Trzeba zacząć od tego, że Staroleśna przepiękną doliną jest. Bez pola do dyskusji. Mówię zupełnie szczerze, toteż jeśli Twoje oczęta nie zarejestrowały jeszcze tych cudowności, to zaraz przekonasz się, że warto wybrać właśnie ten rejon Tatr. Szlak przez dolinę jest oczywiście długaśny, jak na słowackie Tatry przystało, lecz w przypadku Staroleśnej akurat nic nie szkodzi – smakowite widoki towarzyszą praktycznie przez cały czas, więc wędrówka mija nad wyraz przyjemnie. Zanim rzucisz wszystko i wybierzesz się na wycieczkę prześledź trasę ze mną. Wirtualnie. Później w terenie będziesz mieć świadomość na co tak wybałuszasz gały i dużą szansę na zaimponowanie wiedzą innym. Wierz mi, tekst: „popatrz kochanie, tam widać Rysy” zabrzmi głupio w Staroleśnej. 😉
JAK DOTRZEĆ?: Generalnie niebieski szlak zaczyna się w Tatrzańskiej Łomnicy, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby zacząć w Tatrzańskiej Leśnej tudzież Starym Smokowcu. Wszystkie te szlaki prędzej czy później łączą się w okolicy Rainerowej Chaty, gdzie zacznę opis szlaku do Zbójnickiej Chaty. Don’t worry, już wcześniej odwaliłam kawał roboty – rozłożyłam wymienione wyżej trasy na czynniki pierwsze i dodałam praktyczne informacje. Wystarczy przeklikać na wpis Dolina Zimnej Wody – opis szlaków.
TRASA: ROZDROŻE NAD RAINEROWĄ CHATĄ – DOLINA STAROLEŚNA – SCHRONISKO ZBÓJNICKA CHATA
CZAS: (średni, bez odpoczynków) 2 h 20 min od rozdroża nad Rainerową Chatą, 4 h 30 min od Tatrzańskiej Łomnicy (szlak niebieski), 4 h 15 min od Tatrzańskiej Leśnej (szlak żółty, niebieski), 3 h 40 min od Starego Smokowca przez Siodełko (szlak zielony, czerwony i niebieski)
TRUDNOŚCI: nie występują przy optymalnych warunkach, 2 odcinki ubezpieczone łańcuchem, bardzo łatwe do pokonania
PRZEWYŻSZENIE NA TRASIE: ok. 660 m od rozdroża nad Rainerową Chatą, 1110 m od Tatrzańskiej Łomnicy, 1045 m od Tatrzańskiej Leśnej, 935 m od Starego Smokowca
ROZDROŻE NAD RAINEROWĄ CHATĄ – DOLINA STAROLEŚNA – SCHRONISKO ZBÓJNICKA CHATA szlak niebieski, 2 h 20 min
Opis trasy rozpocznę od węzła szlaków nad Rainerową Chatą (1304 m), znajdującego się nieopodal miejsca, gdzie Staroleśny Potok łączy się Małą Zimną Wodą tworząc Zimną Wodę.
Znaki niebieskie prowadzą w las, na lewo od Staroleśnego Potoku. Podejście nie jest uciążliwe, bowiem ścieżka wznosi się dość łagodnie. Las szybko ustępuje kosodrzewinie, dzięki czemu można podziwiać potężne urwiste zbocza – po lewej turnie należące do masywu Sławkowskiego Szczytu, po prawej skalny mur Rywocin i Kościołów w Zimnowodzkiej Grani.

Żleb Vaverki – z lewej strony ograniczony przez Filar Birkenmajera, z prawej strony przez Filar Sawickiego. Pośrodku widać miejsce, gdzie zimą tworzą się lodospady.

Zimnowodzka Grań oddziela Dolinę Staroleśną od Doliny Małej Zimnej Wody. Odchodzi od wierzchołka Pośredniej Grani.
Po ok. 40 minutach szlak dochodzi do potoku (1570 m) – okolice mostka to przyjemne miejsce na mały popas. Wiem z pierwszej ręki. Warto uzupełnić brakujące płyny oraz kalorie, bo za chwilę nastąpi bardziej wymagające podejście.
No dobra, koniec obijania. Przebijamy się na drugi brzeg Staroleśnego Potoku i wchodzimy w bardziej skalisty teren. Czas na pokonanie ściany stawiarskiej. Niektórych może zdziwić łańcuch, w końcu w dolinie to rzadki widok. Zamontowano go w skalnym korycie przy lekko eksponowanym trawersie. Najczęściej wisi sobie tylko do ozdoby, a przydaje się w przypadku oblodzeń lub innych podłych warunków. Miejsce nikomu nie sprawi problemów.
Nad progiem szlak ponownie przekracza potok i wspina się zboczem Zbójnickiego Grzbietu w kierunku kotliny, w której ulokował się Warzęchowy Staw (Vareškové pleso, 1834 m). Podejście może troszkę umęczyć ale właśnie od tego momentu zaczynają się najbardziej spektakularne panoramy na trasie.

Zaczyna się! 😀
Po lewej fragment przebytej ścieżki, na środku Warzęchowe Strażnice, dalej Sławkowska Grań i Nowoleśne Turnie wystające zza Zbójnickiego Grzbietu.

Zbliżenie na Sławkowską Przełęcz, która oddziela Sławkowską Grań od Nowoleśnej.
Niebieska linia wskazuje podejście na próg Warzęchowej Kotliny.

Ostry Szczyt (2360 m). W czasach pionierów taternictwa uchodził za niezdobyty. W końcu padł w 1902 roku. Dziś uważany jest za jeden z najciekawszych szczytów wspinaczkowych w Tatrach. Na wierzchołek nie prowadzi żadna droga turystyczna, więc i nikt przypadkowy się tam nie kręci.
Zdawać by się mogło, że za widocznym po prawej stronie przesmykiem musi znajdować się schronisko, lecz to jeszcze nie koniec drogi. Dalej otwiera się widok na Długą Kotlinę, w której leży staw o tej samej nazwie (Dlhé pleso, 1894 m). Na krótkim, stromym odcinku zamontowany jest łańcuch, raczej zbędny w dobrych warunkach.
Ostatni odcinek prowadzi wzdłuż brzegu Długiego Stawu, sporo powyżej tafli. Widoczne w oddali schronisko jest już na wyciągnięcie ręki nogi.

Po lewej Dzika Turnia, dalej Świstowy Szczyt (pod nim schronisko), Graniasta Turnia, Krzesany Róg oraz Mały Jaworowy Szczyt
Zbójnicka Chata (Zbojnícka chata, 1960 m) – pretenduje do najsympatyczniejszego schroniska w po słowackiej stronie Tatr. Nie miałam jeszcze okazji zweryfikować tej opinii, ale już same opisy załogi na stronie tylko potwierdzają te przypuszczenia.
Historia schronu sięga początku XX wieku, kiedy to węgierski zarząd lasów wybudował w dolinie chatę dla straży myśliwskiej, od 1910 roku otwartą również dla turystów. Ze względu na skromne wyposażenie (tylko piec i prycze), wilgoć, zimno i ponoć również bajzel zwana była przez polskich taterników Trupiarnią. Czyli przed wojną zbyt przytulnie nie było. W 1923 roku chatę wynajął Klub Czechosłowackich Turystów. Budynek po remoncie zyskał znaną dziś nazwę, która z kolei wzięła się od pobliskich Zbójnickich Stawów. Niestety w czerwcu 1998 roku schronisko doszczętnie spłonęło. Ówczesny chatar zdołał zebrać środki (w dużej mierze z datków zebranych wśród Słowaków) i ludzi chętnych do odbudowy obiektu. W 2001 roku miało miejsce oficjalne otwarcie nowego schroniska, które zachowało oryginalną bryłę i wielkość. Nie ma tu wygód. Prysznica brak, kibelek znajduje się w przybudówce na zewnątrz, łóżek jest tylko 16. Sorry, taki mają klimat! 😀 No i ceny nie należą do konkurencyjnych – standardowy nocleg kosztuje 26 euro, a trzeba pamiętać, że żarcie wnoszone przez nosiczów też ma swoją wartość.

Za spodkiem od lewej: Krzesany Róg, Mały Jaworowy, głębokie wcięle to Rozdziele, po prawej Pośredni i Wielki Jaworowy Szczyt.
Dolina Staroleśna (Velʼká Studená dolina) w górnej części rozgałęzia się w szereg kotlin i mniejszych dolinek, ułożonych tarasowo, w których znajduje się całe zatrzęsienie stawów – 27 stałych plus kilka okresowych. To największe skupisko w całych Tatrach! Na drugim miejscu znajduje się nasza Dolina Gąsienicowa z liczbą 21 stawów.
Planując wycieczkę do Doliny Staroleśnej miej świadomość, że idziesz niemal na wysokość 2000 m n.p.m. Zbójnicka Chata leży znacznie wyżej i dalej niż schroniska po polskiej stronie Tatr, dlatego ważne jest, aby do wędrówki przygotować się sumiennie. Jakby nie patrzeć – to kawał szlaku. A zatem nie lekceważ dolinnej wycieczki, łatwej technicznie, owszem, ale mogącej zaangażować Cię nawet na 8-9 godzin. Zerknij na wpis:
CO SPAKOWAĆ NA 1-DNIOWĄ WYCIECZKĘ W GÓRY?
SZLAKI ZE ZBÓJNICKIEJ CHATY
Od razu powiem, że szału nie ma. Słowaków już dawno opętała mania nieudostępniania szczytów znakowanymi szlakami turystycznymi (wystarczy zapłacić przewodnikowi i wrota się otwierają), toteż z całego otoczenia tej rozległej doliny na cel można obrać jedynie dwie przełęcze. Nie byle jakie, fakt, ale o Staroleśnych, Świstowych i Jaworowych Szczytach na poziomie samodzielnych wycieczek turystycznych można zapomnieć. O ile szlak Doliną Staroleśną do Zbójnickiej Chaty jest łatwy i dostępny dla każdego sprawnego turysty, o tyle obie drogi na wspomniane przełęcze polecane są dla turystów wprawionych w bojach i obytych z ekspozycją. Prowadzą przez trudne i przepaściste miejsca, gęsto naszpikowane żelaznymi ułatwieniami. Trudnością porównywane do Zawratu z Doliny Gąsienicowej, Świnicy czy Koziej Przełęczy. Także tego, początkujący powinni grzecznie zawrócić tą samą drogą, kto czuje się na siłach może ruszyć:
- niebieskim szlakiem na Rohatkę (Prielom, 2288 m) i dalej Doliną Białej Wody do Łysej Polany; można pokusić się również o zdobycie pobliskiej Małej Wysokiej lub przez Polski Grzebień zejść Doliną Wielicką do Tatrzańskiej Polanki lub Starego Smokowca.
- żółtym szlakiem na Czerwoną Ławkę (Priečne sedlo, 2352 m) i dalej Doliną Małej Zimnej Wody do Smokowca czy Tatrzańskiej Łomnicy. Tę trasę również ładnie opisałam, zatem po szczegóły zapraszam do wpisów:
OPIS SZLAKU NA CZERWONĄ ŁAWKĘ I DOLINY MAŁEJ ZIMNEJ WODY
Mam nadzieję, że wycieczka się podobała, a widoki oczarowały!
Górskie pozdro,
Madzia / Wieczna Tułaczka
***
Bądź na bieżąco i polub mój profil:
Oj oj 🙂 tak bardzo tęsknię, a Twój blog nie pozwala mi nawet na chwilę o Nich nie myśleć!
Cel na przyszły sezon :). Dokładniej – po zdobyciu Czerwonej Ławki.
ech, oczarowały, oczarowały….Serio, nie wiem dlaczego ale miałam jakąś wizję,ze tam nie ma po co iść (!), że nuda… A wydaje się, że dużo ładniej niż w okolicach Terinki. Piękna wycieczka, dopisuję do listy 😉 Jak tylko śniegi stopnieją, w sumie może już w maju się da. Nie mogę się napatrzeć na te kolory, strasznie zatęskniłam za latem…
PS. Musiałaś się nieźle napracować. A duża czcionka dużo lepsza 😉
Świetnie i szczegółowo opisany szlak. Nie spodziewałem się, że będzie tutaj tyle szczegółów i poglądowych zdjęć. Taki blog turystyczny to ja rozumiem, na prawdę fachowa robota. Dziękuję i pozdrawiam.
Dzięki za opinię! W opisach szlaków staram się podejść rzetelnie do tematu, tak aby mniej wtajemniczeni a ciekawi otoczenia turyści mogli opanować podstawowe topo. Pozdrawiam 🙂
Za 2 dni przejdę ten szlak i zokotwiczę w Zbójnickiej na 3 noce. 🙂
Wspaniałe widoki, zapisałam sobie tą trasę do ulubionych, teraz trzeba zaplanować wycieczkę 🙂 Dzięki za inspiracje, a tymczasem idę czytać resztę wpisów. Pozdrawiam
i co teraz powiesz na temat „sympatyczności” schronu, ha? 😉
No troszkę mnie ostatnio zdenerwowali 😉
Witam, jak wyglada ten szlak zima? konkretnie chcialabym sie tam wybrac w przyszlym tygodniu. Czego mozna sie na tym szlaku spodziewac? jestem amatorka wiec wole wczesniej sie wszystkiego dowiedziec. bardzo prosze o odpowiedz i z gory dziekuje
Witam, zawsze chodzę w Tatry po naszej stronie, czy wybierając się na Słowację potrzebuję coś opłacać? jakieś ubezpieczenie? nie chciałabym zostać zaskoczona 🙂 P.S. Zdjęcia robią wrażenie :O