W zasadzie to niniejszy opis mogę zacząć jednakowoż jak ostatni (dot. Doliny Staroleśnej): Mała Zimna Woda przepiękną doliną jest. Wraz z piętrem Pięciu Stawów Spiskich tworzy zdumiewającą scenerię, nie tylko ze względu na sugerowane przez nazwę (i zawsze udane) połączenie z serii „jeziora + turnie”. Smaczków jest znacznie więcej i z powodzeniem mogę nimi poczęstować nawet początkujących wędrowców. Będziemy mijać dziki ogród, dwie siklawy, zapierającą dech Żółtą Ścianę, by dotrzeć do najwyżej położonego całorocznego schroniska w Tatrach.
TRASA: ROZDROŻE NAD RAINEROWĄ CHATĄ – DOLINA MAŁEJ ZIMNEJ WODY – SCHRONISKO TÉRYEGO – DOLINA PIĘCIU STAWÓW SPISKICH – szlak zielony
JAK DOTRZEĆ?: Generalnie zielony szlak zaczyna się w Starym Smokowcu, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby zacząć w Tatrzańskiej Leśnej tudzież Tatrzańskiej Łomnicy. Wszystkie te szlaki prędzej czy później łączą się w okolicy Rainerowej Chaty, gdzie zacznę opis szlaku do Terinki. Don’t worry, już wcześniej odwaliłam kawał roboty – rozłożyłam wymienione wyżej trasy na czynniki pierwsze i dodałam praktyczne informacje. Wystarczy przeklikać na wpis Dolina Zimnej Wody – opis szlaków.
CZAS: (średni, bez odpoczynków) 2 h 15 min od rozdroża nad Rainerową Chatą, 3 h 45 min ze Starego Smokowca przez Siodełko (szlak zielony), 4 h 15 min z Tatrzańskiej Leśnej (szlak żółty, zielony), 4 h 30 min z Tatrzańskiej Łomnicy (szlak niebieski, zielony)
TRUDNOŚCI: nie występują przy optymalnych warunkach, lecz trzeba mieć świadomość, że cel tej wędrówki, czyli schronisko Terinka, leży na wysokości 2015 m n.p.m., co czyni z pozornie trywialnej, dolinnej wycieczki dość poważną łazęgę
PRZEWYŻSZENIE NA TRASIE: ok. 710 m od rozdroża nad Rainerową Chatą, 990 m od Starego Smokowca, 1100 m od Tatrzańskiej Leśnej, 1165 m od Tatrzańskiej Łomnicy
ROZDROŻE NAD RAINEROWĄ CHATĄ – DOLINA MAŁEJ ZIMNEJ WODY – SCHRONISKO TÉRYEGO
szlak zielony, 2 h 15 min
No dobrze. Nie wnikam kto jak doszedł w rejon Rainerowej Chaty, choć podejrzewam, że większość chyba jednak przez Siodełko. Od teraz interesują nas tylko i wyłącznie znaki zielone prowadzące do Terinki i dalej przez Lodową Przełęcz aż do Tatrzańskiej Jaworzyny. Na krótkim 30-minutowym odcinku razem z zielonym szlakiem biegnie Tatrzańska Magistrala, ale tuż przed Schroniskiem Zamkowskiego ucieka w prawo, w kierunku Łomnickiego Stawu. Po drodze mijamy pierwszą z dwóch zapowiadanych siklaw – 20-metrowy Wodospad Olbrzymi wciśnięty w skalną szczelinę. Nie zabraknie też widoku na Dolinę Staroleśną ze Sławkowskim Szczytem w roli głównej.
Przy Chacie Zamkowskiego z reguły bywa tłoczno, docierają tu ludzie plączący się w rejonie Wodospadów Zimnej Wody oraz wędrujący Magistralą pomiędzy Łomnickim Stawem a Siodełkiem (czytaj: pomiędzy kolejkami). Zapewne wczesnym rankiem panuje tu spokój, ale w ciągu dnia harmider szybko przepędza w słusznym kierunku – ku wyższym partiom doliny.
Schronisko zbudował w czasie II wojny światowej znany taternik i przewodnik Štefan Zamkovský. W latach 30-tych gospodarzył w Terince, ale w 1942 roku zabrał się za budowę własnego schroniska, które niestety szybko stało się kwaterą Hitlerjugend. Musiała być niezła kołomyja, zważywszy, iż w pobliskim lesie ukrywali się partyzanci oraz Żydzi. Za komuny było jeszcze gorzej, bo władze czechosłowackie uznały Zamkowskiego za „kapitalistę” i odebrały mu schronisko. Chatar musiał opuścić ukochane Tatry – jak się później okazało na zawsze. Schronisko otrzymało wówczas imię bohatera ZSRR, kpt. Nálepki, dzielnie walczącego w szeregach Armii Czerwonej. Dopiero w 1992 roku chata wróciła w ręce rodziny Zamkowskiego. Obecnie chatarką jest Jana Kalinčikova, która zorganizowała małą galerię archiwalnych zdjęć (w jadalni) dot. rodziny założyciela i samego schroniska.
Kiedy już przebrniemy przez leśny odcinek i wyjdziemy ponad górną granicę lasu (to na szczęście nie trwa długo), czeka nas bardzo przyjemny odcinek szlaku. Ścieżka biegnie niemal płasko wśród głazów porośniętych zwartą kosodrzewiną i licznymi limbami, zasianymi tu przez Węgierskie Towarzystwo Turystyczne na początku XX wieku. Po lewej otwiera się widok na turnie Rywocin (Oštepy) i Kościółów (Kostoly), z prawej potężne urwiska Łomnickiej Grani. Na wprost bez problemu można dostrzec sylwetkę Schroniska Téryego ulokowaną na progu oddzielającym Dolinę Małej Zimnej Wody od Pięciu Stawów Spiskich.
Wygodna, ułożona z kamieni ścieżka prowadzi zboczem tuż ponad Wielkim Łomnickim Ogrodem, będącym pozostałością po dawnym jeziorku przylodowcowym. Torfiaste rozlewisko gęsto porastają ziołorośla. Potok płynie tu niezwykle leniwie, a pojedyncze limby aż proszą się o kadry na tle Złotych Spadów. Tatrzańska sielaneczka, rzekłabym.
Do tej pory szlak wspinał się bardzo łagodnie w górę doliny, za co zaraz przyjdzie nam zapłacić. Wysokości nabierzemy pokonując 300-metrowy próg polodowcowy, jakim Dolina Pięciu Stawów Spiskich obrywa się w południowym kierunku. Stroma ściana zwana jest Złotymi Spadami i to po jej płytach spływa Złota Siklawa – wodospad dobrze widoczny z dna doliny będziemy wkrótce mijać w bliskiej odległości.

Złota Siklawa, ponad nią Żółta Ściana (2169 m). Nazwa szczytu pochodzi od żółtego zabarwienia skał spowodowanego porostami.
Ścieżka przecina ścianę stawiarską, przekracza Małą Zimną Wodę i wspina się pod zerwami zjawiskowej Żółtej Ściany. Podejście jest wyczerpujące, toteż większość turystów nie odmawia sobie odpoczynku. Co ważne, południowa ekspozycja sprawia, że latem słonko przypieka niemiłosiernie, z doświadczenia wiem, że można tam zdechnąć z pragnienia!
Paręnaście zakosów wyprowadza na próg Doliny Pięciu Stawów Spiskich, gdzie znajduje się jedno z najbardziej popularnych schronisk tatrzańskich.
Schronisko Téryego (Terinka, Téryho chata) leży na wysokości 2015 m n.p.m. i jest najwyżej położonym schroniskiem w Tatrach czynnym przez cały rok. Wyżej zlokalizowana jest tylko Chata pod Rysami, ale ze względu na duże zagrożenie lawinowe zamykana jest na sezon zimowy. Terinka powstała w latach 1898 – 1899 za sprawą Ödöna Téryego, założyciela i działacza Węgierskiego Towarzystwa Turystycznego (MKE), pierwszego zdobywcy Pośredniej Grani i Durnego Szczytu. Budowa w tamtych czasach wymagała ogromnego wysiłku, dość powiedzieć, że ponad 50 tysięcy ton materiału budowlanego wnoszono na plecach! Do dziś w ten sposób nosi się zaopatrzenie – widok nosiczów taszczących beczki piwa i skrzynie pełne spożywki nie należy do rzadkości.
Terinka przetrwała do naszych czasów bez większych zmian. Rozbudowy były, a jakże, choćby ta powojenna, która zaowocowała drewnianą przybudówką (mającą chronić od wiatru i zimna). Spore remonty nastąpiły na początku lat 80-tych XX wieku, za czasów wieloletniego chatara Belo Kapolka. Ostatnie inwestycje związane były z budową małej elektrowni wodnej oraz montażem paneli słonecznych.
Podobnie jak Zbójnicka Chata w Dolinie Staroleśnej, tak i Terinka jest schroniskiem małym i dalekim od wygód hotelu górskiego. Wystarczy wspomnieć słynne ogólnodostępne kibelki, gdzie za spłuczki robią wiadra, które wpierw trzeba samemu napełnić ledwie siąpiącą z kranu wodą. Ale co tam, kiedy pod wieczór znikną już tłumy turystów, a dolinę wypełni cisza, wtedy w pełni doceni się klimat wysokogórskiego schronu.
Dolinę Pięciu Stawów Spiskich (kotlina Piatich Spišských plies, górne piętro Doliny Małej Zimnej Wody) otacza 5 szczytów z Wielkiej Korony Tatr: Łomnica (2634 m, druga na liście WKT), Lodowy Szczyt (2627 m, trzeci na liście), Durny Szczyt (2623 m, czwarty), Baranie Rogi (2526 m, ósme) i Pośrednia Grań (2440 m, ostatnie, czternaste miejsce na liście WKT). Co ciekawe, te z góry listy wypadają zdecydowanie mniej interesująco od tych z niższą ilością metrów w metryce. I tak, Lodowy – potężny i magnetyczny od polskiej strony, tutaj prezentuje się co najmniej niepozornie. Durny z Łomnicą wyglądają kopiasto i nieco wtapiają się w otoczenie. Co prawda Łomnica eksponuje swoją słynną zachodnią ścianę, jednak tak nieco ukradkiem, widok nie jest w pełni otwarty. Za to Baranie Rogi dumnie serwują swoje urwiska opadające spod Baraniej Galerii, a Pośrednia Grań pręży płn-wsch. jakże efektowne lico.

Baranie Rogi. O zdobyciu tego szczytu poczytacie we wpisie: Baranie Rogi – zemsta jest słodka i urocza
Rewir Spiskich Stawów nosi wyraźne ślady działalności lodowców. Stawy to jedno, ale uwagę zwracają wygładzone przez ruchy lodowca kopuły skalne, tzw. mutony. Na jednym z takich wygładów zbudowano Terinkę.
Na wzór naszej Doliny Pięciu Stawów Polskich i tutaj znajdziemy… sześć stawów! Barani Stawek leżący na wysokości 2207 m jest okresowy i tak jak Wole Oko nie załapał się do ogólnie przyjętego rozrachunku. Gwoli ścisłości dodam, że ze Spiskich Stawów wypływa potok Mała Zimna Woda, który przepływając Złote Spady tworzy wodospad Złotą Siklawę.
SZLAKI ZE SCHRONISKA TÉRYEGO
Sytuacja do złudzenia przypomina tę z sąsiedniej Doliny Staroleśnej. Zwykły turysta bez towarzystwa przewodnika nie ma prawa wdrapać się na żaden okoliczny szczyt. W zasięgu pozostają jedynie dwie oznakowane przełęcze:
- Lodowa Przełęcz (Sedielko, 2376 m) – najwyżej położona przełęcz w Tatrach dostępna szlakiem turystycznym (zielonym). Podejście nie jest trudne, ale dość upierdliwe ze względu na osypujący się rumosz skalny. Wycieczkę można kontynuować aż do Tatrzańskiej Jaworzyny, schodząc Doliną Jaworową.
- Czerwona Ławka (Priečne sedlo, 2352 m) – to z kolei najtrudniejsza przełęcz w Tatrach Słowackich dostępna szlakiem turystycznym (żółtym). Czerwona Ławka łączy Dolinę Pięciu Stawów Spiskich ze Staroleśną, umożliwiając zaplanowanie naprawdę zacnej wycieczki całym systemem Doliny Zimnej Wody. Tę trasę już ładnie opisałam, zatem po szczegóły zapraszam do wpisu Czerwona Ławka – opis szlaku.
Planując wycieczkę do Doliny Pięciu Stawów Spiskich miej świadomość, że idziesz na wysokość ponad 2000 m n.p.m. Terinka leży znacznie wyżej i dalej niż schroniska po polskiej stronie Tatr, praktycznie na wysokości Kopy Kondrackiej (2005 m) w masywie Czerwonych Wierchów! Dlatego ważne jest, aby do wędrówki przygotować się sumiennie. Jakby nie patrzeć – to kawał szlaku. A zatem nie lekceważ dolinnej wycieczki, łatwej technicznie, owszem, ale mogącej zaangażować Cię nawet na 8-9 godzin. Zerknij na wpis:
CO SPAKOWAĆ NA 1-DNIOWĄ GÓRSKĄ WYCIECZKĘ?
I jak? Grzejesz się już na myśl o wycieczce do Terinki? 😀
Górskie pozdro,
Madzia / Wieczna Tułaczka
***
Bądź na bieżąco i polub mój profil:
Widziałam tych nosiczy w akcji. Od samego patrzenia już mnie kręgosłup bolał 😉
A ja zawsze na swój plecak narzekam, choćby 5 kg ważył. Wstyd mi. 😉
Urokliwe miejsca – zarówno Dolina Małej Zimnej Wody, jak i samo schronisko. W Terince spałem dwukrotnie (za każdym razem z przygodami :), ale mniejsza o to) i da się wyspać! Jako wynagrodzenie za spacer polecam wyśmienity bylinkovy czaj (normalnie napisałbym coś o piwie pewnie, ale ostatnim razem nawet kolorem piwa to nie przypominało :D).
Na piwo to do Czechów. 😀 A to prawda, że chatar taki mało przychylny Polakom? Ponoć odmawia naszym rodakom gleby.
Słowacy też moga pochwalić się niezłym piwem :D.
Z obecnym chatarem mam dobre doświadczenia, gdyż od samego początku organizowania pobytu mówił, że nie będzie problemu z noclegiem i zawsze możemy dostać glebę, jak nie będzie niczego innego. A więc w moim przypadku nie mogę powiedzieć, że jest On mało przychylny Polakom.
Nieco inaczej sytuacja wyglądała w 2014 roku (za poprzedniego chatara), kiedy dostałem info, że najwyżej będę się martwił jak się okaże, że miejsc nie ma. I że do Zamkowskiego w sumie nie jest daleko :D.
Może ten poprzedni chatar był anty-polski. 😉
Cudownie się czyta i cudownie ogląda. Tatry są niesamowite. Dawno temu chodziłam ile się dało, ale już minęły lata od kiedy byłam w naszych górach. Cieszę się, że mogę powrócić z takimi wpisami jak twój. Pozdrawiam serdecznie
No to może warto odświeżyć sobie pamięć? 🙂 Oczywiście nie tylko wirtualnie. 😉
Znów sycący wpis. Gdy patrzę na trasy w Tatrach Słowackich zawsze trochę przeraża mnie długość szlaków dojściowych do schronisk. Są jakieś takie wyciągnięte 😉 To nie są wycieczki na jeden dzień, a przynajmniej nie na moje nogi 😉 Jak to wyglada w wypadku tej wycieczki? Spałaś w Chacie Tery’ego czy wracałaś spowrotem?
Zawsze byłam tam w przelocie. 😉 Przy okazji wycieczki na Czerwoną Ławkę tudzież Baranie Rogi. W Terince jeszcze nie spałam. 🙂
Także spokojnie dasz radę obrócić w jeden dzień. Wystarczy wyruszyć wcześnie rano, później dłuuuuuugi odpoczynek na mutonach i w schronisku i można schodzić. 😀
jak już pisałam na fejsie -ja miałam zupełnie inną aurę, kwiatków żadnych po drodze sobie nie przypominam 😉 dlatego tak sobie myślę, że może już w maju da się tam pójść, i już rozkminiałam, ze jedyne miejsce gdzie jest bardziej stromo ( czyli próg) jest od południa to śnieg stopnieje 😉 Ech, mam nadzieję, że mnie nikt tu nie zlinczuje, ale jednak słowackie Tatry ładniejsze niż nasze 😉
Ja Cię nie zlinczuję! 😀 Poza tym tak patrzę na Tatry całościowo. Małe toto, kiedyś większa część była nasza. 😉
W maju różnie może być z tym śniegiem. Może będzie czysto, a jak nie to masz raczki 😛
Super opis, nie miałem tam okazji jeszcze być. Ale widzę że trzeba będzie to nadrobić.
No pewnie, że trzeba! 😀 I od razu na Czerwoną Ławkę, ale i jeszcze gdzieś wyżej. 😉
Mam takie postanowienie na ten rok, żeby w końcu w Tatrach zawitać, bo ładnych kilka lat mnie tam nie było. A patrzę na te zdjęcia i naprawdę, Tatry w niczym nie ustępują np. Alpom. I tak na marginesie, zawsze trochę podziwiałam ludzi, którzy patrząc na góry są w stanie rozpoznać jaki to szczyt. U mnie działa tylko Giewont. 😛
Tatry są piękne, mają swój niepowtarzalny klimat i stały się ważnym elementem w historii polskiej kultury. A jeśli chodzi o rozpoznawanie szczytów – wystarczy bywać w Tatrach regularnie i wędrować świadomie. 😀 Główne szczyty wcale nie tak trudno rozpoznać. Gorzej z mniejszymi turniami, przełączkami itd, ale generalnie podstawy są łatwe. 🙂 Giewont już znasz! 😀
Jak ja dawno nie byłam w górach, cóż za widoki, ech…marzenie 🙂
Jeszcze nie byłem i muszę nadrobić. Sporo ludzi jak na tamtą stronę Tatr.
A bo Tatry po słowackiej stronie wcale nie są takie puste, jak niektórzy twierdzą. Niektóre szlaki owszem, ale akurat trasa do Terinki to z jedna z najpopularniejszych, więc ludzi z reguły sporo w ciągu dnia. Wystarczy wybrać się o wczesnym poranku i wtedy spokój gwarantowany. 🙂
Bardzo wyczerpujący opis Małe Zimnej Wody! Klikam do ulubionych, bo od słowackiej strony, nie mam jeszcze wszystkiego obcykanego 😉
Świetny opis tych schronisk 🙂 Chociaż mógłby być nieco bardziej szczegółowy 😉 Ale wydaje mi się, że ich „surowość” oraz właśnie prostota tym bardziej zachęcają do odwiedzin. Jak widać schroniska nie potrzebują sześciu gwiazdek, żeby były urokliwe i przyciągały turystów 🙂
Ale to opis szlaku, schroniska to tak niejako po drodze. 😉 Zawsze można poszperać i doczytać historię tych schronisk. 🙂 A najlepiej pobyć tam o poczuć klimat na własnej skórze. 🙂
Chcemy z żoną ogarnąć taką trasę w sierpniu 🙂 http://mapa-turystyczna.pl/route/z90a
Tylko boję się, że zostanę na Słowacji 😀 Bo chcemy dojechać autobusem ze Stramy. Niby przyjazd jest 07:37 a powrót 18:10 więc jakieś 10h mamy, a wędrówka na 8h. Ale boję się, że możemy nie zdążyć na styk i zostanę 😀
Nie wiem ale jakoś mi umknęło że przecież mogę na Hrebeniok wjechać i zarobię trochę czasu 🙂
Teraz pytanie – czy lepiej iść do Zbójnickiej Chaty czy schroniska Teryego ?
Zdążycie! A gdybyście wlekli się jak ślimaki w oleju… 😉 To co… Ahoj przygodo! Mnie kiedyś ostatni autobus zwiał ze Starego Smokowca, więc elektriczką podjechałam do Nowej Leśnej i tam znalazłam kwaterę za 8 euro za noc. 😉 Bo cóż innego miałam uczynić? W razie co, tu masz namiary: http://www.wiecznatulaczka.pl/nowa-lesna-stary-smokowiec-praktyczne-informacje-namiar-na-kwatere/
No ale generalnie myślę, że zdążycie bez problemu, akurat w przypadku szlaków do schonisk idzie nadrobić troszkę czasu. 🙂
Co do ostatniego pytania. Ja wolę Zbójnicką Chatę, bo trochę tam spokojniej, ale szczerze mówiąc obie opcje są przepiękne i cokolwiek byś nie wybrał – nie pożałujesz.
Przepraszam, że męcze ale jeszcze jedno 🙂 jakaś trasa tak na spokojny spacer?:) Bo zaraz wyjdzie, że ja całe wakacje będę po trasach po 10h chodził codziennie 🙂
A pewnie Jezioro Szczyrbskie będziemy chcieli zoabczyć to tam jakaś trasa? A czytałem gdzieś, że można na nim pływać…
Polecam połączyć Szczyrbskie Jezioro i Popradzki Staw – tutaj opis: http://www.wiecznatulaczka.pl/dwa-stawy-czyli-popradzki-staw-szczyrbskie-jezioro/
Na Szczyrbskim faktycznie można wynająć łódkę i popływać, ale nie znam cen. 🙂
Zerknijcie jeszcze na Zielony Staw Kieżmarski, mój ulubiony w Tatrach 🙂 http://www.wiecznatulaczka.pl/zielony-staw-kiezmarski-opis-szlaku/
Świetnie się czyta cały blog – gratuluję.
Ponieważ najbliższy weekend z przyległościami będę tam spędzał to odświeżam informacje i uświadomiłaś mi, że spałem w Terince kiedy schronisko poniżej było jeszcze kapitana Nalepki… Z tego też roku mam zdjęcie z 15 lipca kiedy spadło 20 cm świeżego śniegu:) Przejście przez Czerwoną ławkę z plecakami było nieco hardcorowe w tych warunkach ale z kolei zjazd na d….e do zbójnickiej chaty przyspieszył nam czas przejścia. Ponieważ spaliśmy wtedy w śląskim domu to zejście do doliny wielickiej odbyło się podobną metodą… Panie, kiedyś to były zimy.. znaczy lata:)
Jeszcze raz pozdrawiam i zachęcony końcówką wpisu już się grzeję wizytą w dolinach zimnej wody i staroleśnej.
Hej Madziu. Wybieramy się w Tatry po niedzieli. Czy świeży 9latek da radę podejść i zejść?
Chodzimy dużo po górach, ale raczej Karkonosze, Beskidy. 10-20 km trasy
Cześć. 🙂 Tak naprawdę trudno mi ocenić kondycję Waszego syna… Powinniście wiedzieć lepiej, czy da radę! 😉 Podejście do Terinki ze Starego Smokowca i z powrotem to ok. 18 km trasy, czyli odległość w zasięgu sił, ale przewyższenie to już ponad 1100 metrów przewyższenia, czyli całkiem sporo. Zawsze możecie zaoszczędzić kilka metrów w pionie (ponad 200 m), korzystając z kolejki na Hrebienok! Spróbujcie! Z przerwami na odpoczynek powinniście dać radę. 🙂
Powodzenia!
Dziękuję. Byliśmy. Spokojnie dał radę.Bardziej zmęczyła go Rakuska Czuba…i Litworove Pleso
Hej, ja właśnie planuję taką wycieczkę w połowie lipca. Jestem pod wrażeniem tego artykułu, świetnie napisany! Tylko wciąż zastanawiam się, jak z Terinki wrócić, żeby zrobić wspomnianą pętelkę bądź wrócić do Starego Smokowca, jesli małżonek uzna, że elektriczka odpada… Proszę Cię podpowiedz właśnie jak wrócić? Będę Ci przeogromnie wdzięczna, pozdrawiam serdecznie, Kasia 🙂