHÓD SŁOŃCA NA SOLISKU I BURZA NA FURKOCIE
Po raz pierwszy życiu nie chciało mi się jechać w Tatry. BLUŹNIERSTWO! Takie niepodobne do mnie, a jednak padło. Mało tego, padło jawnie i oficjalnie na Fanpage’u, czym wywołało burze komentarzy: „jedź, nie marudź, zapierdzielaj” w opozycji do „odpocznij, zdrowie ważniejsze, powinnaś odsapnąć”. No faktycznie, byłam zmęczona i bardzo, baaaaardzooooo niewyspana. Przecież w nogach miałam Niżnie Rysy, Rysy, Sławkowski Szczyt, Kieżmarski, Rakuską Czubę, Baranie Rogi i pomniejsze ... Read More »
TATRY: BARANIE ROGI – ZEMSTA JEST SŁODKA (I UROCZA)
Zalewam się łzami na wspomnienie zeszłorocznej próby zdobycia Baranich Rogów, kiedy to błąkaliśmy się pod progiem Dzikiej Doliny w poszukiwaniu Zaginionej Grzędy. Z uciechy rzecz jasna. Teraz jestem mądra, oświecona i doskonale wiem co i gdzie poszło nie tak. Opis nakazywał przejść potok i wbić się na grzędę, która przeprowadzi przez stromy próg doliny. Jasne, tylko po kilkudniowych ulewach woda ... Read More »
TATRY: RAKUSKA CZUBA, CZYLI KOZICE NA ŚNIADANIE, WSCHÓD SŁOŃCA NA DESER
Początek historii, czyli o tym jak weszliśmy na Kieżmarski Szczyt. *** Decyzja zapadła. Schodzimy. I to na zasadzie: „cholera wie gdzie, się zobaczy w drodze”. No bo sytuacja była osobliwa, trochę przez moje widzimisię. Pierwotny plan zakładał piękny zachód słońca na Kieżmarskim Szczycie, nocleg, a po wschodzie słońca przejście na Mały Kieżmarski Szczyt i zejście granią na Rakuską Czubę. Same rarytasy! ... Read More »
TATRY – Popradzki Staw i Szczyrbskie Jezioro – opis szlaku
Są takie chwile, kiedy nie ma się siły, ochoty tudzież pogoda nie pozwala na odbycie całodniowej wycieczki, gdzieś tam, wysoko w góry. A że szkoda urlopu na niekończące byczenie się w wyrku (choć nie ukrywam, że jest to wysoce pociągająca perspektywa), to mam propozycję wycieczki, takiej bardzo przyjemnej i zupełnie nieinwazyjnej. Ostatnio namawiałam Was na buszowanie po bliskiej okolicy miejsca ... Read More »