Jak na słowackie standardy to niedługa, ale widokowa trasa w rejonie Szczyrbskiego Jeziora. Daje możliwość poznania dwóch podkrywańskich dolin oraz jednego z najefektowniejszych wodospadów w Tatrach. Szlak na Bystrą Ławkę mogę z czystym sumieniem polecić osobom, które planują rozwinąć tatrzańskie skrzydła i z dolin przerzucić się na bardziej wymagające szlaki. Poziom trudności przyrównałabym do tych spod Szpiglasowej Przełęczy od strony Doliny Pięciu Stawów. Cała pętelka nie jest wyczerpująca, a zapewnia mini trening w skalnym terenie i na łańcuchach.
TRASA: SZCZYRBSKIE JEZIORO – DOLINA MŁYNICKA – WODOSPAD SKOK – BYSTRA ŁAWKA – DOLINA FURKOTNA – SZCZCZYRBSKIE JEZIORO
JAK DOTRZEĆ:
- Autem – Drogą Wolności z Łysej Polany. Tzw. „cesta slobody” biegnie po południowej stronie Tatr od Łysej Polany do Szczyrbskiego Jeziora, na początku oznaczona jest nr 67, za Tatrzańską Kotliną skręca na drogę nr 537. Auto najlepiej zostawić na wielkim parkingu tuż przy stacji elektriczki. Opłata za dobę wynosi 5,5 euro (płatne w automacie, także złotówki nie przejdą). Im bliżej ośrodka narciarskiego i wylotu Doliny Młynickiej, tym cena za parking rośnie – tuż przy kompleksie narciarskim wynosi aż 10 euro za dobę!
- Autobusem – Z Zakopanego (przez Poronin, Bukowinę Tatrzańską i Łysą Polanę) do Popradu kursuje Strama. Bilet kosztuje 20 zł bądź 5 euro (płatność u kierowcy). Należy wysiąść w Starym Smokowcu i złapać kurs kolejki elektrycznej do Szczyrbskiego Jeziora (1,5 euro). Mapka Starego Smokowca i schemat połączeń elektriczki w artykule: TATRY: Nowa Leśna i Stary Smokowiec.
CZAS: 6 h 30 min (średni bez odpoczynków)
TRUDNOŚCI: Nieznaczne w optymalnych warunkach. W rejonie Bystrej Ławki zarówno po stronie Młynicy, jak i Doliny Furkotnej zamontowano łańcuchy. Sztuczne ułatwienia znajdują się również na progu Młynickiej Doliny (przy wodospadzie). Polecam przejść szlak w opisywanym kierunku – większa ilość przeszkód znajduje się po stronie Młynicy, a te zawsze lepiej pokonywać „w górę”.
PRZEWYŻSZENIE NA TRASIE: 960 m
RELACJE Z REJONU: Zachód słońca na Solisku i burza na Furkocie oraz Grań Baszt – z wizytą u Szatana
SZCZYRBSKIE JEZIORO – DOLINA MŁYNICKA – WODOSPAD SKOK – STAW NAD SKOKIEM szlak żółty 1 h 45 min
Wycieczkę zaczynamy w Szczyrbskim Jeziorze (1346 m), turystycznej osadzie, której największą atrakcją jest… jezioro o tej samej nazwie. Z południowego brzegu dobrze widać obie doliny, które przemierzymy podczas wycieczki na Bystrą Ławkę. Z początku szlak przeprowadza przez centrum osady, tuż obok największego w Tatrach Słowackich ośrodka sportów zimowych, a później tradycyjnie wkracza w las.
Po dłuższym marszu wreszcie wyłazimy na kosówkowe pole, dzięki czemu ukazują się widoki na otoczenie Młynickiej Doliny. Wzrok przykuwa imponujący próg, z którego spada Wodospad Skok. Dla sporej ilości turystów ów wodospad jest celem samym w sobie, zatem w ciągu dnia pod kaskadami zbiera się horda gapiów. Spore wypłaszczenie przed progiem jest w stanie z łatwością podjąć całe grupy wycieczkowe, co też w sezonie często ma miejsce. Szczęśliwie dotarłam tam o względnie wczesnej porze, a późniejsze zagęszczenie ludności obserwowałam już z bardzo bezpiecznej odległości, mianowicie z Grani Baszt.

Iglak pogubił witki, gdy zorientował się co za nim… Szatan z cyckami! 😉 😀 Musicie wiedzieć, że dwie bliźniacze wypukłości (tj. Turnia i Ściana nad Skokiem) zwane są w gwarze taternickiej Cyckami. 😀
Próg doliny pokonujemy z lewej strony wodospadu. To dość eksponowane miejsce, przy trudnych warunkach wcale nie takie oczywiste do przejścia. A to dlatego, że pod nogami mamy wygładzone płyty, po których cieknie woda. W słoneczny dzień lajcik – nikogo nie zastopuje, natomiast w odpowiednio podłych warunkach próg potrafi zatruć życie. Wiem to aż nazbyt dobrze, bo miałam okazję walczyć z nim podczas poważnej ulewy, kiedy to przez szlak przelewała się rwąca rzeka. Na domiar złego schodziłam w dół, co tylko podnosiło poziom „zabawy”. Tak jak nie jestem zagorzałą fanką sztucznych ułatwień, tak wtedy dziękowałam budowniczym z TANAP, że na z pozoru niewinnym progu zamontowano łańcuchy. Naprawdę przydały się w deszczu! Niedogodności i przemoczone gacie wynagrodził wodospad, który spuchł do okazałych rozmiarów.
Ponad wodospadem znajduje się wyraźne wypłaszczenie, które zajmuje niewielki Staw nad Skokiem (Pleso nad Skokom, 1801 m). Mnóstwo tam miejsca na popas, z czego skrzętnie korzystają pogromcy progu. Na deser widoki na zerwy Soliskowej Grani (po lewej) oraz turnie w Grani Baszt (po prawej).
STAW NAD SKOKIEM – CAPI STAW – BYSTRA ŁAWKA szlak żółty 1 h 45 min
Środkową część Doliny Młynickiej zajmuje pochyły taras, zwany Zadnią Polaną (Zadná pol’ana). Ciągnie się on od Stawu nad Skokiem do progu, nad którym znajduje się Capi Staw. Na tym odcinku trudności nie występują. Ścieżka wyłożona kamieniami pnie się łagodnie ku górze.

Zadnia Polana (Zadná poľana). Po lewej Grań Soliska, na wprost ledwie widoczny Hruby Wierch oraz Szczyrbska Turniczka, po prawej Szczyrbski Szczyt.

Dolina Młynicka i Grań Soliska. Widok z drogi na Szatana. (Po ściągnięciu na dysk panorama w pełnej rozdzielczości)
W okolicach progu rozejrzyjcie się uważnie. Na jednym z głazów zamontowano tablicę upamiętniającą najtragiczniejszą katastrofę lotniczą w Tatrach. Właśnie tutaj 25 czerwca 1979 roku runął w dół i eksplodował helikopter Horskej Služby, a dokładnie Mi-8 z Lotniczego Oddziału Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, który na sezon letni był przydzielony na potrzeby tatrzańskich ratowników. Na pokładzie znajdowało się aż dziewięciu chłopa: trzech członków załogi + sześciu ratowników. Jakaś grubsza akcja? O ironio! Śmigłowiec leciał z pomocą do niemieckiej turystki, która doznała urazu nogi w okolicy Capiego Stawu. To przecież łatwy teren blisko Szczyrbskiego Jeziora, życiu Niemki nic nie zagrażało, a jednak do akcji ratunkowej zaangażowano śmigło, ponoć na wyraźną prośbę partnera poszkodowanej. Teraz najciekawsze. Po przylocie na miejsce okazało się, że turystki nie ma. Ta w międzyczasie zdołała zejść do Szczyrbskiego Jeziora o własnych siłach… Ale ratownicy nie mogli wtedy o tym wiedzieć. Postanowili zlustrować okolicę i wtedy doszło do tragedii. Niech opowie o tym Ladislav Janiga, jeden z dwójki ocalałych:
Po przylocie na miejsce zdarzenia okazało się, że turystki tam nie ma. Pilot zdecydował, że wysadzi nas na żebrze Szczyrbskiego Szczytu, żebyśmy mogli zrobić obchód okolicy. W ogóle nie wiem, co się wydarzyło. Przygotowywaliśmy się do wyjścia ze śmigłowca. Każdy sprawdzał sprzęt i zajmował się sobą. Zapewne maszyna musiała zahaczyć o występ skalny. Nastąpił stumetrowy upadek. Z rozerwanego śmigłowca wypadli wszyscy pasażerowie, z wyjątkiem jednego, który miał dokładnie zapięte pasy. Na miejscu zginęli pierwszy pilot, mechanik pokładowy i czterech ratowników. Piąty kolega zmarł po kilku godzinach. Przeżyła nas dwójka – ja i drugi pilot. Co z tego pamiętam? Mnóstwo salt, zderzeń, wybuch zbiornika, krzyki…
(Fragment wywiadu z L. Janigą w dzienniku „Sme”, za: Portal Górski)
Na miejscu tragedii wciąż znajdują się strzępy maszyny. Mają być swoistym pomnikiem? Leżą tak w wyniku zaniedbania? Tego nie wiem. Jedno jest pewno – robią piorunujące wrażenie…
Wróćmy na szlak i zawalony blokami skalnymi próg. Za nim rozlewa się Capi Staw (Capie pleso, 2075 m) – największy i zarazem najefektowniejszy staw w Dolinie Młynickiej, otoczony surowymi ścianami Furkotu, Hrubego Wierchu oraz Szczyrbskiego Szczytu. Znad jeziorka doskonale widać dalszy przebieg szlaku na Bystrą Ławkę, a czasem nawet coś takiego:

Może panowie capili i postanowili się odświeżyć. 😉 Może to jakiś rytuał pod czujnym okiem Szatana. 😉 Mówiłam, że Capi Staw jest efektowny. 😛
Źródło: www.male-podroze.pl
Powyżej Capiego Stawu zaczyna się zasadnicze podejście. Szlak kieruje się na lewo i dźwiga dość zdecydowanie w górę. Kilka zakosów po skalistym zboczu doprowadza pod postrzępioną grań, do miejsca, gdzie doskonale widać starą ścieżkę na Bystry Przechód. Za chwilę wrócę do tego „rozwidlenia”, a tymczasem robimy w lewo zwrot i zgodnie z żółtymi znakami kierujemy się ku głębokiej szczerbie w grani.

Przebieg szlaku na Bystrą Ławkę. Kropki pokazują stary wariant szlaku na Bystry Przechód i dalej na Furkot. Widok z Szatana.

Trawers pod Granią. Z lewej Wielka Bystra Turniczka, wcięcie Bystrej Ławki i Skrajna Bystra Czuba z prawej.
Na Bystrą Ławkę wyprowadza kominek ubezpieczony łańcuchami. Żelastwa starcza na 1,5 minuty zabawy (w porywach!), więc nie ma szaleństwa. Teren jest stromy, ale dobrze urzeźbiony, zatem przy dobrych warunkach nikt nie powinien mieć problemów z jego pokonaniem.
Bystra Ławka (Bystrá lávka, 2300 m) jest bardzo wąską przełączką, więc przy większej ilości turystów lubią robić się tu zatory. Nie ma też najmniejszego sensu organizować popasu w bliskiej okolicy Ławki i tym samym utrudniać wędrówkę innym turystom: jest ciasno, widoki są ograniczone, a pod dupą ostre skały… Lepsze warunki znajdą się nieco poniżej przełączki zarówno po stronie doliny Młynickiej, jak i Furkotnej.
FURKOT NA DOKŁADKĘ
Jak wspomniałam, kiedyś żółty szlak prowadził na Bystry Przechód (Bystré sedlo, 2314 m) – przełęcz leżącą ok. 200 metrów na północ od Bystrej Ławki. Stamtąd jest już tylko kilkanaście minut łatwego podejścia na Furkot (Furkotský Štít, 2405 m), z którego rozpościera się fantastyczna panorama na Tatry. Wejście bez uprawnionego przewodnika jest w świetle regulaminu TANAP nielegalne i grozi mandatem, ale z drugiej strony kto będzie wykładał kilka stów za przeprowadzenie pozaszlakową drogą, która zajmuje mniej niż pół godziny w jedną stronę? Furkot znajduje się tak blisko znakowanego szlaku, że sporo osób decyduje się zdobyć go na własną odpowiedzialność.
Furkot z Doliny Młynickiej – Tuż pod postrzępiona granią szlak żółty skręca w lewo, w kierunku głębokiego wcięcia Bystrej Ławki. W tym miejscu doskonale widać starą ścieżkę na Bystry Przechód (odbija na prawo), zamkniętą przez TANAP w 1993 z powodu erozji zbocza. Na wstępie trzeba pokonać ostre skalne formacje (wąska rynna), a potem czeka nas już łatwe, żeby nie powiedzieć banalne podejście dobrze widoczną ścieżką. Całość zajmie ok. 25 minut.
Furkot z Doliny Furkotnej – Znad Wielkiego Stawu Furkotnego Wyżniego widać wyraźne zakosy prowadzące piarżystym zboczem na Bystry Przechód, skąd na Furkot zostaje 15 minut podejścia. Całość zajmie ok. 1 godzinę.
Obie pozaszlakowe ścieżki omijają Bystrą Ławkę szerokim łukiem. Chcąc zaliczyć i Furkot i Ławkę najlepiej podejść Doliną Młynicką, odbić zgodnie opisem i wrócić tą samą drogą. A dalej to już za znakami…
BYSTRA ŁAWKA – DOLINA FURKOTNA – SZCZYRBSKIE JEZIORO szlak żółty, czerwony 3 h
Kilka pierwszych metrów tuż pod przełączką również ubezpieczono łańcuchami. Tak jak po stronie Młynicy i tutaj nikt nie powinien mieć problemów z pokonaniem skalnej rynny.
Dalsze zejście jest upierdliwe, bowiem szlak kluczy po dość stromym, kruchym zboczu. Na osłodę odsłaniają się widoki na Wielki Furkotny Staw Wyżni (Vyšné Wahlenbergove pleso, 2157 m) oraz na Krywań. No dobra, z koronnego szczytu widać tylko część szczytową i obrazek nijak nie umywa się do tego z Furkotu. Taka prawda… 😛
Im niżej stawu, tym ścieżka robi się wygodniejsza i wkrótce przeradza się w tradycyjny tatrzański chodnik wyłożony głazami. Praktycznie aż do Szczyrbskiego Jeziora nie dzieje się nic, co by przeszkodziło w miarowym marszu i co mogłabym opisać.

Słowacy mają łatwiej – staw nazywają: Vyšné Wahlenbergove pleso, od nazwiska szwedzkiego botanika, który w XVIII wieku zwiedzał, badał i opisywał Tatry.
Za kolejnym małym progiem skalnym ulokował się uroczy Wielki Staw Furkotny Niżni (Nižné Wahlenbergove pleso, 2053 m). Sentyment do niego mam wielki – podejrzewam, że wyborny warun i lustrzane odbicie efektownej Ważeckiej Turni mają z tym coś wspólnego.
Warto dodać, że Furkotna Dolina jest zdecydowanie spokojniejsza od sąsiedniej Młynicy. Tłumy turystów walą pod Wodospad Skok, troszkę olewając Furkotne Stawy. Być może na ten fakt wpływa odległość, może bardziej surowy i kameralny charakter Doliny Furkotnej. Troszkę mnie to dziwi, tym bardziej, że właśnie Dolina Furkotna ma szlakowe połączenie z Chatą pod Soliskiem. Oczywiście nie marudzę na taki stan rzeczy, jak dla mnie bomba – im mniej ludzi w Furkotnej, tym lepiej.
Jeszcze zanim zagłębimy się w zalesioną część doliny osiągamy rozległą i widokową równinę. Właśnie tutaj znajduje się wspomniane rozwidlenie szlaków. Chętni mogą kontynuować zejście do Szczyrbskiego Jeziora zgodnie z niebieskimi oznaczeniami, przy czym tam czyha schronisko i linia kolejki, co zawsze generuje bardziej wytężony ruch. Co byście nie wybrali i tak czeka Was jeszcze półtoragodzinne zejście do Szczyrbskiego Jeziora i utrata sporej wysokości – niemal 400 metrów w przypadku żółtego i czerwonego szlaku oraz 500 metrów w przypadku niebieskiego. No chyba, że postawicie na kolejkę…
PRAKTYCZNE INFO:
- Wstęp na teren TANAP jest bezpłatny.
- Akcje ratownicze w górach Słowacji prowadzone są odpłatnie, dlatego warto się ubezpieczyć.
- Numer alarmowy do HZS: 18 300.
- Zaleca się przejście trasy w opisanym kierunku, czyli: Dolina Młynicka – Bystra Ławka – Dolina Furkotna.
- Aktualny cennik oraz wszelkie informacje na temat schroniska pod Soliskiem znajdziecie na stronie www.chatasolisko.sk
- Aktualne informacje o kolejce krzesełkowej na Solisko znajdziecie na stronie www.vt.sk
- Na Słowacji zamyka się większość szlaków turystycznych w terminie od 1 listopada do 15 czerwca. Z opisanej trasy zimą można zrealizować tylko odcinek od Szczyrbskiego Jeziora do Wodospadu Skok oraz od Szczyrbskiego Jeziora do wylotu Doliny Furkotnej (do miejsca, gdzie szlak żółty krzyżuje się z czerwono znakowaną Magistralą Tatrzańską).
Jeśli macie jakieś uwagi do opisanej trasy, czy zwyczajnie w świecie chcecie mnie pochwalić za kawał dobrej roboty, to śmiało, komentarze są Wasze.
Górskie pozdro 🙂
Madzia / Wieczna Tułaczka
***
Bądź na bieżąco i polub mój profil:
Ale fajny szlak!Wygląda za zdjęć na w miarę łatwy, ale nie jakiś całkiem banalny. Ja się łańcuchów i przepaści ciut boję, a z drugiej strony mam większe ambicje niż dolinki. To chyba będzie dla mnie w sam raz- namówiłaś mnie-idę 🙂
Szpiglas i Bystra Ławka to dobre szlaki na oswajanie 🙂
Na Szpiglasie była żem już 🙂
Polecam ! Bardzo przyjemny i niedługi szlak 🙂 Można jeszcze na Skrajne Solisko skoczyć ;P rzut beretem 😉
To był nasz pierwszy szlak, jaki zrobiliśmy na Słowacji. Tylko jakoś fot mam mało, bo to dawno było. Musimy zrobić powtórkę. 😀
Witam
Jak tylko trafiłem na Twojego bloga zostałem zauroczony świetnymi opisami Twoich wycieczek jak i również pięknymi zdjęciami które okraszają Twoje opisy. Mam pytanie czy mogła byś coś więcej napisać o sprzęcie którego używasz do focenia (aparatu i obiektywu), czy używasz wbudowanych programów scen czy ręcznie wszystko ustawiasz? Robisz zdjęcia na szlaku ze statywu czy z łapki?
pozdrawiam
Rafał
Aż się rumienię! 🙂
Sama jestem totalnym amatorem i w zasadzie uczę się metodą prób i błędów. Mam Nikona 5100 + obiektyw Nikkor 16-85 mm. Zdjęcia robię w trybie manualnym. Większość zdjęć niestety robię z łapki, bo zazwyczaj nie ma czasu (i ochoty), by co 5 minut rozkładać statyw. Nie chodze w góry po to by robić zdjęcia, robię je niejako przy okazji wędrowania. 🙂 Statyw biorę i rozkładam podczas wschodów i zachodów słońca.
Pozdrawiam! 🙂
Dzięki za info na temat sprzętu. Powiedz mi jeszcze czy zdjęcia obrabiasz w programie graficznym? Wyostrzasz, podbijasz kolory?
Pozdrawiam
Rafał
Tak obrabiam RAW-y. W kwestii obróbki powinieneś jakiegoś profesjonalistę przepytywać. 😀 Do niedawna jeszcze przechodziłam etap kombinowania na wszystkie strony i szalałam suwakami tak, że większość zdjęć bym teraz najchętniej wyrzuciła. 😉 Ostatnio mam większy umiar: wyciągam cienie lub przyciemniam jeśli zachodzi potrzeba, dodaję kontrastu, trochę nasycenia, czasami poprawiam balans bieli, na koniec wyostrzam i na tym koniec.
No to wkładasz w to dużo pracy i serca, co widać. Ja właśnie chcę zamienić swój stary mocno wysłużony aparat na pierwszą lustrzankę i też prawdopodobnie to będzie D5100. Życzę dalszych sukcesów w prowadzeniu bloga i miliona subskrybentów 🙂
pozdrawiam
Rafał
Dziękuje! I powodzenia a nowym aparatem. 🙂
Wczoraj byliśmy na Bystrej Ławce-wspaniała wyprawa! W blogu opisujesz szczegółowo co po kolei nas czeka. Bardzo to jest pomocne w wędrówce. Teraz wybieramy się do Czech ,skorzystamy z Twoich podpowiedzi zwiedzając”skalne miasta”.Pozdrawiamy. Renata i Rafael.
Witam serdecznie
Jeszcze w kwestii wejścia z czworonogiem (zaznaczam, że byliśmy z nim na Rochackiej Przełęczy). Czy technicznie jest to możliwe
Pozdrawiam
Piotr
Madziu !!!! Kolejna porcja Tatr wspaniale przez Ciebie podana -:)))) Uwielbiam Twoje opisy szlaków i dołączone zdjęcia z opisem co widzimy. We wrześniu będę po słowackiej stronie i w planach jest Bystra Ławka. Konkretnie na 15-go września. Dzięki Twojemu opisowi zmienię opcję wędrówki, bo przymierzałam się na odwrotna wersję przejścia. DZIĘKSY !!!!! No i nie powiem…Zrobiłaś mi ogromny apetyt na Furkot. Tylko nie wiem co będzie więcej kosztowało -;))) Grzywna za niesubordynację czy wyjście z przewodnikiem -;))))
Serdecznie pozdrawiam – Basia